Wczorajsza korekta spadkowa nie zmienia jeszcze faktu, że w ostatnich tygodniach na wykresach kursów coraz większej liczby spółek pojawiły się rozmaite techniczne sygnały kupna.
Powyżej średniej kroczącej
Postanowiliśmy się przyjrzeć jednemu z klasycznych sygnałów, jakim jest wzrost kursu powyżej średniej kroczącej z 200 sesji. Jak się okazuje, liczba spółek notowanych powyżej tej średniej przekroczyła już 180, co oznacza radykalną zmianę w porównaniu z końcem ubiegłego roku, kiedy firm takich było niespełna 40. Poziom średniej z 200 sesji zaatakował w ostatnich dniach nawet sam indeks WIG (na razie bez efektu), natomiast rosnący jak na drożdżach sWIG80 zdołał ją przebić z impetem już ponad tydzień temu.
Tu pojawia się jednak problem. O ile jeszcze niedawno zwolennicy analizy technicznej nie mogli znaleźć ciekawych okazji, to teraz jest ich wręcz nadmiar. Jak spośród nich wybrać te najbardziej obiecujące? Być może warto się przyjrzeć tym najtańszym. Przykładowym prostym kryterium jest wskaźnik cena/wartość księgowa. Jak pokazuje historia, pod warunkiem, że na rynku panuje hossa, akcje o najniższych C/WK przynoszą średnio rzecz biorąc ponadprzeciętne zyski. Przykładowo w 2009 roku, który ze względu na silne odbicie kursów często jest porównywany do obecnej sytuacji, 20 najniżej wycenianych papierów podrożało średnio o ponad 100 proc. Obecnie spółek notowanych poniżej wartości księgowej (czyli ze wskaźnikiem C/WK poniżej 1,0) jest około 190. Ich grono z kolei powoli się kurczy wraz z podnoszeniem się kursów – w końcu ubiegłego roku było ich prawie 230.
Dwa w jednym
Połączenie wniosków płynących z niskich wycen i analizy technicznej może pogodzić pojawiające się często na pierwszy rzut oka sprzeczne zalecenia dla inwestorów. O ile jedni analitycy radzą „kupować tanio", inni sugerują wybierać akcje w trendach wzrostowych, unikając tych, które nie mogą odbić się od dna. Nasza propozycja to pewien kompromis między tymi zaleceniami.
Poniżej prezentujemy listę sześciu spółek, które spełniają obydwa kryteria. Listę tę stworzyliśmy, sprawdzając najpierw, które z firm notowane są już powyżej 200-sesyjnej średniej. Następnie spośród nich wybraliśmy te, które mają najniższe wskaźniki C/WK. Przy okazji wychodzi na jaw, że liczne jest grono spółek, których akcje są bardzo tanie, ale nie miały na tyle siły, by przebić średnią kroczącą. W tej grupie jest np. Bomi, Variant, Warfama. Są też takie firmy, które w ostatnich dniach zaczęły się przymierzać do ataku na średnią, np. Advadis, Gant czy TelForceOne.