W środę, zwłaszcza w pierwszej części dnia, inwestorzy z zadowoleniem przyjmowali zapowiedzi deeskalacji tzw. wojny handlowej, ale wieczorem doszło do zmiany nastrojów. Amerykańskie indeksy kończyły sesję ze sporymi zwyżkami, ale też dużo poniżej dziennych maksimów. Dziś od rana w Europie przeważa kolor czerwony. Niemiecki DAX traci 0,9 proc., a kontrakty na S&P 500 i Nasdaq są odpowiednio 0,53 i 0,7 proc. na minusie.
W środę krajowi inwestorzy mogli świętować historyczne rekordy indeksów małych oraz średnich przedsiębiorstw. Nowy maksymalny poziom wykręcił też rzutem na taśmę WIG, któremu po wczorajszym zamknięciu brakowało już tylko 0,3 proc. zwyżki do 100 tys. pkt. W czwartek jednak również polski rynek jest pod presją podaży. WIG osuwa się o 1 proc., do 98690 pkt, natomiast WIG20 schodzi do 2757 pkt, czyli jest 1 proc. poniżej środowego zamknięcia. W gronie dużych spółek zyskuje tylko PGE - o blisko 3 proc. Pozostałe spółki świecą na czerwono, a najsłabsze są LPP, Alior, CD Projekt i CCC.
Złoty wciąż pozostaje silny. Dolar pozostaje w okolicach długoterminowych minimów przy kursie 3,76 zł. Euro wyceniane jest na 4,28 zł. Notowania głównej pary walutowej znów zbliżają się do 1,14, przy 0,6-proc. zwyżce. O ponad 1 proc. maleje kurs bitcoina, natomiast po dwudniowych spadkach do zwyżek wraca złoto. Dziś z rana uncja kruszcu kosztuje 3331 dolarów.