Agroton | Powoli, ale w górę
Kurs akcji przedstawiciela branży rolniczej od początku czerwca porusza się w wąskim kanale wzrostowym. Jego nachylenie jest łagodne, ale kolejne szczyty i dołki położone są coraz wyżej, więc mamy do czynienia z rynkiem byka. W minionym tygodniu cena spadła w okolicę 11,34 zł. Na tej wysokości znajduje się ważna strefa wsparcia. Wyznacza ją dolna granica wspomnianego kanału oraz zniesienie Fibonacciego 23,6 proc. dla silnej fali spadkowej z okresu kwiecień – maj. Z punktu widzenia analizy technicznej jest to dobry moment do odbicia i ruchu w kierunku górnej granicy kanału, która znajduje się przy pułapie 15,85 zł (pokrywa się ze zniesieniem 50 proc.). Po drodze byki będą musiały sforsować opór 13,87 zł wyznaczony przez zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. Jeśli jednak nie dojdzie do odbicia i kurs opuści dołem kanał wzrostowy, trzeba liczyć się z silniejszą przeceną. Jej potencjalny zasięg to 8,7 zł. Poziom ten wyznacza lokalny dołek z połowy września. Jeśli wsparcie nie wytrzyma naporu niedźwiedzi, rynek byka przestanie obowiązywać.
Energopol Południe | Byczy strzał
Dla akcjonariuszy spółki zajmującej się produkcją budowlano-montażową miniony tydzień był bardzo emocjonujący. Silne zwyżki w poniedziałek i wtorek wywindowały cenę o 31 proc., z 6,38 zł do 8,35 zł. Po drodze naruszona została linia długoterminowego trendu spadkowego. Czyżby byki chciały przejąć kontrolę nad rynkiem? Naruszenie nie jest jeszcze zmianą trendu, ale trzeba przyznać, że „uderzenie" z ostatniego tygodnia było mocne. Wskaźnik ruchu kierunkowego wygenerował sygnał kupna – linia + DI?przebiła od dołu – DI, a krzywa ADX zwróciła się ku górze. Choć w czwartek i piątek doszło do korekty, to kurs zdołał się utrzymać powyżej linii trendu. Byki walczą, a technika zaczyna coraz bardziej im sprzyjać. Jeśli nie dojdzie do powtórki z czerwca, kiedy po podobnym ataku niedźwiedzie bardzo szybko sprowadziły byki na ziemię, to szanse na kontynuację zwyżki będą się zwiększać. Krótkoterminowy cel jest prosty – utrzymać cenę powyżej wsparcia 7,4 zł, czyli poziomu, na którym przebita została linia trendu.
Protektor | Czekamy na wybicie
Producent specjalistycznego obuwia był gwiazdą październikowego portfela „Parkietu". Spółka wskazana przez Krzysztofa Borowskiego z katedry SGH przyniosła stopę zwrotu rzędu 18 proc. I choć Protektor nie znalazł się w nowym, listopadowym zestawieniu naszego portfela, to trzeba przyznać, że układ kresek wciąż wygląda interesująco. Od początku roku kurs znajduje się w trendzie wzrostowym. Zdarzają się wprawdzie długie przestoje w postaci konsolidacji, ale jak dotąd to byki wychodzą z tych przestojów obronną ręką. Aktualny rekord wzrostu to 4,7 zł i jest to też najbliższy opór dla dalszej zwyżki. Od dwóch tygodni cena konsoliduje się w wąskim przedziale 4,3–4,55 zł. Jeśli kurs ruszy na północ i pokona 4,7 zł, będzie to sygnał kupna i kontynuacji trendu. Warto zatem przyglądać się Protektorowi i rozpatrzyć ewentualną inwestycję. Należy też pamiętać o linii obrony. Dobrym miejscem wydaje się pułap tuż poniżej 4,3 zł – maksymalna strata w razie cofnięcia kursu wyniesie około 8,5 proc.
Yawal | Pękają kolejne bariery
W kategorii największych zwyżek minionego tygodnia Yawal plasuje się w ścisłej czołówce. Kurs akcji wzrósł przez pięć dni o ponad 22 proc. Największa w tym zasługa środowej oraz piątkowej sesji, podczas których akcje drożały odpowiednio o 11 proc. i 6,7 proc. Dzięki zwyżce pękły dwa lokalne opory – 5 zł oraz 5,4 zł. Mało tego, naruszona została też linia długoterminowego trendu spadkowego, która przebiega teraz w okolicy 5,1 zł. Nie można oczywiście popadać w przesadny optymizm, bo od kilku lat stroną dominującą są tutaj niedźwiedzie. Zdarzające się bycze przebudzenia stanowią jednak niezłą okazję do szybkich zysków. Jeśli w najbliższym czasie inwestorzy będą kontynuować zakupy, można oczekiwać, że realizacja ewentualnych zysków nastąpi dopiero w okolicy 6,9 zł lub 7,5 zł. Z tych poziomów kurs odbijał się wcześniej od wspomnianej linii trendu. Jeśli ziści się optymistyczny scenariusz, można pokusić się o zarobek rzędu 35 proc. Gdyby kurs się cofnął i wrócił poniżej 5,1 zł, byczy plan legnie niestety w gruzach.
One-2-One | Pozorne uśpienie
Ta giełdowa spółka to nie tylko reprezentant długoterminowych spadkowiczów, ale od kilku miesięcy również przedstawiciel grona groszówek. Aktualny rekord niskiej ceny to 0,21 zł. Osiągnięty został na początku sierpnia i jak dotąd niedźwiedzie nie próbowały go pobić. Czy ten pozorny spokój to oznaka końca spadków? Niezupełnie. Choć w sierpniu kurs odbił się i wzrósł w okolicę 0,42 zł, to od dwóch miesięcy powoli, ale konsekwentnie zbliża się do wsparcia 0,21 zł. Cena porusza się w wąskim kanale spadkowym, a w minionym tygodniu dotarła do jego górnego ograniczenia. Jeśli ufać analizie technicznej, czeka nas odbicie i ruch w kierunku dolnej granicy. Co ciekawe przebiega on teraz poniżej 0,21 zł. Fala spadkowa w obrębie kanału może więc zostać spotęgowana przez przebicie ważnego wsparcia. Niedźwiedzie miałyby więc pretekst, by po okresie marazmu uderzyć z podwójną siłą i ustanowić nowy rekord zniżek. Jest to oczywiście tylko jeden z wielu scenariuszy, ale o tyle realny, że to niedźwiedzie mają przyjaciela w postaci trendu.