Pallad nie zwalnia tempa. Padają kolejne rekordy

Metale szlachetne. Król na rynku kruszców w ostatnich miesiącach jest tylko jeden. W tym roku tempo zwyżek dodatkowo przyspieszyło. Jak długo potrwa jeszcze szał zakupów?

Publikacja: 21.01.2020 05:39

Pallad nie zwalnia tempa. Padają kolejne rekordy

Foto: Bloomberg

Rynek metali szlachetnych inwestorom kojarzy się przede wszystkim ze złotem i srebrem. W ubiegłym roku gracze zwrócili jednak uwagę również na pallad. Wobec ruchu, który obserwowaliśmy w notowaniach tego metalu, trudno przejść obojętnie. Cena w ciągu 12 miesięcy skoczyła z około 1200 dolarów do prawie 2000 dolarów za uncję. Mylił się jednak ten, kto założył, że pallad tym samym wyczerpał potencjał wzrostu. Początek tego roku to znowu raj dla byków. Cena palladu w ciągu niecałych trzech tygodni podskoczyła o kolejne 30 proc. i jest teraz blisko poziomu 2600 dolarów za uncję. Jak długo może jeszcze trwać szał zakupów?

Katalizatory pomagają

Pallad dzięki temu spektakularnemu ruchowi znalazł się więc na ustach inwestorów, przyćmiewając jednocześnie to, co dzieje się z notowaniami złota czy srebra. W ruchu w górę pomogły m.in. fundamenty. Pallad ma specyfikę podobną do platyny, co oznacza, że jest wykorzystywany głównie w przemyśle motoryzacyjnym. Znalazł chociażby zastosowanie przy budowie katalizatorów w silnikach benzynowych. Biorąc pod uwagę fakt, że branża motoryzacyjna przerzuca się z silników Diesla właśnie na silniki benzynowe, rośnie także zapotrzebowanie na pallad.

Oczywiście otwarte pytanie jest to, czy rynek palladu po ostatnim ruchu nie oderwał się od fundamentów.

– Wzrost cen metalu w ostatnim czasie mógł być spowodowany odbiciem sprzedaży samochodów w grudniu, choć w Europie był on pochodną sprzedaży samochodów o emisjach niespełniających nowych, tegorocznych standardów. Niemniej nowe wymogi środowiskowe wskazują na to, że metal wciąż będzie potrzebny do produkcji wysokiej jakości katalizatorów. Teoretycznie istnieje możliwość zamiany palladu na platynę przy produkcji katalizatorów benzynowych, choć takie przestawienie produkcji nie jest możliwe w ciągu zaledwie kilku czy kilkunastu miesięcy – zwraca uwagę Michał Stajniak, analityk X-Trade Brokers.

To nie musi być koniec

Popyt to oczywiście jedna strona medalu. Ważne jest też to, co się dzieje z podażą, a tutaj mieliśmy do czynienia w listopadzie z zastojem produkcji w RPA. Z perspektywy rynku palladu jest to istotna kwestia.

Foto: GG Parkiet

– Niedobory energetyczne doprowadziły w listopadzie do spadku produkcji rzędu 13 proc. w ujęciu rocznym. W przypadku palladu nie jest możliwy nagły wzrost produkcji, gdyż wydobywany jest on wspólnie z innymi metalami, w tym głównie z platyną. Teoretycznie odbicie produkcji platyny w odpowiedzi na relatywnie wysokie ceny mogłoby doprowadzić do korekty na rynku palladu. Dodatkowo brak oczekiwanego ożywienia gospodarczego również może doprowadzić do pewnej słabości na tym rynku. Niemniej można oczekiwać, że sytuacja fundamentalna pozostanie względnie bez zmian, co powinno doprowadzić w dłuższym terminie do utrzymania cen lub nawet ich dalszego wzrostu – prognozuje Michał Stajniak.

Surowce i paliwa
Rynek czeka na zaktualizowaną strategię KGHM
Surowce i paliwa
Nowe warunki dostaw węgla do Enei źle wróżą Bogdance na kolejne lata
Surowce i paliwa
Pech nie chce opuścić JSW. Znów pożar
Surowce i paliwa
Odsetki należne GreenX Metals od Polski w sporze o węgiel to ok. 16 mln zł
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Surowce i paliwa
Spółka z niemieckim kapitałem nie chce wojny o węgiel. Proponuje współpracę JSW
Surowce i paliwa
Kolejne problemy w JSW. Do kosztów wypłat nagród doszły pożary w kopalni