Amerykańskie akcje spadły wczoraj, bo prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasygnalizował, że Fed nie musi spieszyć się z obniżką stóp procentowych i może ostrożnie podchodzić do luzowania polityki pieniężnej. "Gospodarka nie wysyła żadnych sygnałów, że musimy się spieszyć z obniżkami stóp. Siła, którą obecnie obserwujemy w gospodarce, daje nam możliwość ostrożnego podejścia do naszych decyzji" – powiedział. W sukurs Powellowi przyszły dane o PPI. Ceny producentów w USA rosły w październiku w szybszym tempie niż oczekiwano, zwyżkując o 2,4 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, w porównaniu z 1,9 proc. we wrześniu i powyżej szacunków ekonomistów na poziomie 2,3 proc. Właściwie poza pierwszymi minutami handlu akcje w USA i tak spadały. Zniżki przybrały na sile po wystąpieniu Powella. S&P 500 spadł o 0,6 proc., podobnie jak Nasdaq Composite.
W Europie przeważały w czwartek zwyżki. CAC 40 zyskał 1,3 proc., podobnie jak DAX. FTSE 250 do rezultatu ze środy dodał 0,8 proc. W Warszawie też większość indeksów rosła. WIG20 zyskał 0,7 proc. Byłoby lepiej gdyby nie Allegro ze zniżką o 11,3 proc. Po drugiej stronie znalazła się PGE ze wzrostem o 6,2 proc. Wskaźnik podczas sesji spadł poniżej 2205 pkt. Ale w ostatniej godzinie sesji wyszedł nad poziom ze środy. Obroty akcjami z WIG20 wyniosły aż 2,2 mld zł. Na całym rynku przekroczyły 2,6 mld zł. Jeszcze silniejszy był mWIG40 ze wzrostem 1,7 proc. Najmniejsze firmy straciły 0,5 proc.
W Azji przed weekendem przeważają spadki. Nikkei 225 zyskał na koniec dnia 0,3 proc. Delikatnie rośnie Hang Seng. Ale Shanghai Composite znów spadł. Tym razem o 1,5 proc.
W piątkowym kalendarium dużo danych z europejskich gospodarek, w tym inflacja. Również krajowa. W USA sprzedaż detaliczna.
Co w porannych komentarzach piszą analitycy?