Szef Fedu straszy rynki

Jerome Powell zasugerował, że Rezerwa Federalna nie musi się spieszyć z obniżką stóp. Akcje w USA zniżkowały.

Publikacja: 15.11.2024 08:58

Szef Fed Jerome Powell

Szef Fed Jerome Powell

Foto: Bloomberg

Amerykańskie akcje spadły wczoraj, bo prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasygnalizował, że Fed nie musi spieszyć się z obniżką stóp procentowych i może ostrożnie podchodzić do luzowania polityki pieniężnej. "Gospodarka nie wysyła żadnych sygnałów, że musimy się spieszyć z obniżkami stóp. Siła, którą obecnie obserwujemy w gospodarce, daje nam możliwość ostrożnego podejścia do naszych decyzji" – powiedział. W sukurs Powellowi przyszły dane o PPI. Ceny producentów w USA rosły w październiku w szybszym tempie niż oczekiwano, zwyżkując o 2,4 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, w porównaniu z 1,9 proc. we wrześniu i powyżej szacunków ekonomistów na poziomie 2,3 proc. Właściwie poza pierwszymi minutami handlu akcje w USA i tak spadały. Zniżki przybrały na sile po wystąpieniu Powella. S&P 500 spadł o 0,6 proc., podobnie jak Nasdaq Composite.

W Europie przeważały w czwartek zwyżki. CAC 40 zyskał 1,3 proc., podobnie jak DAX. FTSE 250 do rezultatu ze środy dodał 0,8 proc. W Warszawie też większość indeksów rosła. WIG20 zyskał 0,7 proc. Byłoby lepiej gdyby nie Allegro ze zniżką o 11,3 proc. Po drugiej stronie znalazła się PGE ze wzrostem o 6,2 proc. Wskaźnik podczas sesji spadł poniżej 2205 pkt. Ale w ostatniej godzinie sesji wyszedł nad poziom ze środy. Obroty akcjami z WIG20 wyniosły aż 2,2 mld zł. Na całym rynku przekroczyły 2,6 mld zł. Jeszcze silniejszy był mWIG40 ze wzrostem 1,7 proc. Najmniejsze firmy straciły 0,5 proc.

W Azji przed weekendem przeważają spadki. Nikkei 225 zyskał na koniec dnia 0,3 proc. Delikatnie rośnie Hang Seng. Ale Shanghai Composite znów spadł. Tym razem o 1,5 proc.

W piątkowym kalendarium dużo danych z europejskich gospodarek, w tym inflacja. Również krajowa. W USA sprzedaż detaliczna.

Co w porannych komentarzach piszą analitycy?

Allegro i KGHM ciążą WIG20

Piotr Neidek, BM mBanku

Kontrakty na miedź mają za sobą pierwszą, poważniejszą próbę zmiany lokalnego trendu. Po kilku dniach wyprzedaży pojawił się młotek. Formacja ta wymaga jeszcze potwierdzenia, o które dzisiaj może toczyć się walka. Na azjatyckich parkietach jak na razie widać odwilży po ostatnich spadkach. Kilka minut po godzinie 6.00 Hang Seng Index zyskuje 0,7%. Nikkei 225 umacnia się o 0,8%, a w Szanghaju testowane jest wczorajsze zamknięcie. Ten tydzień należy jednak do niedźwiedzi, które oszczędziły tylko giełdę w Singapurze. Na pozostałych parkietach pozostały ślady ich podażowej kontry.

Tydzień nad kreską może zakończyć DAX. Wczoraj zneutralizowana została formacja G&R. Wprawdzie prawy szczyt nie został pokonany, ale finisz sesji wypadł powyżej 19000 punktów. Zieleń pojawiła się nie tylko pośród największych spółek, ale także w drugiej i trzeciej linii Deutsche Boerse. Zmienność w ostatnich dniach jest na podwyższonym poziomie, co utrudnia niedźwiedziom zajęcie wygodnych pozycji. Widać to szczególnie wyraźnie na paryskim parkiecie. CAC 40 (+1,3%) wyrysował gwiazdę poranną, co powinno pomóc w dalszym odrabianiu strat z tego tygodnia. Przed spadkami broni się także londyński FTSE 250. Podwójne dno zachęca do wzrostowej kontry.

W USA ponownie niedźwiedzie spróbowały wyrwać kilka punktów dla siebie. Oberwało się zarówno indeksowi szerokiego rynku jak i spółkom technologicznym. Nasdaq Composite stracił 0,6%, ale próg 19000 pkt punktów pozostaje utrzymany. S&P 500 wycofał się spod 6000 pkt i zaczął testować ostatnią lukę hossy. Do kluczowego wsparcia, wyznaczonego przez podstawę aktualnego impulsu, byki mają sporo przestrzeni do obrony. To co mogłoby zanegować ostatnie sygnały, to przebicie się przez 5696 punktów. Do tej wysokości sytuacja techniczna jak na razie im sprzyja. Problemem pozostaje tygodniowy RSI. Wskaźnik mierzący impet wzrostów nie potwierdził ostatnich szczytów.

Spadkową sesję zaliczył DJIA (-0,5%). Wynik za ten tydzień jak na razie jest ujemny. Jednakże odpowiedź podaży na poprzednią zwyżkę o 4,6% wciąż jest kosmetyczna. Wiara w dalszą hossę pozostaje dosyć mocna, mimo iż RSI także nie potwierdza ostatniej zwyżki. Ciekawie prezentuje się sytuacja w drugiej i trzeciej linii Wall Street. Ostatni atak szczytowy w wykonaniu indeksu Russell 2000, zakończył się porażką byków. Benchmark dotarł do maksimum z 2021 r., które jednak nie zostało pokonane. Jak na razie średnioterminowe momentum sprzyja bykom. Jednakże byki nie mogą lekceważyć podwójnego szczytu, jaki obecnie jawi się na wykresie.

Na rynku walutowym zmienność wciąż pozostaje bardzo duża. Eurodolar szuka dna, co przekłada się na testowanie oporów przez USD/PLN. Wczoraj pojawiły się oznaki lokalnego zmęczenia. Nie można wykluczyć, że po zdobyciu tegorocznych szczytów, złoty złapie oddech. Na pojawienie się punktu zwrotnego na rynku walutowym czekają gracze giełdowi. Bez uformowania się szczytu dolara ciężko będzie zbudować wiarygodną zwyżkę na GPW. Na wykresie tygodniowym wciąż obowiązują formacje świecowe, które przemawiają na korzyść dalszego marszu USD/PLN na północ.

We czwartek do gry weszły byki. Mimo iż Allegro i KGHM ciążyły indeksowi WIG20, ten zdołał finiszować nad kreską. Pod prąd płynął Pekao, ale zwyżka PKO BP o ponad 3% zneutralizowała negatywny wpływ ww. spółki na indeks. Podjęta została próba przebicia się przez 2200 pkt. Atak podaży został jednak zatrzymany kilka oczek powyżej psychologicznej wartości. Jednakże w ciągu sesji przełamana została zeszłotygodniowa podstawa białej świeczki 2217. Sygnał ten nie można zlekceważyć, ale jeżeli dzisiaj finisz wypadnie powyżej 2289 punktów, wówczas będzie można zastanowić się nad optymistycznym scenariuszem dla WIG20. Jednakże jak na razie wczorajsze podbicie +0,7% ma jedynie krótkoterminowy wydźwięk i wymaga potwierdzenia.

Pauza w „Trump trade”

Kamil Cisowski, DI Xelion

Najważniejsze spośród publikowanych w czwartek danych były neutralne – amerykański PPI wzrósł zgodnie z prognozami o 0,2% m./m., a liczba nowych wniosków o zasiłek w USA o 217 tys. (oczekiwano 224 tys.), ale nie przeszkodziło to rynkom znaleźć nowy optymizm w generalnie dość nerwowym tygodniu. Nie bez znaczenia był na pewno fakt, że po teście 1,05 kurs EUR/USD odbił bardzo wyraźnie, nawet do 1,0575, a w godzinach porannych wynosi 1,0555. Złoto wyznaczyło wczoraj dołek w okolicy 2540 USD/oz, dziś rano kosztuje ponad 2560 USD/oz. Europejskie indeksy, które zaczynały dzień niewiele nad kreską lub nawet pod nią kończyły go wzrostami od 0,51% (FTSE 100) do nawet 1,93% (FTSE MiB).

Znacznie trudniejszą sesję miała za sobą Warszawa, ale WIG20 wzrósł finalnie o 0,68%, mWIG40 o 1,74%, jedynie sWIG80 spadł o 0,47%. Główny indeks spadał do okolic 14.00, tracąc przejściowo ponad 1% i odstając bardzo wyraźnie od kontynentu, przede wszystkim za sprawą Allegro, które finalnie zamknęło się po wynikach przeceną o 11,33%. Przeciwwagę stanowiły m.in. otwierająca się niemal na zero PGE, która zyskała finalnie 6,23%, PKO BP (+3,18%), Orlen (+4,45%) i LPP (+2,89%). Rewelacyjne zachowanie mWIG40 - to przede wszystkim efekt wzrostu CCC (+11,37%) po świetnie przyjętej konferencji Dariusza Miłka. Jeszcze więcej zyskiwał Mobruk (+15,11%).

S&P 500 spadł wczoraj o 0,60%, a Nasdaq o 0,64%. Po otwarciu na niewielkich plusach sytuacja w USA systematycznie się pogarszała. Cały dzień nosił znamiona lekkiego odwrotu od „Trump trade”, co potwierdzało m.in. dobre zachowanie sektora czystej energii i spadek Tesli o 5,77%. 3,15% traciło Eli Lilly, 2,95% Salesforce, 2,62% Pfizer, 2,50% Palantir. Spadający niczym meteor Super Micro Computer zamykał tabelę S&P 500 przeceną o 11,41%. Najlepsza niegdyś spółka 2024 r. traci już niemal 37% od początku roku.

W godzinach porannych większość Azji znajduje się na plusie, spadają kryptowaluty i kontrakty na S&P 500 oraz Nasdaq. Podczas konferencji w Dallas J. Powell ewidentnie przygotowywał rynek na pauzę w cięciach stóp, która nastąpi najpóźniej w styczniu (o ile nie pogorszą się znacząco dane z gospodarki), ale na dolarze i tak widać chęć do realizacji zysków. Najważniejszą publikacją dnia będą dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej. Kontrakty futures na indeksy europejskie sugerują spadkowy początek sesji.

Poranek maklerów
A w Warszawie znów spadki
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Poranek maklerów
Inwestorzy schodzą na ziemię?
Poranek maklerów
W USA indeksy znów z rekordami wszech czasów
Poranek maklerów
Warszawa próbuje odwracać złą kartę. Nowe rekordy na Wall Street
Poranek maklerów
Rekordy na Wall Street po wygranej Trumpa. Dziś decyzja Fedu
Poranek maklerów
Trump triumfuje, bitcoin z rekordem. Jak zareagują giełdy?