Według ekspertów, których poprosiliśmy o opinię, nowe rozwiązania mogą jednak uderzyć zarówno w normalny biznes, jak i Polaków, którzy planują przeprowadzkę za granicę.

– W unijnej dyrektywie, do wdrożenia której jesteśmy zobowiązani, trafnie zdiagnozowano obszary ryzyka związane z unikaniem opodatkowania – komentuje Łukasz Czucharski z Komitetu Podatkowego Pracodawców RP. – Patrząc jednak przez pryzmat zaproponowanych przez resort finansów przepisów, nasuwa się niepokojący wniosek. Ministerstwo chce wykroczyć poza cele przedstawione w dyrektywie i pod pretekstem jej implementacji wprowadzić profiskalne rozwiązanie, które dotknie również podmioty niestosujące agresywnej optymalizacji. Czyli mówiąc w prosty sposób, takich, których celem wcale nie jest ucieczka z majątkiem – wyjśnia Czucharski. Chodzi o dyrektywę ustanawiającą przepisy mające na celu przeciwdziałanie praktykom unikania opodatkowania, które mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Kraje członkowskie są zobowiązane wprowadzić ją do 2020 r. Jednym z przedstawionych tam rozwiązań jest właśnie opodatkowanie niezrealizowanych zysków kapitałowych w przypadku przeniesienia aktywów, rezydencji podatkowej lub stałego zakładu. W polskim wydaniu exit tax ma objąć duże przedsiębiorstwa i spółki oraz osoby fizyczne, nawet jeśli nie prowadzą działalności gospodarczej (o ile ich aktywa przekraczają 2 mln zł). Stawki podatku mają wynieść 19 proc. dla osób prawnych oraz 3 proc. dla osób fizycznych. Trwają konsultacje przepisów. acw