Waluty taniej kupisz w Internecie

Ci, którzy często wyjeżdżają za granicę, powinni wymieniać euro czy funty online. Wtedy kursy są korzystniejsze.

Publikacja: 07.06.2013 11:00

Podczas zagranicznych wakacji nie wszędzie da się płacić kartą, dlatego warto zabrać ze sobą gotówkę

Podczas zagranicznych wakacji nie wszędzie da się płacić kartą, dlatego warto zabrać ze sobą gotówkę.

Foto: Archiwum

Kiedy wymieniamy na walutę obcą większą kwotę, nie powinniśmy przeprowadzać takiej transakcji w pierwszym napotkanym kantorze. Możemy wtedy mocno przepłacić. W zwykłym kantorze (także bankowym) marża transakcyjna (spread, czyli różnica między ceną zakupu a ceną sprzedaży waluty) przy wymianie złotych na euro wynosi nawet 6–8 proc. Tymczasem  gdy robimy taką operację przez Internet, spread rzadko  przekracza 2 proc. Na naszym rynku istnieje już ponad 30 kantorów internetowych. Najpopularniejsze z nich to m.in.: cinkciarz.pl, inkantor.pl, internetowykantor.pl, kantoronline.pl czy walutomat.pl. Ostatni z nich to właściwie platforma do wymiany walut między jej użytkownikami. Transakcje są przeprowadzane między klientami, tymi, którzy chcą kupić daną walutę, i tymi, którzy chcą ją sprzedać. Natomiast firma, do której należy platforma, pobiera od każdej transakcji niewielką prowizję. W ten sposób działa też Trejdoo.com czy Walutobox. Zakup walut przez Internet indywidualnym klientom oferują również nieliczne banki, np. Alior Bank i Raiffeisen Polbank. Z kolei BRE Bank udostępnia platformę do wymiany walut, ale tylko w ramach bankowości prywatnej. Korzystanie z platformy walutowej ma wiele zalet. Jak mówi Tomasz Chlebicki z Raiffeisen Polbanku, najważniejsza korzyść to mniejsze koszty w porównaniu z zakupem bezpośrednio w banku lub w kantorze. Liczy się też wygoda. Nie trzeba nigdzie chodzić, wystarczy telefon lub komputer. Poza tym ważne jest bezpieczeństwo. Waluty, w sensie fizycznym, nie trzymamy w domu. Wszystkich operacji dokonuje się zdalnie.

Operacja powinna być szybka

Czy przeprowadzanie transakcji  w kantorach internetowych jest bezpieczne? Najprościej można odpowiedzieć: poziom bezpieczeństwa jest taki sam jak w sklepach internetowych. E-kantory nie podlegają kontroli ani ze strony Narodowego Banku Polskiego, ani Komisji Nadzoru Finansowego, która czuwa nad prawidłowym działaniem instytucji finansowych. Biorąc to pod uwagę, korzystanie z usług kantorów prowadzonych przez banki jest oczywiście bezpieczniejsze.

Jednocześnie ryzyko, że któryś z kantorów internetowych wystawi na szwank swoją reputację, jest mniej więcej takie, jak w przypadku każdego większego sklepu internetowego. W przypadku operacji finansowej ryzyko takie można uznać za zbyt duże. Wpadka jednego kantoru nadwerężyłaby w znacznym stopniu zaufanie do całej branży. Dla wielu kantorów oznaczałoby to koniec działalności. Dlatego sami ich właściciele domagają się wprowadzenia odpowiednich regulacji i objęcia tego typu działalności nadzorem NBP.

Zanim to nastąpi, wiarygodność kantoru można sprawdzić na internetowych forach lub czytając opinie w Internecie. Najlepszym sposobem na weryfikację  jest  zrobienie kilku małych, próbnych transakcji i sprawdzenie, czy wszystko przebiega prawidłowo.

Warto zwrócić uwagę na to, czy transakcja jest realizowana szybko. Najbardziej ryzykownym  momentem jest ten, kiedy nasze pieniądze  trafiają na rachunek kantoru (tzw. subkonto), a my czekamy na walutę. Dlatego, zdaniem ekspertów, im szybciej euro czy dolary wpływają na nasze konto, tym jest bezpieczniej.

Na przykład, aby kupić euro, najpierw z reguły należy przelać złote ze swojego rachunku na subkonto e-kantoru, a następnie odpowiednia kwota w euro trafia na rachunek walutowy w wybranym przez nas banku. Taki rachunek wiele instytucji oferuje za darmo, m.in. BZ WBK, Alior Bank, ING, MultiBank, mBank, Raiffeisen Polbank.

Do rachunków walutowych wydawane są karty debetowe. Kosztują na ogół kilkadziesiąt złotych rocznie. Rozliczane są głównie w euro, ale czasami również w dolarach i frankach szwajcarskich.

Takie rozwiązanie warto polecić osobom często wyjeżdżającym za granicę. Mając kartę do konta walutowego unikamy kosztów przewalutowania, czyli bank nie przelicza wydanej przez nas kwoty np. z euro na złote według swojego na ogół mało korzystnego kursu. My zasilamy rachunek walutą kupioną w kantorze.

Jakie opłaty

– Karta debetowa do rachunku w Kantorze Walutowym Alior Banku – w euro, dolarach lub funtach brytyjskich – jest bezpłatna pod warunkiem, że klient zrealizuje jakąkolwiek transakcję w ciągu sześciu miesięcy od jej wydania. W przeciwnym razie bank pobiera opłatę w wysokości 15 zł rocznie – mówi Tomasz Wróblewski, dyrektor Departamentu Zarządzania Ryzykiem Finansowym w Alior Banku.

InKantor oferuje kartę przedpłaconą rozliczaną w złotych lub w jednej z czterech podstawowych walut (euro, dolar, frank szwajcarski oraz funt brytyjski). Koszt jej wydania wynosi 20 zł. Po zasileniu kartą można robić zakupy w sklepach za granicą.

Z kolei w Raiffeisen Polbanku karta debetowa wydawana jest jedynie do konta walutowego prowadzonego w euro. Roczna jednorazowa opłata za jej wydanie wynosi równowartość 10 euro. Obecnie, w ramach promocji, można otrzymać jej zwrot, jeśli przeprowadzimy kartą jedną transakcję poza Polską.

Transakcje walutowe można kontrolować także przez smartfony i tablety. Takie mobilne rozwiązanie oferują: Raiffeisen Bank w ramach platformy R-Dealer oraz Cinkciarz.pl.

[email protected]

Sprawdź, gdzie najtaniej wymienisz euro i dolara

Klienci indywidualni mogą korzystać z internetowych kantorów prowadzonych przez prywatne firmy oraz przez niektóre banki (Alior, Raiffeisen). Dostępne dla nich są też platformy wymiany walut, takie jak: Trajdoo, Walutobox, Walutomat.

Jak wynika z kwietniowych danych porównywarki kantorów internetowych Kurencja.com,  najniższą marżę transakcyjną, czyli tzw. spread (różnica między kursem sprzedaży a kursem  kupna) dla euro, dolara, franka szwajcarskiego oraz funta brytyjskiego ma platforma Walutobox.  Na niskim poziomie marże utrzymują także: Trejdoo, Konik Online, Lider Walut i Fritz Exchange.

Podstawowe waluty oferują wszystkie kantory online (21), które zbadała Kurencja.com. W przypadku euro najniższy spread ma  Walutobox, a na drugim miejscu pod tym względem znajduje się Trejdoo. Z kolei w przypadku funta znowu najtańszy jest Walutobox, a zaraz za nim Lider Walut.

Gdzie kupisz mniej popularne waluty

Nie wszystkie e-kantory oferują mniej popularne waluty. Wymianę korony szwedzkiej (SEK), korony norweskiej (NOK), dolara kanadyjskiego (CAD) umożliwia 14 kantorów spośród  21, które zestawiła firma Kurencja.com.  Koronę duńską (DKK) można kupić w 13 kantorach, a koronę czeską (CZK)  – w 11. Dziewięć e-kantorów ma w ofercie dolary australijskie (AUD) i rosyjskie ruble (RUB). Forinty węgierskie (HUF) i jeny japońskie (JPY) znajdziemy w ośmiu kantorach, lirę turecką (TRY) – w czterech, a lita litewskiego (LTL) tylko w jednym.

Marże transakcyjne bywają różne.  Jeden kantor  taniej sprzedaje turecką lirę, inny – węgierskiego forinta. Generalnie w transakcjach dotyczących mniej popularnych walut (poza czterema najczęściej wymienianymi) niskie spready oferują: KantorOnline, Konik Online, Kantor.aliorbank.pl, Cinkciarz.

Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni
Parkiet PLUS
Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził
Parkiet PLUS
Praca maklera to moja pasja, chociaż momenty zwątpienia też się zdarzają
Parkiet PLUS
Ranking „Parkietu” – Borciuch i Santander BM znów na czele
Parkiet PLUS
Dywidendowe tuzy amerykańskiej giełdy