Spadek depozytów bieżących zwiastuje bliskość wakacji

Tegoroczne wyjazdy urlopowe będą znacznie droższe niż ubiegłoroczne. Wygląda na to, że w maju Polacy zaczęli się już szykować na zwiększone wydatki. Z kont gospodarstw domowych wyparowało grubo ponad 10 mld zł.

Publikacja: 28.06.2023 21:00

Spadek depozytów bieżących zwiastuje bliskość wakacji

Foto: Aleksander Kramarz

W końcu maja gospodarstwa domowe dysponowały na rachunkach bankowych środkami w wysokości 1 128,86 mld zł. Były one o 2,64 mld zł i 0,23 proc. niższe niż miesiąc wcześniej i o 108,57 mld zł, tj. 10,6 proc., większe niż przed rokiem (w kwietniu roczna dynamika tych depozytów wynosiła 10,1 proc.). – W ostatnich latach maj zazwyczaj przynosił – sięgające kilka miliardów złotych – spadki depozytów ludności. Mniej korzystna jest bowiem sytuacja w zakresie płac (w przeciwieństwie do marca i kwietnia nie podbijają ich tak silnie premie i nagrody), a równocześnie pojawiają się większe wydatki związane choćby z rekreacją i wypoczynkiem (majowym, ale już też wakacyjnym). Spadek poziomu środków był tym razem umiarkowany (płytszy choćby od tego sprzed roku), w dodatku miał miejsce po kwietniowym nadspodziewanym wzroście. Roczna dynamika depozytów w maju wzrosła szósty raz z rzędu. Jest też bardziej adekwatna do dynamiki płac czy poziomu inflacji niż kilka miesięcy temu – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Drogie wakacje

Być może rzeczywiście Polacy zaczęli już w maju finansowanie wakacji. Ze wspomnianych 1 128,9 mld zł oszczędności 780 762 mld zł znajdowało się na rachunkach bieżących. I to właśnie z tych środków najprawdopodobniej Polacy będą pokrywać wakacyjne wydatki – zamierzają sfinansować wakacyjny wypoczynek przede wszystkim z własnych zasobów. Podobnie było w ubiegłym roku. Aż 85 proc. deklaruje, że nie zamierza sięgać po kredyt lub pożyczkę na sfinansowanie wakacyjnych planów. Tylko 10 proc. badanych rozważa taką możliwość. Pozostałe środki – 348 102 mld zł – trzymają na lokatach terminowych, więc nie będą ich naruszać.

O takim scenariuszu mogą świadczyć majowe dane. Depozyty bieżące spadły aż o ponad 10,7 mld zł po tym, jak od stycznia do kwietnia wciąż rosły, odrabiając część ubiegłorocznych strat. Depozyty terminowe rosną natomiast nieustannie, i to mimo że wciąż przynoszą realne straty.

Średnio na wakacje, w przeliczeniu na osobę, ankietowani Polacy zamierzają wydać w 2023 r. 1614 zł, podczas gdy w ubiegłym roku było to 1358 zł – wynika z badania Plany wakacyjne Polaków, przeprowadzonego na zlecenie Związku Banków Polskich. Z kolei w przeliczeniu na rodzinę w tym roku na letni wypoczynek planują przeznaczyć 4035 zł, podczas gdy rok wcześniej było to 3394 zł. To, w jednym i drugim przypadku, średnio o 19 proc. więcej niż przed rokiem.

Stosunkowo najwięcej Polaków, bo prawie co trzeci (30 proc.), deklaruje, że wakacyjny wyjazd będzie kosztował ich w przedziale między 2 500 zł a 5000 zł. 22 proc. zamierza zmieścić się w przedziale między 1 500 zł a 2500 zł, 18 proc. wyda od 5 000 do 10 000 zł. Z kolei 16 proc. przeznaczy na wakacje mniej niż 1500 zł. 4 proc. przeznaczy na wakacje 10 000–15 000 zł, a tych, którzy planują wydać jeszcze więcej, jest tylko 2 proc.

Czekanie na inflację

Inflacja w maju spadła i wyniosła 13 proc. r./r., miesiąc wcześniej było to 14,7 proc. Inflacja w ujęciu miesiąc do miesiąca nie wzrosła i wyniosła zero. – Po raz pierwszy od bardzo dawna ceny nie wzrosły, ale nie oznacza to spadku cen. Przy obecnym poziomie inflacji ceny cały czas raczej będą rosnąć, choć wolniej, niż miałyby realnie spadać. Widać to wyraźnie na cenach żywności, które w maju wzrosły o 0,6 proc. A roczny wzrost cen żywności wyniósł 18,9 proc. – przypomina Paweł Majtkowski, analityk eToro.

Deponenci czekają zatem na jednocyfrową inflację. Jednak taka dynamika cen i spadające stopy procentowe działają na depozyty przeciwstawnie. O ile niższy wzrost cen zmniejsza realną stratę, jaką przynoszą depozyty – jak wyliczyli analitycy HRE Investments Bartosz Turek i Oskar Sękowski, na rocznych lokatach deponenci tracą nieprzerwanie od sierpnia 2018 r. (a początek miał miejsce na przełomie 2015/2016) – o tyle spadek stóp wyjście z tej sytuacji opóźnia. Obaj specjaliści przewidują, że szanse na poprawę tej sytuacji pojawią się dopiero w przyszłym roku.

Na razie mamy zatem kilka ofert, które minimalizują realne straty. W przypadku kont oszczędnościowych najlepsza jest obecnie propozycja Citibanku (szczegóły w tekście powyżej) – 9,5 proc. do 100 tys. zł na cztery miesiące. PKO BP dawał 8,5 proc. na 60 dni dla takiej samej kwoty – ale promocja kończy się 29 czerwca. Powyżej 8 proc. jest jeszcze jedna oferta – w Nest Banku można do odwołania lokować do 50 tys. zł na 8,25 proc. Jeszcze dwa banki oferują po 8 proc.

Najlepszą lokatą terminową jest obecnie urodzinowa IKO w PKO BP: 10 proc. na sześć miesięcy do 50 tys. zł – ale tylko dla posiadaczy konta. Dla otwierających rachunek osobisty w banku Credit Agricole jest lokata mobilna na dobry początek – 8,5 proc. na 180 dni, z limitem 20 tys. zł. Jeszcze mamy trzy propozycje na 8 proc. – a dalej coraz bardziej widoczny od początku tego roku spadek oprocentowania depozytów. Proces przyspieszy, jeśli dla Rady Polityki Pieniężnej spadek inflacji oraz wybory parlamentarne staną się usprawiedliwieniem obniżki/obniżek stóp procentowych.

Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę
Oszczędzanie
Polacy częściej używają kart i płacą nimi więcej
Oszczędzanie
Młodzi chętnie rozmawiają o swoich inwestycjach
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Oszczędzanie
Mało chętnych na europejską emeryturę
Oszczędzanie
Kup teraz, zapłać później, ale dopiero po weryfikacji finansowej