Polski dług skarbowy od początku roku zachowuje się bardzo dobrze. Rentowności krajowych obligacji wyraźnie przesunęły się w dół. W przypadku dziesięciolatek dotknęły nawet 5,8 proc., co było najniższym poziomem od września ubiegłego roku. Paliwem dla wzrostu cen papierów skarbowych był m.in. niższy odczyt inflacji za grudzień, który GUS potwierdził w piątek. Słabnąca presja inflacyjna będzie wspierać notowania obligacji w tym roku.

Jednak w nadchodzących tygodniach na rynku długu może się utrzymywać podwyższona zmienność, a dochodowości mogą rosnąć. Wynikać to będzie z czynników zarówno lokalnych, jak i globalnych. W Polsce ryzykiem pozostaje kwestia KPO i krajowej legislacji celem odblokowania przez Brukselę tych środków. Ponadto TSUE ma wydać wyrok w sprawie kredytów frankowych i wynagrodzenia dla banków za korzystanie z ich kapitałów. Oczekiwanie na decyzję może więc ograniczyć popyt na obligacje skarbowe ze strony banków.

Innym czynnikiem, który może mieć decydujący wpływ na notowania papierów dłużnych, będzie inflacja. Poniedziałkowy odczyt inflacji bazowej za grudzień na poziomie 11,5 proc. potwierdza jej uporczywość. Kluczowe dla inwestorów będą jednak dane inflacyjne z początku roku. Powrót do wyższych stawek VAT w związku z wygaszaniem tarczy antyinflacyjnej może spowodować istotny wzrost wskaźnika CPI na początku 2023 r. Według członka Rady Polityki Pieniężnej Ludwika Koteckiego w styczniu inflacja może urosnąć aż o 6–8 proc. w skali miesiąca. Przewiduje on także kontynuację wzrostu wskaźnika bazowego. Rynek oczekuje, że szczyt inflacji nastąpi w lutym, gdy odczyt zbliży się do 20 proc. Realizacja takiego scenariusza może przełożyć się na chwilowy odwrót od obligacji skarbowych, zwłaszcza tych o dłuższym okresie do wykupu.

Zanim pojawią się krajowe dane inflacyjne za styczeń 2023 r., inwestorzy poznają decyzje dotyczące stóp procentowych za oceanem i w strefie euro. Podwyżka kosztu pieniądza przez Rezerwę Federalną powinna być niższa niż do tej pory. Ruch w górę o 25 pkt baz. jest już wyceniony przez rynek. Sygnały płynące zarówno z Europy, jak i Stanów Zjednoczonych są raczej mniej gołębie, niż widzą to inwestorzy. Może to więc być kolejny czynnik, który sprawi, że notowania obligacji będą bardziej podatne na wahania.

Pomimo to perspektywy dla rynku długu pozostają bardzo dobre. Zakończenie cyklu zacieśnienia pieniężnego przez RPP, zbliżanie się do szczytu inflacyjnego w Polsce oraz napływy do krajowych funduszy inwestycyjnych powinny wspierać umocnienie papierów skarbowych. Korekta notowań może więc stanowić dobry moment do zwiększenia alokacji w dług.