Kurs franka jest uważnie obserwowany. W Polsce ze względu na fakt, iż frank szwajcarski jeszcze kilka lat temu był najbardziej popularną walutą finansującą akcję kredytową w segmencie mieszkaniowym i wahania kursu wpływają na wysokość rat ponad 700 tysięcy rodzin. Na rynkach finansowych kurs franka jest jednym z barometrów, który obrazuje ogólne nastroje inwestorów. Właśnie status bezpiecznej przystani przypisywany Szwajcarii doprowadził do silnego umocnienia franka w 2011 r. i wprowadzenia przez Bank Szwajcarii sztywnego kursu wobec euro (EUR/CHF na poziomie 1,20). Poprawa sytuacji na rynkach w ostatnich miesiącach widoczna jest dziś nie tylko w niższych rentownościach obligacji krajów peryferyjnych, ale również we wzroście EUR/CHF (do ok. 1,24). Rozwiązanie kwestii klifu fiskalnego w USA oraz zmniejszone obawy o kondycję Grecji i Hiszpanii były wsparciem dla szwajcarskiej waluty. W najbliższych miesiącach zapewne pojawią się czynniki (podniesienie limitu długu w USA, wybory we Włoszech), które sprawią, że inwestorzy zainteresują się ponownie frankiem, jednak wraz z poprawą sytuacji w Europie interwencje SNB mogą stać się zbędne. Na pewno ucieszy to posiadaczy kredytów denominowanych we franku.