Co prognozują krajowe instytucje na ten rok? Prezentujemy zestawienie

Część towarzystw funduszy inwestycyjnych, biur maklerskich czy firm doradczych już opublikowała swoje tegoroczne prognozy albo zrobi to lada moment. W poniższej tabeli prezentujemy nasze zestawienie oczekiwań wobec kilku głównych klas aktywów.

Publikacja: 18.01.2025 11:08

Co prognozują krajowe instytucje na ten rok? Prezentujemy zestawienie

Foto: AdobeStock

Już dawno tak często jak tym razem zarządzający funduszami, analitycy czy doradcy inwestycyjni przy wskazywaniu swoich oczekiwań na ten rok sami nie przyznawali, że mogą one dość szybko ulec zmianie. Z perspektywy globalnej rynkową zmienność będzie zapewne wzniecać styl nowego prezydenta USA. Do tego w ostatnim czasie oczekiwaniami co do kształtu polityki monetarnej coraz bardziej miotają nowo napływające dane. Z perspektywy lokalnej zaś dużą niewiadomą pozostaje sprawa Ukrainy. Na ogół jednak eksperci liczą na umocnienie akcji polskich i rynków zagranicznych, choć w przypadku tych drugich część ekspertów rozróżnia słabszą Europę od silnych USA. Obligacje? Wysokie rentowności to dość spora poduszka bezpieczeństwa, natomiast – jak wynika z prognoz – nie można wykluczyć też jeszcze ich wzrostów (spadków cen).

Czy polskie akcje wreszcie ruszą

– Pomimo wszechobecnego ryzyka geopolitycznego oraz możliwych globalnych napięć spowodowanych polityką celną USA spodziewamy się dobrego roku dla akcji jako klasy aktywów, jednak przy istotnym ryzyku większej zmienności – przyznaje Michał Skowroński, zarządzający Noble Funds TFI. Jak tłumaczy, mocna gospodarka amerykańska czy przyspieszające z inwestycjami Chiny pozwalają na umiarkowany optymizm co do globalnego wzrostu gospodarczego. Powinny na tym skorzystać zarówno kraje rozwinięte, jak i rynki wschodzące. Polska nadal wygląda obiecująco – tak pod względem przystępnych wycen, jak i perspektywy przyspieszającego wzrostu gospodarczego. Elementem wspierającym rynek GPW pozostaje stabilny i szeroki strumień dywidend – dodaje.

Podobnego zdania jest Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycji w Investors TFI.

– W normalnych czasach tak powszechne oczekiwania analityków co do wzrostów na Wall Street powinny być istotną kontrariańską lampką alarmową. Naszym zdaniem jednak w 2025 r. rynki finansowe nadal powinny podążać ścieżką wskazaną przez wzorzec z drugiej połowy lat 90. XX wieku – zakłada Niedzielewski. Jak przypomina, lata 1995–2000 to okres, w którym pomimo znaczącego wzrostu stóp procentowych (od lutego 1994 r. do lutego 1995 r.) i utrzymywania ich na poziomie wyraźnie wyższym od inflacji nie wystąpiła prawdziwa recesja w amerykańskiej gospodarce. – Przy braku recesji i spadków zysków firm bessy nie będzie, a sztuczna inteligencja już wielokrotnie pokazała że nie jest wydmuszką, tylko coraz istotniejszą gałęzią gospodarki – podkreśla. A co do polskiego rynku akcji to – jak tłumaczy – szybszy wzrost gospodarczy w połączeniu z jego lepszą strukturą (wyraźny wzrost inwestycji i rosnące realne wynagrodzenia) powinny przełożyć się na wyższe zyski inwestorów na warszawskiej giełdzie.

Prognozy analityków i zarządzających na 2025 r.

Prognozy analityków i zarządzających na 2025 r.

Foto: Parkiet

– Są zbyt nisko wycenione, aby je ignorować. Spółki mają konstruktywne podejście do 2025 r., jeżeli chodzi o biznes – dodaje o polskich akcjach Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG/C-Quadrat TFI. Ale także przewiduje sporą zmienność na globalnych rynkach akcji.

Dariusz Świniarski ze Skarbca TFI w kontekście amerykańskich akcji zwraca uwagę na dwie kwestie – pozytywna to zastosowanie narzędzi sztucznej inteligencji w szerokiej gospodarce, co powinno dać spółkom na świecie impuls do wzrostu marż i przyspieszenia dynamiki zysków. Do tego amerykańskie firmy wspierać będzie proces deregulacji i usuwania barier wzrostu przez nową administrację. – Czynnikami ryzyka będą, oprócz geopolityki, protekcjonizm oraz jego wpływ na globalną wymianę handlową, co w połączeniu z wymagającymi wycenami w USA i napływem na rynek spekulacyjnego kapitału implikuje wzrost zmienności i płaskie zachowanie amerykańskich akcji w okresie całego 2025 r. – mówi zarządzający Skarbca TFI.

Co do rynków wschodzących to największą zagadką pozostają Chiny. – Tamtejszy rynek akcji w 2024 r. mocno skarcił inwestorów obstawiających spadki, po tym jak władze Państwa Środka zapowiedziały monetarne i fiskalne wsparcie gospodarki. Problem w tym, że kraj ten cały czas nie uporał się z problemami (m.in.: niski popyt wewnętrzny i kryzys na rynku nieruchomości) – analizuje Niedzielewski. – Po drugiej stronie mamy gwiazdę ostatnich dwóch lat – czyli Indie. To wciąż atrakcyjny rynek, jednak hinduska giełda wyceniona jest aktualnie najwyżej w historii (a tania nigdy nie była), przez co potencjał wzrostowy przynajmniej w krótkim terminie może być ograniczony – przyznaje.

Czytaj więcej

Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził

Wysokie rentowności obligacji dają poduszkę

Jeśli chodzi o przyszłość obligacji, to najczęściej mowa jest o wzrostach cen (spadkach rentowności), ale sporo jest też głosów za utrzymaniem dochodowości na podobnych poziomach jak na koniec 2024 r., a nawet ich wzrostach. Bartosz Tokarczyk z Noble Funds TFI przyznaje, że obligacje skarbowe mają za sobą kilka słabych miesięcy. – Nie sprzyjały im m.in. niepewność związana z przyszłą polityką prowadzoną przez Donalda Trumpa oraz nieustająco wysoka podaż nowych emisji. Przeceny szczególnie dotkliwie dotknęły obligacji o dłuższych terminach zapadalności. Obecnie w USA inwestorzy wyceniają już tylko symboliczne obniżki stóp procentowych, ale jak najbardziej widzimy podstawy do tego, aby rentowności za oceanem wzrosły jeszcze mocniej – przyznaje Tokarczyk. – Nieco wyższe prawdopodobieństwo przypisujemy jednak scenariuszowi, że w perspektywie roku znajdą się one na niższych poziomach niż obecnie – dodaje.

Według Krawczyka presja w związku z rewizją oczekiwań inwestorów co do polityki monetarnej, wysokimi podażami oraz niepewnością co do polityki nowej administracji będzie ciężarem dla amerykańskich obligacji skarbowych w perspektywie najbliższego półrocza, ale spowolnienie konsumpcji będzie oddziaływać już pozytywnie na obligacje w II połowie roku.

Do polskich obligacji pozytywnie jest nastawiony Skarbiec TFI. – Krajowa inflacja po podbiciu w I kwartale 2025 r. będzie zmierzała do celu NBP. Z uwagi na wzrosty rentowności papierów skarbowych w ostatnich tygodniach, wywołane wzrostami na rynkach bazowych, oraz spadek presji ze strony inflacji bazowej widzimy przestrzeń do obniżenia rentowności na krajowym rynku – mówi Świniarski.

Krawczyk ma nastawienie neutralne. – Rynek krajowy będzie musiał mierzyć się ze znaczącą podażą ze strony Ministerstwa Finansów, a rosnąca inflacja i zapowiedzi RPP także nie będą pomagały w perspektywie najbliższego półrocza. Lepsze perspektywy rysują się na II połowę roku. Na koniec 2025 r. oczekujemy rentowności zbliżonych do końca 2024 r. (5,88 proc. +/- 0,20 pkt proc.) – wskazuje ekspert VIG/C-Quadrat TFI.

Tokarczyk przypomina zaś, że polskie obligacje znajdują się pod wpływem zachowania rynków bazowych, nie sprzyja im tzw. momentum i wysokie potrzeby pożyczkowe kraju. – Ale również tutaj widzimy relatywnie większe prawdopodobieństwo dla spadku rentowności w bieżącym roku. Uwagę skupiamy na obligacjach o średnich i dłuższych terminach zapadalności, gdyż te krótkoterminowe wydają się być względnie droższe. Mamy jednak na uwadze, że w obecnych warunkach formułowanie przewidywań dla rynku dłużnego na dłuższy okres jest obarczone bardzo dużym ryzykiem i w tym roku premiowane będzie przede wszystkim aktywne dostosowywanie się do bieżącej sytuacji rynkowej – twierdzi zarządzający Noble Funds TFI.

Zdaniem Niedzielewskiego w pierwszych miesiącach roku pod kątem relacji zysku do ryzyka atrakcyjną opcją pozostają popularne (sądząc po napływach do funduszy) obligacje korporacyjne i skarbowe krótkoterminowe. – Im dalej w 2025 r., tym bardziej wycenę powinny zwiększać obligacje o dłuższej duracji. Punkt wejścia dla zarówno krajowych, jak i amerykańskich dłuższych obligacji jest już atrakcyjny, jednak szczególnie w przypadku polskiego długu większego ruchu cen w górę można oczekiwać najwcześniej po I kwartale – przewiduje główny zarządzający Investors TFI.

Eksperci przypominają, że bieżąca dochodowość obligacji pozostaje dość wysoka, co oznacza, że nawet w scenariuszu umiarkowanego wzrostu rentowności powinny one w tym roku wygenerować pozytywne stopy zwrotu.

Czytaj więcej

Akcje giełdowych maluchów z GPW zachęcają atrakcyjnymi wycenami
Inwestycje
Masz gotówkę i chcesz zainwestować w obligacje? Tłumaczymy, jak to zrobić
Inwestycje
Gaz ziemny ponownie w centrum uwagi. Notowania mocno idą w górę
Inwestycje
Ceny ropy naftowej szybko rosną. Jakie są powody i dalsze perspektywy?
Inwestycje
Rok lepiej zacząć z obligacjami, a później na GPW
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inwestycje
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Wyceny na GPW są atrakcyjne, ale to za mało. WIG20 wejdzie w trend boczny
Inwestycje
Konrad Ryczko, DM BOŚ: Można być umiarkowanym optymistą