Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych w grudniu wzrosła do 2,9 proc., zgodnie z prognozą. Nieco mniej wyniosła inflacja bazowa, bo 3,2 proc. przy prognozie 3,3 proc. Do tego tuzy z Wall Street: JPMorgan Chase, Wells Fargo, Goldman Sachs czy Citigroup zadowoliły graczy wynikami za ostatni kwartał ubiegłego roku. Czego więcej potrzeba do szczęścia? Nikomu nie przeszkadzało wczoraj, nawet Niemcom, że ich kraj stoi na krawędzi recesji.
Wtorkowe zwyżki na GPW nie poszły na marne. W środę po porannym zawahaniu WIG20 ruszył w górę i ostatecznie zyskał aż 2,1 proc. przekraczając 2285 pkt. Inwestorom marzą się 2300 pkt jeszcze przed weekendem? mWIG40 zyskał 1,1 proc., sWIG80 rzutem na taśmę zyskał 0,4 proc. Obroty w przypadku WIG20 wzrosły o 50 mln zł, a na całym rynku wyniosły 1,3 mld zł, podczas gdy dzień wcześniej 1,1 mld zł. Wszystkie składowe indeksu blue chips zwyżkowały – królowało Dino ze wzrostem o 5,8 proc.
Również niemal cała Europa świeciła zielenią – w ogonie były Moskwa, Rumunia i Sofia. A na czoło po dobrych danych z gospodarki Wielkiej Brytanii wysunął się FTSE 250 ze wzrostem 2,9 proc., odbierając koszulkę lidera WIG20. DAX – notując rekord wszech czasów - zyskał 1,5 proc., a CAC 40 0,7 proc.
W USA wzrosty zostały utrzymane do końca sesji. Nasdaq Composite coraz bliżej 20000 pkt. Wczoraj zyskał 2,5 proc. S&P 500 po zwyżce o 1,8 proc. prawie się wita z poziomem 6000 pkt.
Azja dzisiaj wybrała wzrosty. Tajwański TAIEX przewodzi rosnąc o 2,3 proc. Nikkei 225 i Shangahai Composite dodają do wyniku ze środy po 0,3 proc.