Oczywiście prognozy mogą ulec zmianie, przy czym stopa dywidendy rzędu 5–6 proc. była historycznie wyższa jedynie w dołku WIG w 2009 czy w 2022 r. po wybuchu wojny w Ukrainie. Mając na uwadze zakładany powrót marży operacyjnej dla spółek z WIG do historycznych szczytów czy powrót ROE do historycznie wysokich wartości, widzę wsparcie dla mnożników wyceny fundamentalnej P/BV, P/E czy EV/EBITDA.

Zasygnalizuję kilka ciekawostek. Po pierwsze, P/E jest blisko 20-letniej średniej, choć wyniki spółek z WIG za lata 2023–2024 są obciążone odpisami czy kosztami jednorazowymi, jak Fundusz Wsparcia Różnicy Ceny, które nie powinny się powtórzyć w tej stali w kolejnych latach. P/BV jest zauważalnie poniżej 20-letniej średniej i przy braku zmiany notowań mnożnik będzie się zbliżał do jednokrotności. Co ciekawe, EV/EBITDA jest blisko 20-letniej średniej i to zdaje się być języczek u wagi w ocenie WIG. EV/EBITDA obejmuje spółki niefinansowe, czyli nie dotyczy przykładowo banków, które w ostatnich dwóch latach mocno wspierały wzrosty WIG. Natomiast wyniki spółek przemysłowych czy energetycznych były pod presją negatywnych tendencji, w tym kosztów finansowych. Obniżka stóp procentowych czy oczekiwana poprawa marży operacyjnej byłaby argumentem za weryfikacją nastawienia do polskich spółek.

Co ciekawe, w ostatnim czasie mamy dynamiczne odbicie w górę firm z NCIndeks, sWIG80 i mWIG40, czyli spółek, w których dominują krajowi inwestorzy detaliczni lub krajowi inwestorzy instytucjonalni. Czy wspomniana tendencja będzie trwalsza, to zależy od materializacji oczekiwań dotyczących dobrej koniunktury w polskiej gospodarce i wzrostu PKB rzędu 3 proc. – czynnikiem niepewności jest przyspieszenie inwestycji z KPO, ale i inwestycji transformacyjnych oraz wzrost akcji kredytowej.

Z globalnego otoczenia czynnikiem obaw jest wzrost rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych, co może obrazować obawy o inflację, jak też obawy związane ze zwiększoną podaż obligacji skarbowych USA wynikającą z oczekiwanego deficytu budżetowego przekraczającego 6 proc. w kolejnych latach i relacji długu do PKB przekraczającego 100 proc. Przy czym sytuacja jest o tyle interesująca, że amerykańskie indeksy akcji są blisko historycznych szczytów, rynek pracy jest mocny, więc Fed ma ograniczony mandat do agresywnych obniżek czy QE. Zapewne bliska nominacja Donalda Trumpa i powołanie nowej administracji wraz z pierwszymi decyzjami będą wyznacznikami otoczenia inwestycyjnego na najbliższe miesiące, przy czym wysoka stopa dywidendy jest wsparciem fundamentalnym dla WIG.