Po blisko 29-proc. wzroście WIG20 od początku roku na znaczeniu zyskuje pytanie, czy aktualne cofnięcie indeksu blue chips z 2827, czyli o blisko 100 pkt, jest sprzedażą faktów czy przystankiem w hossie. Jedna z prawd giełdowych mówi, że nie ma hossy bez banków, co jak do tej pory sprawdza się w 2025 r. Od początku br. WIG-banki zyskał blisko 37 proc., natomiast EuroStoxx Banks zyskał 36 proc. Banki jako jeden z najpłynniejszych sektorów pod względem wartości obrotów są wdzięcznym celem dla inwestorów m.in. z powodu relatywnie łatwego zajęcia pozycji czy potencjalnej dezinwestycji. Należy też wspomnieć o kwartalnej rewolucji na rynku kapitałowym, czego przykładem jest blisko 25 pkt proc. różnicy w stopach zwrotu od początku roku pomiędzy SP 500 a WIG20 czy DAX – innymi słowy od Trump trade i miłości do spółek technologicznych mamy skokowe przejście do przysłowiowej nienawiści, czego skrajnym przykładem jest zachowanie notowań Tesli, które z ponad 488 USD 18 grudnia 2024 r. spadły do blisko 217 USD 11 marca br., co oznacza cofnięcie o blisko 55 proc.

Generalnie poprawa sentymentu do akcji spółek europejskich, w tym i WIG20 czy WIG-banki, cieszy, przy czym tempo poprawy jest zaskakujące, tak jak i rozbieżność pomiędzy zachowaniem indeksów amerykańskich akcji i europejskich. Oczywiście za lepszym sentymentem do europejskich akcji przemawia m.in. wymowa przedterminowych wyborów w Niemczech i bliskie zakończenie procedowania przez niemiecki parlament funduszu o wartości 500 mld EUR na wydatki infrastrukturalne i militarne, co ma szanse być kołem zamachowym dla niemieckiej gospodarki mającej szereg wyzwań.

Niemniej jednak powyższy przewrót w budżetowej filozofii Niemiec został bardzo dynamicznie zdyskontowany przez inwestorów, co rodzi pytanie czy oraz w jakim stopniu może nastąpić sprzedaż faktów. W związku z powyższym rynek jest bardziej wrażliwy na potencjalne katalizatory do sprzedaży.

Najważniejszym zdaje się być wymowa marcowej projekcji Fed oraz wystąpienie szefa Fed. Amerykańskie władze monetarne w relacji do grudniowej projekcji obniżyły oczekiwaną dynamikę PKB na 2025 r. z 2,1 proc. do 1,7 proc., podwyższyły oczekiwania co do inflacji i nie zmieniły oczekiwań dotyczących stopy procentowej. Niemniej jednak od środy konsensus rynkowy przesuwa się z dwóch do trzech obniżek w 2025 r. w USA, a czwartkowe dane dotyczące indeksu wskaźników wyprzedzających obrazują pogarszanie się najbliższych perspektyw.

Reasumując, rośnie ryzyko negatywnego zaskoczenia przez S&P 500 po spadku o blisko 10 proc., co może przełożyć się na korektę na indeksach europejskich. Powyższy negatywny scenariusz byłby zanegowany przez kontynuację umocnienia EUR i PLN oraz EuroStoxx Banks i WIG-banki.