Minął pierwszy pełny rok kalendarzowy, podczas którego brokerzy foreksowi publikowali kwartalne statystyki dotyczące stóp zwrotu osiąganych przez swoich klientów. Wyniki te są zdecydowanie lepsze niż wynikałoby ze statystyk Komisji Nadzoru Finansowego, zgodnie z którymi jedynie 20 proc. inwestorów zarabia na foreksie. Tymczasem w przypadku klientów BossaFX i instrumentów rynku walutowego, było to prawie 40 proc. Skąd te rozbieżności?
Z metodologii. Przede wszystkim mówimy o innych okresach - KNF publikuje dane na bazie rocznej, brokerzy w perspektywie kwartalnej. Dane publikowane przez brokerów są podzielone na klasy aktywów - widzimy na jakich rynkach inwestorzy radzą sobie lepiej, na jakich gorzej. Są kategorie instrumentów, np. opartych na obligacjach i stopie procentowej, w których ponad połowa inwestorów zarabia. W danych KNF mamy więc cały rok, wszystkich klientów, wszystkie rodzaje rynków i wszystkich brokerów w agregacie. Z kolei w danych przedstawianych przez brokerów - zgodnie zresztą z wytycznymi KNF - nie mamy pewności, że inwestor, który znalazł się np. w grupie zarabiających na walutach, nie poniósł strat z inwestycji we wszystkie pozostałe rodzaje instrumentów. Dane domów maklerskich są miarodajne dokładnie w takim ujęciu, w jakim są publikowane - 46 proc. klientów BossaFX, którzy postawili na surowce - zarobiło na tych pozycjach. Nie oznacza to jednak, że cały ich portfel jest na plusie.
Jak wytłumaczyć rozbieżności między różnymi klasami aktywów?
Co do zasady, im bardziej rynek jest zmienny, tym więcej inwestorów zarabia. To pewnego rodzaju paradoks, że w przypadku rynków w konsolidacji, klienci platform foreksowych zarabiają więcej niż w przypadku rynków w wyraźnym trendzie. Jakkolwiek kłóci się to ze zdrowym rozsądkiem i tym, czego uczą podręczniki do analizy technicznej, że "trend is your friend", tak po prostu jest. Rynek z wyraźnym dynamicznym trendem jest najtrudniejszy dla inwestorów. Doskonały przykład to rynki akcji w ub. r. - średnio rzecz biorąc najmniej klientów zarobiło na instrumentach opartych na akcjach mimo niezaprzeczalnej, wręcz monotonnej hossy.