Najważniejsze jest bezpieczeństwo działania

Banki nie są normalnym przedsiębiorstwem, ale instytucją zaufania publicznego. Nic więc dziwnego, że istnieją specjalne regulacje dla tego sektora, które mają na celu ich ochronę przed bankructwem

Publikacja: 30.04.2003 09:44

Prawidłowe funkcjonowanie banków jest nie tylko konieczne w poszczególnych krajach, ale i na świecie.

Dlatego już w latach siedemdziesiątych został powołany przez przedstawicieli banków centralnych krajów należących do G-7 (grupującej najbogatsze państwa) Komitet Bazylejski. Celem Komitetu jest przygotowywanie regulacji dla sektora bankowego, które będą służyły podwyższaniu bezpieczeństwa i stabilności banków. Regulacje przygotowane przez Komitet są bez większych poprawek akceptowane przez banki centralne na świecie.

[srodtytul]Umowa Kapitałowa[/srodtytul]

Piętnaście lat temu Komitet opublikował Umowę Kapitałową. Umowa opisuje w szczegółowy sposób wielkość kapitału, jaki powinny mieć banki, aby bezpiecznie prowadzić działalność. Ponieważ w latach osiemdziesiątych banki były wystawione jedynie na ryzyko kredytowe, Umowa dotyczy tylko tego ryzyka. Zasada działania aktu jest następująca: każda pozycja bilansowa przemnażana jest przez odpowiednią wagę zależną od ryzyka. Dla przykładu, zaangażowania banku w obligacje skarbowe mają wagę 0%, podczas gdy w akcje 100%. Podobne wagi ryzyka występują dla innych pozycji bilansu. Po zsumowaniu wszystkich pozycji otrzymujemy aktywa ważone ryzykiem. Kolejnym krokiem jest obliczenie ułamka zwanego współczynnikiem wypłacalności, który w liczniku ma kapitały banku, a w mianowniku aktywa ważone ryzykiem. Umowa zakłada, że aby bank mógł prowadzić bezpieczną działalność, wartość współczynnika wypłacalności musi być większa od 8%. Sukces Umowy był ogromy. Została ona przyjęta jako podstawa bezpiecznego funkcjonowania banków w ponad stu krajach. Również działalność polskich banków opiera się na tym dokumencie. Na koniec dodam, że Umowa przewiduje tylko jeden sposób obliczania wymogu kapitałowego. W ten sam sposób wymóg obliczany jest w banku lokalnym, jak i międzynarodowym. Metoda mnożnikowa została nazwana metodą standardową.

[srodtytul]Nowe instrumenty - nowe ryzyko[/srodtytul]

Początek lat dziewięćdziesiątych to ogromny rozwój instrumentów pochodnych. Problemy Daiwa czy też upadek Baringsa jasno pokazały, że obok ryzyka kredytowego banki narażone są również na ryzyko rynkowe. Dlatego w 1996 roku została opublikowana Poprawka do Umowy Kapitałowej, zawierająca sposób obliczenia wymogu kapitałowego dla ryzyka rynkowego. Graniczna wartość współczynnika wypłacalności pozostała bez zmian, podobnie jak licznik ułamka. Zwiększeniu uległ mianownik, gdzie do wymogu kapitałowego na ryzyko kredytowe został dodany wymóg na ryzyko rynkowe. Poprawka swoją filozofią różni się od dokumentu z 1988 roku. Podobnie jak w Umowie banki mogą stosować metodę standardową, czyli mnożenie pozycji w bilansie przez wagi ryzyka. Jednak bardziej zaawansowane technologicznie banki otrzymały możliwość obliczania wymogu kapitałowego za pomocą modelu wewnętrznego. Model ten opiera się o metodę Value at Risk (VaR), powszechnie stosowaną do pomiaru ryzyka rynkowego. Wymóg kapitałowy obliczony metodą VaR jest mniejszy. W ten sposób można wykorzystać w bardziej efektywny sposób posiadane kapitały. Podobnie jak Umowa, również i Poprawka obowiązuje w naszym kraju.

Sukces modelu wewnętrznego wykorzystywanego do mierzenia ryzyka rynkowego oraz rozwój portfelowych metod pomiaru ryzyka kredytowego zwróciły Komitetowi Bazylejskiemu uwagę na fakt, że jeden rodzaj pomiaru wymogu kapitałowego dla ryzyka kredytowego nie jest adekwatny do zróżnicowania technologicznego dzisiejszych banków. Dlatego kilka lat temu rozpoczęto przygotowania do wprowadzenia Nowej Umowy Kapitałowej, która zastąpi umowę z 1988 roku. Pierwszy projekt tekstu Umowy ukazał się w 1999 roku, kolejny w 2001 roku, zaś końcowa wersja Umowy zostanie opublikowana pod koniec tego roku. Umowa opiera się na trzech filarach: obliczaniu wymogu kapitałowego, przebiegu procesu nadzorczego

[srodtytul]Zmiana podejścia do ryzyka[/srodtytul]

Nowa Umowa znacznie zmieni sposób podejścia do pomiaru ryzyka kredytowego. Banki w zależności od stanu przygotowania będą mogły obliczać wymóg kapitałowy w oparciu o metodę standardową (czyli tak, jak piętnaście lat temu) oraz metody zaawansowane. Pierwsza metoda zaawansowana, oparta o ratingi wewnętrzne, polega na stosowaniu regulacji przygotowanych przez nadzór bankowy wraz z danymi z banku, opartymi o badania portfela kredytowego. Druga z metod zaawansowanych to model wewnętrzny do pomiaru ryzyka kredytowego, który w pełni zostanie przygotowany przez bank. Filozofia Komitetu Bazylejskiego jest jasna - im bardziej zaawansowana metoda, tym mniejszy wymóg kapitałowy dla takiego samego portfela kredytowego. Różnice w wymogu kapitałowym mogą sięgać kilkunastu procent.

[srodtytul]Ważne ryzyko operacyjne[/srodtytul]

Inną zmianą przewidywaną w Nowej Umowie jest konieczność utworzenia wymogu kapitałowego na ryzyko operacyjne. Koncepcja ryzyka operacyjnego pojawiła się kilka lat temu i na początku były duże problemy z jego zdefiniowaniem. Obecnie za ryzyko operacyjne uważa się niebezpieczeństwo pośredniej lub bezpośredniej straty, wynikającej z nieadekwatnych procedur, systemów lub zdarzeń zewnętrznych. Przykładem takiego ryzyka są defraudacje popełniane przez pracowników banku. Podobnie jak w przypadku ryzyka kredytowego, Umowa przewiduje trzy sposoby obliczania wymogu kapitałowego - dwie metody mnożnikowe oraz jedną opartą o model wewnętrzny. Filozofia jest tutaj taka sama - im bardziej zaawansowana metoda, tym mniejszy wymóg kapitałowy.

Przy dyskusji nad Nową Umową należy zwrócić uwagę na fakt, że minimalna wartość współczynnika wypłacalności pozostaje taka sama. Również licznik pozostaje taki sam. Zwiększa się za to mianownik. Po wprowadzeniu Umowy złoży się on z trzech składników, będących wymogami na ryzyko kredytowe, rynkowe i operacyjne. Oznacza to, że potrzeba będzie więcej kapitałów niż obecnie, aby spełnić wymogi Umowy. Dlatego możliwość zmniejszenia wymogów poprzez stosowanie zaawansowanych metod ma kolosalne znaczenie.

[srodtytul]Nadzór zdecyduje[/srodtytul]

W drugim filarze Umowy, Komitet Bazylejski przewiduje zwiększenie uprawnień nadzoru bankowego. Podstawą jest posiadanie przez każdy bank strategii rozwoju określającej obecne i przyszłe potrzeby kapitałowe. Przygotowane strategie będą analizowane przez instytucje nadzorcze. Będą one wpływały na banki tak, aby ich współczynnik wypłacalności był zawsze powyżej 8%, przy czym ich uprawnienia będą większe niż obecnie. Należy zwrócić uwagę, że nadzór bankowy będzie decydował o stosowaniu przez banki modeli wewnętrznych, od których będzie zależeć wielkość wymogu kapitałowego.

Trzeci filar ma na celu podniesienie przejrzystości działania banków. Banki będą zobowiązane do publikacji informacji o swojej sytuacji kapitałowej. Informacja ma zawierać szczegółowe jakościowe i ilościowe dane o ryzyku banku, pozwalające rynkowi określić stan funkcjonowania oraz poziom zarządzania ryzykiem w banku. W przypadku dużych banków, informacje będą musiały być publikowane co kwartał, a w przypadku mniejszych banków raz do roku. Zakres informacji można porównać z wymogami Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, przy czym informacje będą publikowane przez wszystkie banki, niezależnie od statusu publicznego.

Wszystkie trzy filary należy traktować z taką samą wagą. Jak wspomniałem wcześniej, ostateczna wersja Umowy zostanie opublikowana w tym roku. Umowa wejdzie w życie, już jako dyrektywa Unii Europejskiej, w styczniu 2006 roku. Przez cały 2006 rok będzie obowiązywała stara i nowa Umowa, a od 2007 roku banki będą musiały spełniać wymogi Nowej Umowy.

[srodtytul]Umowa uderzy w konkurencyjność[/srodtytul]

Konsekwencje Nowej Umowy będą ogromne. Wystarczy spojrzeć, jak obecnie obowiązująca Umowa zmieniła funkcjonowanie banków. Każdy bank aktywnie handlujący instrumentami pochodnymi używa do pomiaru ryzyka rynkowego metody VaR. Nawet na naszym rynku widać wyraźnie różnice pomiędzy dwiema grupami banków, używającymi zaawansowanych i standardowych metod. Różnica pomiędzy bankami jeszcze bardziej się zwiększy po wprowadzeniu Nowej Umowy. Banki, które są silne i używają już w tej chwili metody wewnętrznej, będą jeszcze silniejsze, a te używające metody standardowej, będą słabsze. Tak więc zróżnicowanie już istniejące na rynku jeszcze się powiększy.

Bardzo ważnym aspektem Nowej Umowy jest jej skonsolidowany charakter. Wymóg kapitałowy powinien pokrywać bezpieczny poziom kapitałów dla całych grup bankowych, a nie tylko dla spółki-matki.

[srodtytul]Zostało mało czasu[/srodtytul]

W całej tematyce Nowej Umowy jest jeden problem. Na przygotowanie się do niej i do stosowania metod zaawansowanych pozostało bardzo mało czasu. Polskie banki mają szansę od razu wskoczyć na wysoki poziom rozwoju. Inaczej przepaść pomiędzy naszymi bankami a bankami globalnymi będzie się szybko powiększać. Wystarczy powiedzieć, że wszystkie globalnie działające banki amerykańskie zostały zobowiązane przez tamtejszy nadzór bankowy do stosowania metod zaawansowanych. Używania metod standardowych Fed w wielkich bankach nie przewiduje! Można się obawiać, że w Polsce będzie prawdopodobnie sytuacja odwrotna. Tylko nieliczne banki będą stosować metody zaawansowane, podczas gdy większość będzie stosowała metody standardowe. Dlatego Nowa Umowa jest ogromnym wezwaniem dla polskiego sektora bankowego.

[srodtytul]Co to jest PRMIA[/srodtytul]

PRMIA to Międzynarodowe Stowarzyszenie Ryzyka Finansowego. Założone w 2002 r., ma obecnie 36 oddziałów i ponad 6000 członków w 95 krajach na świecie. PRMIA to organizacja działająca na zasadach non-profit. Stowarzyszenie koncentruje się na promowaniu zarządzania ryzykiem na świecie poprzez swobodną wymianę informacji na ten temat. PRMIA prowadzi program Professional Risk Manager (PRM), jedyny ogólnoświatowy program certyfikacji dla zarządzających ryzykiem.

PRMIA jest najszybciej rozwijającym się profesjonalnym stowarzyszeniem osób zarządzających ryzykiem - w roku 2003, w darmowych spotkaniach zorganizowanych przez PRMIA udział weźmie ponad 10 tys. osób, a strona internetowa stowarzyszenia oczekuje ponad 500 tys. wizyt użytkowników.

[b]Roger W. Ferguson,

jeden z wiceprezesów amerykańskiego banku Rezerwy Federalnej[/b]

Po wprowadzeniu Basel II problemy będą miały podmioty, które nie przygotowały się same i nie wprowadziły nowych technik zarządzania ryzykiem. Takie techniki muszą ostatecznie zostać wprowadzone przez każdą jednostkę. Niestety, mierzenie ryzyka kredytowego nie jest proste, a wprowadzenie nowych technologii jest drogie, szczególnie dla tych instytucji, które potrzebują takich nowych uregulowań w pierwszej kolejności, czyli dużych banków o globalnym zasięgu działalności.

Tematyka Nowej Umowy Kapitałowej będzie również poruszana na organizowanym przez Top Consulting seminarium w trakcie XIII Forum Ekonomicznego w Krynicy Górskiej 4-6 września 2003 r.

[i]Dr Andrzej Kulik

członek zarządu PRMIA dyrektor Departamentu Ryzyka Rynkowego Deutsche Bank Polska[/i]

Komentarze
Pewne prawidłowości
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków
Komentarze
Trump nie blefował
Komentarze
Obligacje kapitałowe