Zyski i straty inwestorów na rynku kontraktów są rozliczane i księgowane zupełnie inaczej niż w przypadku akcji. Wyobraźmy sobie inwestora, który w styczniu kupił akcje KGHM. Na jego rachunku pojawiły się akcje i odpowiednio zmalała gotówka potrzebna na ich kupno. Do momentu sprzedaży stan rachunku się nie zmienił w tym sensie, że ciągle znajdowały się na nim akcje i ta sama ilość gotówki. Kiedy inwestor sprzedał akcje z zyskiem w kwietniu, z jego rachunku znikły walory KGHM, a za to wpłynęła tam odpowiednio większa niż na początku kwota gotówki. Kontrakty terminowe - ze względu na dźwignię finansową - są zbyt skomplikowanym instrumentem, aby i w tym przypadku mógł obowiązywać tak prosty mechanizm rozliczeń.
Codzienne rozliczenia
Konieczne jest, aby rozliczenia między inwestorami były przeprowadzane codziennie, po każdej sesji. Wyobraźmy sobie, że pechowy inwestor w styczniu kupił kontrakt na akcje Agory po kursie 73 zł. Od tego czasu notowania zaczęły jednak spadać. Załóżmy, że inwestor z różnych powodów (np. choroby lub wyjazdu) przestał śledzić sytuację i trzymał dalej kontrakt mimo coraz mniejszej jego wartości. Przyjmijmy, że aby kupić kontrakt, wpłacił na początku depozyt zabezpieczający w wysokości 2 tys. zł i poza tym nie miał już na rachunku więcej gotówki. W lutym kurs kontraktu spadł do 63 zł. Oznacza to, że inwestor w tym momencie notował już stratę w wysokości 2 tys. zł (jeden kontrakt opiewa na 200 akcji Agory). Tym samym stracił całą gotówkę, jaką zainwestował na wstępie. Na tym się jednak nie skończyło. W kwietniu kontrakt na Agorę notowano już tylko po 45 zł. To by oznaczało, że inwestor stracił aż 5,6 tys. zł, czyli prawie trzy razy tyle ile zainwestował.
Gdyby podobna sytuacja zdarzyła się w przypadku inwestora, który ulokował w kontraktach dużą kwotę, np. kilka mln zł, spadek wartości futures mógłby doprowadzić go do bankructwa. Nie byłby w stanie pokryć powstałej straty. Gdyby w podobnej sytuacji znalazło się wielu inwestorów, groziłoby to destabilizacją całego systemu rozliczeń. Inwestorzy, którzy zarobili na tych samych kontraktach, na których ci pierwsi stracili, nie otrzymaliby wówczas należnych pieniędzy.
Depozyt właściwy niższy