W poprzednich czterech odcinkach omówiliśmy podstawy działania kontraktów terminowych. Opisaliśmy najważniejsze cechy futures oraz przedstawiliśmy kluczowe pojęcia, jakie są "chlebem powszednim" inwestorów na rynku terminowym. Zanim przejdziemy do szczegółowego omówienia praktycznych stron inwestowania w futures, postaramy się zilustrować zdobytą wiedzę na kilku przykładach transakcji. Pozycja, dźwignia finansowa, depozyty zabezpieczające - jak w praktyce wszystkie te pojęcia łączą się ze sobą?
Na potrzeby wszystkich poniższych przykładów załóżmy, że na wstępie dysponujemy kwotą 6 tys. zł. Jest to wystarczająca suma, aby rozpocząć względnie ostrożne inwestowanie. Chociaż w przypadku niektórych kontraktów terminowych na akcje wstępny depozyt zabezpieczający wynosi nawet niewiele powyżej 1 tys. zł, to w praktyce lepiej zebrać większą kwotę. Przykład 3. daje odpowiedź na pytanie, dlaczego.
Załóżmy, że w naszych przykładach inwestujemy w kontrakty na najważniejszy giełdowy indeks - WIG20. Obecnie są one najpopularniejszym na GPW rodzajem futures i zawarcie transakcji na tym rynku to najczęściej kwestia zaledwie kilku sekund od złożenia zlecenia. W ich przypadku mnożnik wynosi 10 zł, tzn. aby obliczyć wartość jednego kontraktu, należy przemnożyć aktualny kurs kontraktów przez 10. Załóżmy też, że w każdym przykładzie dom maklerski wymaga od nas wniesienia wstępnego depozytu zabezpieczającego w wysokości 9 proc. aktualnej wartości kontraktu.
W przykładach pominęliśmy fakt, że za każdym razem, gdy zawieramy transakcję giełdową, musimy zapłacić naszemu domowi maklerskiemu prowizję. Na razie wspomnijmy, że efektywne koszty prowizji są w przypadku futures mniejsze niż w przypadku akcji, co stanowi kolejną zaletę tego instrumentu. Kwestię tę wyjaśnimy w jednym z kolejnych odcinków.
Zyski z długiej pozycji