Kalkulując zyski z operacji giełdowych inwestor musi uwzględniać nie tylko kursy otwarcia i zamknięcia pozycji, ale także prowizje i opłaty na rzecz domu maklerskiego oraz podatki. Właśnie tą najmniej przyjemną, ale jak najbardziej ważną sprawą związaną z inwestowaniem zajmiemy się w dzisiejszym odcinku.
Zawarcie każdej transakcji kontraktami terminowymi wiąże się z koniecznością zapłacenia prowizji maklerskiej. Można powiedzieć w pewnym uproszczeniu, że dom maklerski - czyli pośrednik umożliwiający nam handel na giełdzie - jest zawsze na wygranej pozycji, w przeciwieństwie do inwestora. Niezależnie od tego, czy zarabiamy, czy tracimy, zawsze musimy zapłacić prowizję. Oczywiście, im lepiej wiedzie się klientom, tym większe dochody ma też na dłuższą metę dom maklerski.
[srodtytul]Stała kwota, a nie procent[/srodtytul]
W przypadku akcji regułą jest, że prowizje maklerskie naliczane są jako procent wartości transakcji. Im większą kwotą obracamy, tym większą kwotę prowizji musimy zapłacić. W przypadku kontraktów terminowych obowiązują zupełnie odmienne reguły - prowizja wyrażana jest jako stała kwota przypadająca na każdy kontrakt, a nie jako procent wartości. Poza tym, mimo że domy maklerskie konkurują ze sobą wysokością prowizji, to regułą jest, że w każdym z nich prowizja wynosi tyle samo bez względu na to, jakim rodzajem (klasą) kontraktów obracamy. Przykładowo. Jeśli nasz dom maklerski pobiera 10 zł od transakcji, to zapłacimy tyle bez względu na to, czy handlujemy kontraktem na indeks WIG20, czy np. na akcje KGHM. Nie jest to bez znaczenia, gdyż poszczególne kontrakty różnią się pod względem wartości. W pewnym sensie taki system sprawia, że bardziej opłaca się handlować kontraktami o największej wartości lub najwyższym depozycie zabezpieczającym (patrz wykres).
Ile zazwyczaj wynoszą prowizje maklerskie? Regułą jest, że najniższe prowizje płacimy, składając zlecenia przez internet (za pomocą platform transakcyjnych oferowanych przez większość domów maklerskich). Obecnie wielu czołowych pośredników pobiera w tym przypadku prowizję 9 zł. Zlecenia składane osobiście, telefonicznie lub faksem kosztują znacznie więcej - przynajmniej kilkanaście zł. Niektóre domy maklerskie zachęcają do aktywnego handlu, pobierając niższe prowizje, jeśli pozycja na kontraktach zostanie zamknięta jeszcze tego samego dnia (wówczas koszt wynosi często 7-8 zł). Dla porównania, normą jest, że w przypadku akcji prowizja od transakcji zawieranej przez internet wynosi 0,39 proc.