Od 18 do 20 października w Desa Unicum odbędzie się pięć aukcji, na których licytowanych będzie blisko 200 dzieł z kolekcji Grażyny Kulczyk (www.desa.pl). To wyjątkowe wydarzenie na krajowym rynku sztuki.
Na dojrzałych światowych rynkach dobra, udokumentowana proweniencja istotnie wpływa na cenę sprzedaży. Wyniki różnych licytacji pokazują, że na krajowym rynku sztuki dobre pochodzenie obrazu nie ma jeszcze znaczenia. Po październikowych aukcjach zorientujemy się, czy oferowane dzieła z kolekcji Grażyny Kulczyk osiągnęły ceny wyższe od porównywalnych dzieł, które nie mają żadnego rodowodu.
Relief Henryka Stażewskiego ma doskonały rodowód.
Ważne dobre pochodzenie
Warto uważnie przeczytać katalogi. W opisie zaznaczono, które dzieła Grażyna Kulczyk prezentowała na zorganizowanych przez siebie wystawach i reprodukowała w katalogach. Wolno sądzić, że ceni te dzieła bardziej niż prace, które wystawiła teraz na sprzedaż i nie chwaliła się nimi na wystawach.
Wyróżnia się relief z 1968 roku Henryka Stażewskiego. Obraz wcześniej należał do Barbary Piaseckiej-Johnson w USA. Grażyna Kulczyk wyjątkowo ceniła dzieło. Prezentowała je na swoich sztandarowych wystawach „GK Collection #1” w 2007 roku oraz „Nowy porządek” w 2012 roku. Obraz był też na pamiętnej wystawie „Każdy jest dla kogoś nikim”, Fundación Banco Santander w Madrycie w 2014 roku.