O tym stylowym Peugeocie pisałem już przed kilku laty. 504 w swojej seryjnej wersji był przeciętniakiem pod względem urody. Ot, zwykłe rodzinne auto klasy średniej. Nadrabiał jednak solidnością i niezawodnością, co przyniosło mu tytuł Europejskiego Samochodu Roku 1969 i przełożyło się na sukces rynkowy. Na Starym Kontynencie był produkowany 15 lat, do 1983 roku, z taśmy zjechały ponad 3 miliony egzemplarzy. W Argentynie wytwarzano go kilkanaście lat dłużej, a w Afryce i Chinach doczekał XXI wieku.
Z kilku oferowanych wersji nadwoziowych największe emocje budzi niewątpliwie dwudrzwiowe coupé. Wyróżniało się wysokim komfortem, mocniejszymi silnikami i wyższymi osiągami. Wóz miał też pewne smaczki, jak np. pokrętła sterujące klimatyzacją, pochodzące z Ferrari Daytona. To zasługa firmy projektowej Pininfarina, która zaprojektowała i budowała nadwozia dla tej odmiany 504. Istnieje od 1930 roku, założył ją Battista Pininfarina, który zyskał sławę dzięki śmiałym projektom karoserii wykonywanych na specjalne zamówienia gwiazd Hollywood oraz najbogatszych ludzi świata. Dawne biuro jest dziś znakomicie prosperującym przedsiębiorstwem, które współpracuje m.in. z: Ferrari, Maserati, Rolls-Roycem i Bentleyem, zatrudnia 2600 osób, a jej roczne obroty to ponad 600 milionów euro.
Wracajmy jednak do Peugeota 504 Coupé. Powstało ich jedynie 14 500 egzemplarzy. Elegancki wóz, który tu przedstawiamy, pochodzi z pierwszego roku produkcji, w którym powstało tylko 1135 sztuk. Jest nadal w rzadko spotykanym, oryginalnym stanie. Wedle zapewnień właściciela nadwozie bez uszkodzeń oparło się „żarłocznemu zębowi czasu". Podłoga i podwozie zostały całkowicie oczyszczone i uszczelnione. Równie nieskazitelne wydaje się wnętrze z nieuszkodzoną deską rozdzielczą i podsufitką. Siedzenia są chronione przed wytarciem nowymi pokrowcami. Wóz czeka w Holandii, został sprowadzony z Francji od dziedziczki pierwszego właściciela. Wyceniono go na 28 500 euro, czyli około 125 000 zł. Zdaniem wielu fachowców ten model wciąż jest niedowartościowany cenowo, ale to ma szansę się zmienić. Czyli warto teraz go kupić dość tanio, a potem drogo sprzedać. Albo zakochać się i nie pożegnać z nim nigdy.