Dziś przedstawię krótko trzy modele Mercedesa, każdy z innej epoki, w innym stylu i cenie. Zacznę od najmłodszego, 26-latka. Model E320 pierwszej generacji (typoszereg W124), kiedyś tzw. taksówkarski, jest bardzo rozpoznawalnym youngtimerem. Słynie z niezawodności i solidności. Był produkowany aż dziesięć lat i odniósł wielki sukces. Oferowano nadwozia: sedan, kombi, coupé oraz oczywiście kabriolety (A124), które były najrzadsze – 34 tys. z ponad 2,5 mln wszystkich wyprodukowanych W124. Ten konkretny egzemplarz pochodzi z 1995 r. i większość życia spędził w USA. Jest wyposażony w bardzo poszukiwany motor 3,2 litra o mocy 220 KM. To wersja po ostatnim faceliftingu, z klasycznym, czarnym skórzanym wnętrzem. Został sprowadzony do Polski jako auto bezwypadkowe, w oryginalnym pierwszym lakierze. Stan niemal idealny. Ten czteromiejscowy luksusowy kabriolet ze Stuttgartu kosztuje 89 000 zł.

Cofamy się w czasie o dekadę i wskakujemy za kierownicę Mercedesa SL (R107). Co prawda ten model pojawił się na rynku w latach 70. jako następca słynnej Pagody, ale ja proponuję wóz wyprodukowany w 1987 r. Lekka, wręcz subtelna linia nadwozia, niewielkie wymiary i proporcje czynią go „wiecznym młodzieńcem". Był wielkim przebojem marki, wytwarzanym aż 18 lat, do 1989 r.! Tylko Mercedes klasy G ma lepszy wynik. Łącznie wyprodukowano ponad 237 tys. egzemplarzy. Wersja 560SL, widoczna na zdjęciach, dysponująca mocą 227 KM, opuściła fabrykę w bardzo klasycznym zestawieniu kolorystycznym: białe nadwozie i szare wnętrze. Auto mimo 33 lat w metryce jest w bardzo dobrym stanie. Wyceniono je na 159 000 zł.

Na koniec istna perełka, klejnot w koronie opisywanych dziś kabrioletów z gwiazdą na masce. Mercedes-Benz 220 (W187) był pierwszym naprawdę nowym modelem zaprojektowanym przez Daimlera po II wojnie światowej. Mimo że bazował na podwoziu modelu 170 S z połowy lat 30. Stacja Klasyki proponuje zachwycającą wersję 220 A Cabriolet z 1953 r., z 86-konnym silnikiem o przebiegu zaledwie 100 km. Ta maszyna rozpędza się do 145 km/h, co w czasach jej debiutu było świetnym wynikiem, porównywalnym z mniejszym i lżejszym Porsche 356 1300. Wyprodukowano tylko 1278 egzemplarzy dwumiejscowego kabrioletu, który zawracał w głowach gwiazd filmowych po obu stronach oceanu. Dziś to rarytas osiągający horrendalne ceny. Ten konkretny, po kompletnej renowacji potwierdzonej certyfikatem ClassicData z oceną 1, jest wart niemal 760 000 zł.