Wojny nie widać jeszcze w kursach LPP i innych firm

Akcje giełdowych spółek handlowych obecnych na Wschodzie w tym roku potaniały. Zdaniem analityków inwestorzy wierzą jednak, że wojny nie będzie. Notowania firm nie uwzględniają jeszcze czarnego scenariusza.

Publikacja: 15.02.2022 00:01

Wojny nie widać jeszcze w kursach LPP i innych firm

Foto: Adobestock

Niepewność, czy dojdzie do wojny o Ukrainę, straszy na giełdach. Spadki kursów akcji notowały w poniedziałek m.in. firmy handlowe LPP czy CCC. Analitycy, eksperci i same firmy mają nadzieję, że do eskalacji konfliktu nie dojdzie. W przeciwnym razie inwestorzy mogą mocno ucierpieć.

LPP: towar na zapas

Za wschodnią granicą sporą część biznesu ma LPP, właściciel marki Reserved. Grupa sprzedaje produkty na Ukrainie i Białorusi, Litwie, a także na Łotwie, w Estonii, Rosji i Kazachstanie. Walory LPP potaniały od początku roku o 11 proc. W poniedziałek o ponad 5 proc. Zdaniem Sylwii Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ, spadki te w całości można przypisać właśnie obawom o skutki konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą. Czy są one już w całości odzwierciedlone w notowaniach akcji LPP na warszawskiej giełdzie – specjalistka nie sprecyzowała. – W przypadku LPP ryzyko konfliktu nie jest uwzględnione w cenach – uważa Tomasz Sokołowski, analityk Santander BM. To oznacza, że inwestorzy w wojnę nie wierzą. Takie są także informacje Łukasza Wachełki, wicedyrektora działu analiz w Wood & Co, po rozmowach z zarządami firm.

Czytaj więcej

Czy wojna na Ukrainie będzie śmiertelnym ciosem dla hossy?

O ile notowania mogłyby spaść, gdyby do wojny doszło?

– Jeżeli mówimy o kilkuletniej wyniszczającej wojnie a la inwazja ZSRR na Afganistan lub o wojnie na Bałkanach, potencjalny negatywny wpływ na LPP jest bardzo duży. Jeżeli mówimy o krótkim, wyizolowanym konflikcie, a potem powrocie do „normalności", negatywny wpływ oczywiście będzie, ale znacznie mniejszy i traktowałbym go jako okazję inwestycyjną – uważa Sokołowski.

GG Parkiet

– Konsekwencje wybuchu konfliktu daleko wychodzą poza spółki mające biznes na Wschodzie. Miałby on znaczący wpływ na gospodarkę światową, a obecna sytuacja oznacza dużą zmienność na rynkach akcji w najbliższym czasie – mówi Grzegorz Kujawski, analityk DM Trigon.

– Z uwagą śledzimy sytuację za naszą wschodnią granicą i jesteśmy przygotowani na jej rozwój wg różnych scenariuszy. Przygotowujemy procedury dot. bezpieczeństwa pracowników oraz zabezpieczenia majątku spółki. Nasze salony zatowarowaliśmy na zapas, na wypadek limitowania transportów w kolejnych tygodniach. Nie podejmujemy jednak żadnych gwałtownych decyzji – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

Jak dodaje, firma nie zmienia też planów biznesowych „do czasu, kiedy poruszamy się w sferze spekulacji co do konfliktu zbrojnego na Ukrainie". Przychody sklepów LPP w regionie WNP wyniosły w III kw. ub.r. 1,09 mld zł, o 73 proc. więcej niż w takim samym okresie 2020 r. W tym roku grupa chciała się tam rozwijać szybciej niż na innych rynkach.

CCC ma nadzieję

Notowania akcji CCC spadły w tym roku o ponad 40 proc., ale nie z powodu ewentualnej wojny. Ukraina i Rosja odpowiadają za niewielką część przychodów obuwniczo-odzieżowej grupy CCC (1–2 proc. przychodów). – Na Ukrainie znajduje się 18 z około 1000 sklepów stacjonarnych Grupy CCC. Jesteśmy obecni na tym rynku w modelu franczyzy. Obecnie nasze sklepy są otwarte, klienci mogą je odwiedzać jak dotychczas. Jeśli chodzi o strategię rozwoju, to pozostaje ona aktualna w ramach GO.25. Oczywiście uważnie przyglądamy się sprawie i rozpatrujemy różne scenariusze. Będziemy reagować elastycznie, mamy jednak ogromną nadzieję, że nie dojdzie do działań zbrojnych na Ukrainie – mówi Daria Sulgostowska, rzeczniczka CCC.

Do handlowych firm obecnych na rynku ukraińskim należą też CDRL (w III kw. ub.r. 2 sklepy na Ukrainie, 44 na Białorusi, 12 w Rosji), Esotiq & Henderson (około 8 proc. sklepów, tylko w modelu franczyzowym) czy Wittchen (jego akcje taniały w poniedziałek o 4,7 proc., do 16,3 zł).

Finanse
Insiderzy z warszawskiej giełdy nie boją się zawirowań
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Handel i konsumpcja
Jakie wyniki za miniony kwartał pokażą CCC i LPP. Pytamy analityków
Handel i konsumpcja
CCC ma więcej minusów niż rywale
Handel i konsumpcja
Podwyżki płac w LPP to nie koniec zmian wynagrodzeń w branży
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Handel i konsumpcja
LPP w trzy kwartały zarobiło ponad 1 mld zł
Handel i konsumpcja
Tańsze obligacje CCC na Catalyst