Resort podkreśla, że deregulacja tych zawodów nie oznacza, że nie byłoby nad nimi kontroli. Uważa, że uwolnienie profesji pobudzi działalność organizacji wydających dobrowolne certyfikaty. „Kwestie kwalifikacji nie powinny być regulowane przez państwo. To mechanizmy rynkowe i samoregulacja powinny o tym decydować" – cytuje dokument PAP.

– Pewien stopień deregulacji mógłby być wskazany, ale na pewno nie całkowite uwolnienie takich zawodów jak makler. Brak egzaminów i brak nadzoru nad brokerami niesie wiele zagrożeń dla osób korzystających z ich usług. Kontrola na zasadzie samorządowej jest w tym przypadku fikcją. Ministerstwo w ogóle nie bierze pod uwagę stanowiska wypracowanego podczas dwuletniej debaty, w tym w ramach Rady Rozwoju Rynku Finansowego – mówi Grzegorz Łętocha, wiceprezes Związku Maklerów i Doradców.

MF chce również ułatwić dostęp do zawodu doradcy podatkowego. Egzamin nie obejmowałby w tym przypadku przedmiotów zaliczonych podczas studiów. MF zamierza znieść obowiązek średniego wykształcenia dla brokerów i agentów ubezpieczeniowych.