Doradcy będą karani finansowo

Władze GPW przedstawiły projekt zmian regulacji NewConnect. Reforma sprawić ma, że rynek stanie się bezpieczniejszy dla inwestorów. Propozycje budzą jednak liczne kontrowersje

Aktualizacja: 18.02.2017 13:28 Publikacja: 21.05.2012 15:15

Doradcy będą karani finansowo

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Tak jak zapowiadał „Parkiet" – warszawska giełda szykuje spore zmiany w regulaminach NewConnect. Dziś zapoznali się z nimi emitenci i autoryzowani doradcy. Prezes Ludwik Sobolewski stwierdził wprawdzie, że rynek dla mniejszych spółek okazał się sukcesem, podkreślił jednakże, że korekty regulacji są potrzebne, aby uczestnikom rynku było trudniej „popaść w nieroztropność".

Na pierwszy plan wśród zmian wyróżnia się wprowadzenie kar finansowych (do 20 tys. zł) dla nierzetelnych doradców i spółek. Szef GPW uspokajał, że do tej nowości nie przywiązuje największej uwagi.- Kara nadchodzi, kiedy już się coś rozlało. Ale wmontowanie może wytwarzać dobre skutki jeżeli chodzi o praktykę obrotu – podkreślał. Wielu doradców sugerowało wcześniej, że karą należy objąć także członków zarządu nierzetelnej spółki.

- Nie mamy możliwości wywierania nacisku na zarząd emitenta, aby rzetelnie przekazywał nam wszelkie informacje potrzebne do sporządzenia dokumentów. Natomiast spoczywa na nas odpowiedzialność za jakość raportów – żalą się doradcy. - Takim narzędziem nacisku jest groźba wypowiedzenia umowy emitentowi przez autoryzowanego doradcę – twierdzi Marek Wodnicki z biura prawnego GPW. Ale doradcy nie są przekonani, że to dobre rozwiązanie, szczególnie z biznesowego punktu widzenia. Wypowiedzenie umowy oznacza stratę klienta.

W przypadku spółek, które borykają się z problemami lub zmieniają zakres prowadzonej działalności GPW chce nakazywać sporządzenie tzw. raportów o stanie emitenta. - Możemy nałożyć obowiązek sporządzenia takiego raportu, ale tylko wtedy, gdy istnieją uzasadnione wątpliwości, że sposób w jaki działa emitent negatywnie wpływa na bezpieczeństwo obrotu jego akcjami – informuje Marek Wodnicki.

Zadanie stworzenia takiego raportu spoczywać będzie na firmie inwestycyjnej lub doradczej wybranej przez spółkę notowaną na NewConnect, ale nie może być to ani podmiot z grupy, ani autoryzowany doradca.

GPW zaostrza także przepisy dotyczące aktualności danych finansowych w dokumentach informacyjnych (mają zawierać sprawozdania nie starsze niż dwa miesiące, a także informacje o transakcjach na akcjach wprowadzanych do obrotu z ostatnich sześciu miesięcy).  Istotną zmianą w dokumencie informacyjnym jest również obowiązek sporządzenia sprawozdania skonsolidowanego przez emitenta, który jest jednostką dominującą w grupie kapitałowej.

Dla firm, które wprowadzają do obrotu mniej niż 5 proc. wszystkich swoich akcji, dokument nie będzie jednak koniecznością. Z kolei spółki z NewConnect, które wprowadzają do obrotu kolejne emisje akcji nie będą musiały w uproszczonej formie dokumentu zamieszczać danych finansowych.  W ich przypadku wystarczą raporty okresowe, które publikują w ramach obowiązków informacyjnych.

Władze giełdy chcą doprecyzować katalog wymaganych informacji, które trafiać powinny na rynek w formie raportów bieżących – wśród nich znaleźć się mają decyzje o podwyższeniu kapitału zakładowego, emisji obligacji wartych więcej niż 10 proc  kapitałów własnych, czy wypowiadanie umowy z audytorem lub doradcą. – Zmiany idą w bardzo dobrym kierunku, nie stanowią zbytniego zaostrzenia przepisów, a jedynie mogą pomóc w wyeliminowaniu nieprawidłowości, co oznacza, że GPW nie rezygnuje z siły przyciągania, jaką do tej pory miał NewConnect. To, czego jeszcze brakuje, to stworzeniemechanizmu odwoławczego w sprawie najbardziej restrykcyjnych kar, który uwzględniałby także osoby niezależne od giełdy – mówi Sebastian Huczek, wiceprezes InvestCon Group.

Rynek NewConnect czeka także zupełnie nowa segmentacja. Oprócz istniejącego segmentu „Premium" – NC Lead (trafiają do niego spółki z co najmniej roczną historią notowań, średniej wartości akcji będących w wolnym obrocie ponad 5 mln euro, zmiennością kursu poniżej 15 proc, i średnich obrotów w ciągu ostatniego półrocza przynajmniej 5 tys. zł) pojawić się mają segmenty dla spółek o kapitalizacji w wolnym obrocie poniżej 1 mln zł: NC High Liquidity Risk oraz NC Super High Liquidity Risk (przeciętny kurs poniżej 10 gr lub zmienności powyżej 10 proc.). Ten ostatni segment to także miejsce dla firm w upadłości. Zakwalifikowanie przez GPW spółki do tej kategorii oznaczać będzie również przeniesienie spółki do notowań jednolitych. - Taka zmiana dla niektórych spółek może oznaczać niemalże wyrok, inwestorzy nie lubią bowiem sytuacji, gdy kurs ustalany jest wyłącznie na dwóch fixingach. Tymczasem łatwo sobie wyobrazić, że znajdą się emitenci, którzy nie zawinili, że free float czy kurs jest niski - ocenia Sebastian Huczek.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski