Trudno o nowe

Spółki energetyczne prowadząc studia opłacalności kolejnych projektów ogłaszają, że nie widzą sensu ekonomicznego w budowie nowych mocy do produkcji energii.

Aktualizacja: 15.02.2017 00:35 Publikacja: 23.04.2013 06:00

Trudno o nowe

Foto: GG Parkiet

Sztandarowym przykładem tego zjawiska stała się projektowana budowa dwóch bloków w Elektrowni Opole za 11,6 mld zł brutto, której woli nie podejmować się PGE.

Padające ze strony przedstawicieli rządu zapowiedzi, że mogłyby podjąć się tego projektu np. spółki węglowe lub konsorcjum państwowych firm nie przekonują analityków.

– Dlaczego Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy jakiejkolwiek innej firmie ma się opłacać inwestowanie w Opolu, skoro sama PGE, do której należy elektrownia, nie chce tego robić – mówi Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. Jego zdaniem ostatnie rezygnacje firm energetycznych z dużych inwestycji świadczą o tym, jak trudno jest podejmować długoterminowe decyzje dotyczące tego sektora.

Zasadniczym problemem hamującym inwestowanie jest spadek cen energii elektrycznej. Obecnie na rynku hurtowym są one o 20–30 proc. niższe niż przed rokiem. Przez długi czas analitycy oraz szefowie spółek z sektora oczekiwali, że w II poł. 2013 r. nastąpi odbicie wzrostu gospodarczego, który pociągnie w górę ceny energii i popyt na nią. Jednak te prognozy zawodzą. Długookresowe przewidywania też nie skłaniają do optymizmu.

– Spadające ceny energii w Polsce odzwierciedlają oczekiwania gospodarcze i szeroko rozumianą konsumpcję. Co prawda w marcu 2013 r. zużycie energii, rok do roku, wzrosło o 2,2 proc., do 13,9 TWh, to jednak niewiele. Obecnie średnia cena spotowa na ten rok to 159,3 zł, ale kontrakty na 2014 r. nie wyglądają lepiej i wynoszą 157,5 zł za 1 MWh – wyjaśnia Zarychta.

Kolejnym podnoszonym przez branżę energetyczną argumentem jest niepewność regulacyjna. Dotyczy ona zarówno energetyki konwencjonalnej, jak i odnawialnych źródeł energii. Prace nad tzw. trójpakiem energetycznym są na etapie konsultacji, choć projektowanie tych przepisów trwa już ponad dwa lata. W tej sytuacji nie wiadomo ani na jakie wsparcie mogą liczyć farmy wiatrowe, jak i współspalanie biomasy z węglem w dużych kotłach energetycznych. Sprawy nie przyspieszyła nawet groźba unijnych kar.

Istotnym czynnikiem zwiększającym niepewność  projektów inwestycyjnych w energetyce  jest też sytuacja na rynku surowców.  Prawie 90 proc. elektryczności produkujemy z węgla. Mimo dużej krajowej produkcji węgla kamiennego roczny import przekracza 10 mln ton, a droższy polski surowiec zalega na przykopalnianych zwałach. Ceny na świecie spadają m.in. z powodu łupkowej rewolucji w USA – niekonwencjonalny gaz wypiera czarne złoto z tamtejszego rynku, które z kolei trafia na eksport i wpływ?a?padek cen surowca. Z kolei w Polsce energetyka stawia na tańszy węgiel brunatny – pokazuje to ubiegłoroczny spadek produkcji energii z węgla kamiennego o ok. 8 proc. rok do roku. Analitycy nie wykluczają, że Polskę czeka silniejszy zwrot w kierunku węgla brunatnego. To wymagałoby jednak sporych nakładów.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Materiał Promocyjny
NIS2 - skuteczne metody zarządzania ryzykiem oraz środki wdrożenia
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski