Papiery produkującej cement firmy Limak Dogu Anadolu Cimento zyskiwały podczas poniedziałkowej sesji w Istambule około 10 proc. Podobnie mocno rosły akcje innych dużych tureckich firm z tej branży – Cimsa i Oyak Cimento – a także producenta stali Isdemir. Ich zwyżki łączono z tym, że w niedzielę rebelianci z protureckiej organizacji HTS zdobyli Damaszek i położyli kres trwającym 54 lata rządom klanu Asadów. Turcja jest uznawana za głównego beneficjenta zwycięstwa rewolucji syryjskiej. BIST 100, główny indeks giełdy w Istambule zyskiwał w poniedziałek po południu 1,7 proc.
– Nasza branża może efektywnie się dostosować do nowej sytuacji. Nasze spółki są bardziej niż chętne, by pomóc w odbudowie Syrii, gdy opadnie kurz bitewny – powiedział agencji Bloomberga Fatih Yucelik, przewodniczący Turkcimentu, czyli tureckiego zrzeszenia producentów cementu.
Hakan Fidan, turecki minister spraw zagranicznych, przemawiając do grona ambasadorów w Ankarze, stwierdził, że Turcja będzie kontynuowała pracę na rzecz „zapewnienie bezpiecznego i dobrowolnego powrotu Syryjczyków do ojczyzny oraz odbudowy kraju”.
Syria była pogrążona w wojnie domowej od 2011 r. Bank Światowy pod koniec 2022 r. ostrożnie szacował, że koszt odbudowy jej gospodarki po konflikcie może sięgnąć 11,4 mld USD, z czego dwie trzecie przypadłoby na odbudowę infrastruktury.
– Syria była w dużym stopniu odcięta od globalnego rynku dóbr i kapitału. Jej powiązania z rynkami finansowymi są niewielkie. Upadek reżimu może prowadzić jednak do dużych zmian w regionie, gdyż wpływy Rosji oraz Iranu spadają. Wpływy Turcji powinny za to wzrosnąć – ocenia Erik Meyersson, analityk banku SEB.