Arsenał sankcji na Rosję jeszcze się nie wyczerpał

W krótkim okresie można mocniej uderzyć w oligarchów rosyjskich. Najskuteczniejsze byłoby odejście od zakupów surowców z Rosji, Europa musi się jednak do tego przygotować.

Aktualizacja: 02.03.2022 08:09 Publikacja: 01.03.2022 21:00

Arsenał sankcji na Rosję jeszcze się nie wyczerpał

Foto: AFP

Dotychczas nałożone przez państwa zachodnie sankcje na Rosję już przyniosły efekty w postaci destabilizacji rynków i systemu finansowego tego kraju. Za to trudno mówić o efektach w postaci deeskalacji rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zapytaliśmy ekspertów, jakie jeszcze działania można podjąć, by były mocno odczuwalne dla rosyjskiej gospodarki.

Uderzenia w aktywa

– Arsenał potencjalnych sankcji jeszcze się nie wyczerpał – zauważa Maciej Bukowski, prezes think tanku WiseEuropa. Co istotne, część z nich nie musi być bardzo bolesna dla gospodarek krajów zachodnich, choć niestety te najbardziej dotkliwe dla Rosji byłyby dotkliwe także i dla nas.

– Jeśli chodzi o ten pierwszy rodzaj restrykcji, to można jeszcze pomyśleć o konfiskacie własności rosyjskiej na terenie innych krajów – mówi Bukowski. Dotychczas zapadła decyzja o zamrożeniu aktywów, i ma to dotyczyć oligarchów rosyjskich, a zdaniem części ekspertów można pójść dalej. – Pojawiają się postulaty bardzo wysokich podatków nakładanych na aktywa powyżej pewnego poziomu. Objęłoby to w zasadzie wszystkich majętnych Rosjan, nie tylko oligarchów – wyjaśnia Bukowski.

– Już ogłoszone sankcje dla rosyjskich dygnitarzy powinny być rozszerzane na kolejne osoby, w tym decydentów wojskowych – uważa z kolei Dariusz Rosati, poseł KO, b. minister spraw zagranicznych. Rosati wskazuje też na możliwości ograniczania ruchu towarowego na granicy z Rosją i Białorusią, co uniemożliwiłoby swobodne dokonywanie zakupów na terenie UE przez obywateli tych krajów.

Foto: GG Parkiet

Warto też sięgnąć, jak oceniają eksperci, po skuteczną egzekucję embarga na sprzedaż do Rosji elektroniki i nowych technologii czy objęcie restrykcjami wszystkich rosyjskich banków, także tych komercyjnych.

Broń obosieczna

Eksperci podkreślają, że niezwykle istotne jest poszerzenie koalicji państw sprzeciwiających się rosyjskiej agresji. – To zadanie dla unijnej i amerykańskiej dyplomacji, niemniej należałoby podjąć rozmowy z Chinami w tym temacie – zaznacza Rosati. Chiny na razie stoją z boku, nie stosują sankcji, ale też nie wspierają np. militarnie Rosji. Tymczasem gdyby do grona państw starających się wywrzeć na Rosji ekonomiczną presję udało się przyciągnąć też Chiny, można by mówić o większej i bardziej skutecznej izolacji agresora.

Czytaj więcej

Sklepy usuwają rosyjskie produkty

Na forum międzynarodowej społeczności mowa też o najcięższej broni ekonomicznej, czyli zamrożeniu czy też ograniczeniu zakupów surowców naturalnych, w tym gazu i ropy naftowej. Mogłoby się to odbyć poprzez rozszerzenie blokady systemu SWIFT także na produkty energetyczne albo poprzez bezpośredni zakaz importu.

– To jest najpotężniejsza sankcja, ponieważ rosyjska gospodarka bazuje na eksporcie surowców – komentuje prof. Witold Orłowski, b. doradca ekonomiczny prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. – Ale to broń obosieczna, bo europejska energetyka jest w dużym stopniu uzależniona od rosyjskich dostaw – dodaje.

Surowcowe szachy

Ekonomiści nie mają wątpliwości, że za natychmiastowe zerwanie relacji z Rosją w tym obszarze Europa zapłaciłaby słoną cenę. Ucierpieliby i zwykli mieszkańcy (w postaci braku ogrzewania mieszkań), i przedsiębiorstwa, które wykorzystują gaz w celach produkcyjnych (np. cementownie, producenci nawozów), jak i cała gospodarka. – Zatrzymanie przepływu gazu do UE to najpierw recesja, a potem stagflacja – skomentowali na Twitterze analitycy Banku Pekao SA. – Zatrzymanie przepływu gazu to ciągle nie jest bazowy scenariusz – dodali.

– Jednak nie należy tego scenariusza odkładać jako w ogóle niemożliwy, tyle że trzeba się do tego najpierw przygotować – zaznacza Dariusz Rosati. Jego zdaniem możliwe byłoby stopniowe odejście od zakupu energetycznych surowców w Rosji na rzecz zakupów w innych rejonach świata, oszczędności w zużyciu czy przyspieszeniu transformacji energetycznej.

– W krótkim okresie bardziej realne jest jednak, że to Rosja będzie ograniczać dostawy gazu czy ropy do Europy, co oznacza wzrost cen tych surowców, co bardziej uderzy w nas niż w Rosję – analizuje Orłowski. – W dłuższym okresie można myśleć o uniezależnieniu się od niechcianego partnera, ale trzeba mieć świadomość, że nie nastąpi to szybko, w ciągu kilku tygodni czy miesięcy – zaznacza ekonomista.

Wiele polskich i europejskich firm już obecnie zapowiada też zerwanie relacji biznesowych z Rosją, np. brak kontynuacji dostaw swoich produktów czy inwestycji.

Ubezpieczenia
Siła wyższa wkracza do gry w eksporcie
Gospodarka światowa
Rosja desperacko ogranicza odpływ kapitału z rynku
Gospodarka światowa
Trudny czas dla oligarchów. Ich majątki mocno się zmniejszyły
Surowce i paliwa
Sankcje mogą ponownie „ożywić” węgiel
Gospodarka światowa
Europejska odnoga Sbierbanku zbankrutuje
Gospodarka światowa
Czego chce Putin i co może skłonić go do przerwania wojny?