Gołębi zwrot RPP, obniżka stóp możliwa nawet już w maju

– Mimo braku zmiany stóp nastawienie RPP zasadniczo się zmieniło – powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji. Radzie do decyzji o obniżce brakuje naprawdę niewiele, wystarczą nawet pozytywne kwietniowe dane o inflacji i dynamice płac.

Publikacja: 04.04.2025 06:00

W najbliższym czasie może pojawić się przestrzeń do obniżenia stóp procentowych – powiedział Adam Gl

W najbliższym czasie może pojawić się przestrzeń do obniżenia stóp procentowych – powiedział Adam Glapiński, prezes NBP

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

– Sytuacja zmieniła się znacząco. Można by powiedzieć żartobliwie, że przylatuję jako gołąb na czele gołębi. Rada oczekuje, że sytuacja będzie zmieniała się w kierunku obniżania stóp procentowych – powiedział szef NBP. Zwrócił uwagę na niższą od oczekiwań inflację (4,9 proc. w marcu i dwóch poprzednich miesiącach) oraz inflację bazową (w lutym 3,6 proc., niższa nie była od prawie czterech lat, w marcu zapewne 3,4–3,5 proc.). – Można oceniać, że inflacja bazowa w pierwszym kwartale obniżyła się w pobliże górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, tj. 3,5 proc. Wciąż jest podwyższona, ale wyraźnie spadła względem czwartego kwartału 2024 r. (4,1 proc.) – powiedział Glapiński.

Inflacja niższa od prognoz

Jednocześnie Glapiński poinformował o zrewidowaniu prognoz Narodowego Banku Polskiego dla inflacji na kolejne kwartały, o 0,5–0,7 pkt proc. w dół względem szacunków z marcowej projekcji. Obecnie bank centralny szacuje, że po średnim odczycie 4,9 proc. w pierwszym kwartale w drugim inflacja wyniesie średnio 4,5 proc., w trzecim 3,5 proc., a w czwartym 4,2 proc. Prognozy rynkowe zwykle są jeszcze bardziej optymistyczne, bo nie zakładają odbicia inflacji pod koniec roku. Bazowym scenariuszem NBP nadal jest odmrożenie cen energii przy obecnych taryfach po wrześniu (tak stanowi aktualny stan prawny), jednak i w tym względzie nastąpiła pewna zmiana w RPP. Rada odnotowała intencje rządu do dalszego mrożenia cen aż do momentu, gdy zniesienie działań osłonowych nie oznaczałoby wzrostu rachunków. – W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej wypowiedzi przedstawicieli rządu na temat ewentualnego utrzymania cen energii na niezmienionym poziomie w dalszej części roku. To nie są twarde dane, ale coś to jest – powiedział Glapiński. Dał wręcz do zrozumienia, że gdyby miał pewność, że wzrostu cen energii od października nie będzie, to byłby skłonny nawet do odważniejszych cięć stóp.

Szef NBP wyjaśniał w czwartek, że na zmianę oglądu sytuacji przez RPP ważny wpływ miał też wyraźny spadek dynamiki wynagrodzeń. W lutym przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o 7,9 proc. r./r., najmniej od czterech lat. – Tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce nadal jest za szybkie, ale wyraźnie spowolniło, nie jest już dwucyfrowe. To bardzo ważne z punktu widzenia trwałego obniżenia inflacji – powiedział Glapiński.

Zwrócił też uwagę na gorsze od oczekiwań dane za luty o sprzedaży detalicznej, produkcji w przemyśle i budownictwie. – Wzrost PKB w pierwszym kwartale mógł być nieco niższy, niż można się było tego spodziewać – ocenił. Marcowa projekcja NBP zakładała odczyt 3,5 proc.

Wśród potencjalnych czynników proinflacyjnych prezes NBP wymienił m.in. sytuację geopolityczną (w tym wojnę celną), ożywienie gospodarcze w Polsce i wciąż szybki wzrost płac. – Przedsiębiorcy nie bardzo mają środki, żeby jeszcze podnosić wynagrodzenia. To wskazuje, że raczej wzrost dynamiki płac nie nastąpi. Na te dwa czynniki (efekt ożywienia gospodarczego i wysokiego wzrostu płac – red.) patrzymy raczej spokojnie – mówił Glapiński. Szef banku centralnego zwrócił też uwagę na luźną politykę fiskalną. W 2024 r. deficyt całego sektora finansów publicznych wyniósł 6,6 proc., wyraźnie powyżej oczekiwań.

Wkrótce obniżki?

– Inflacja pozostaje podwyższona, ale jest istotnie niższa, niż oczekiwaliśmy – podkreślał Glapiński. – Jednocześnie bardzo obniżyła się inflacja bazowa, a do tego mamy spowolnienie dynamiki wynagrodzeń, słabsze dane o koniunkturze i niższe ceny ropy naftowej na świecie. To przesuwa w dół prognozowaną ścieżkę inflacji. Biorąc pod uwagę te dane, można oceniać, że w najbliższym czasie – i jestem uprawniony przez RPP do takiego stwierdzenia – może pojawić się przestrzeń do obniżenia stóp procentowych – powiedział szef NBP. – Nastąpił dopływ bardzo dobrych danych, ale jednorazowy dopływ nie wystarcza jeszcze Radzie do podjęcia decyzji o obniżce. Następne dane muszą dać potwierdzenie, że te trendy trwają – dodał Glapiński. Nie wykluczył, że w maju sam złoży wniosek o obniżkę stóp. Wyraził nadzieję, że w tym roku stopy mogłyby zostać obniżone nawet o więcej niż 100 pkt baz., a na koniec 2026 r. nawet do 3,5 proc.

Jeszcze przed konferencją Glapińskiego rynek i ekonomiści jako pierwszy realny moment na obniżkę wskazywali na lipiec. Pierwsze zespoły ekspertów już przymierzają się do rewizji tego stanowiska. Gołębi zwrot RPP wyraźnie osłabił złotego, w trakcie wystąpienia szefa NBP kurs EUR/PLN podskoczył z okolic 4,19 zł do 4,23 zł.

Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów
Gospodarka krajowa
NBP ma już 20 proc. rezerw w złocie. Będzie duży transport z Londynu do Polski
Gospodarka krajowa
Stopa bezrobocia w marcu spadła. Blisko 830 tys. zarejestrowanych bezrobotnych
Gospodarka krajowa
Efekt Wielkanocy. Późniejsze święta odbiły się czkawką w danych
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna w dół. Kolejne dane GUS wspierające nadzieję na cięcie stóp