Według raportu irlandzkiego ministerstwa finansów najtrudniej będą mieli rolnicy i firmy spożywcze, których wyniki opierają się na eksporcie do Wielkiej Brytanii. Firmy zaczną zwalniać pracowników już w drugiej połowie tego roku, a kryzys pogłębi się w 2020 r. Premier Irlandii Leo Varadkar w rozmowie z The Independent powiedział, że w ciągu najbliższych 10-12 tygodni Zielona Wyspa będzie potrzebować ogromnych funduszy na ratowanie miejsc pracy.
Minister finansów Paschal Donohoe zaznaczył, że bardzo trudno jest precyzyjnie oszacować jaki efekt na gospodarkę Irlandii miałoby wyjście Wielkiej Brytanii z Unii bez porozumienia, czyli tzw. twardy brexit.
Resort finansów ostrzegł, że w razie takiego scenariusza gospodarka rozwijałaby się w perspektywie następnych czterech lat o 4,5 proc. wolniej niż założono w planach budżetowych. W tym roku wzrost gospodarki spowolniłby do 2,7 proc., a w 2020 r. do 1 proc., wobec 4,2 proc. i 3,6 proc. odpowiednio jak wynika to z obecnych prognoz.
Paschal Donohoe zaznaczył, że mimo niesprzyjających okoliczności, gospodarka irlandzka nadal rośnie.