Polska: prawa do emisji CO2 powinny być trzy razy tańsze

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił we Francji propozycję zmiany systemu ETS z zamrożeniem na dwa lata tzw. podatku klimatycznego na poziomie ok. 30 euro za tonę wobec ok. 90 euro obecnie.

Publikacja: 30.08.2022 05:00

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Polski rząd postuluje zmianę Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS) już od kilku miesięcy. Teraz premier Mateusz Morawiecki wyszedł z tą propozycją na forum całej Unii Europejskiej podczas oficjalnej wizyty we Francji.

Propozycje premiera

W poniedziałek, przy okazji spotkania z prezydentem Francji Emanuelem Macronem, podał dwa sposoby na wyjście z kryzysu energetycznego wywołanego szantażem gazowym ze strony Rosji. Po pierwsze, to zawieszenie cen uprawnień do emisji CO2 na poziomie 30 euro za tonę (lub w jakimś wąskim przedziale cenowym zbliżonym do 30 euro) przez dwa lata. Po drugie, zaproponował zmianę systemu ustalania cen energii elektrycznej w UE w ramach schematu merit order. – Tak, żeby to nie wyłącznie cena krańcowa wyznaczała ceny dla całego rynku, bo w takiej sytuacji obywatele cierpią przez wysokie ceny – podkreślał Morawiecki.

Tak zwany podatek klimatyczny rzeczywiście jest obecnie bardzo wysoki. Jeszcze w 2017 r. za pozwolenie na emisję jednej tony CO2 trzeba była płacić 5 euro, w 2019 – ok. 25 euro, od początku 2021 to niemal nieustający rajd w górę do obecnie ok. 89 euro (zdarzały się też okresy 100 euro za tonę).

30 euro

za tonę – taką stałą cenę za prawa do emisji CO2 na okres dwóch lat zaproponował premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Paryżu.

Podatek a klimat

Przekłada się to na wyższe koszty produkcji energii elektrycznej z węgla i z gazu. Biuro Maklerskie Banku Pekao wylicza, że gdyby w ogóle znieść obowiązek zakupu praw do emisji CO2, obniżyłoby to koszty produkcji prądu nawet trzykrotnie w przypadku węgla – do 165 zł za MWh z 534 zł MWh, zaś w przypadku produkcji z gazu – o ok. 10 proc. – do 1374 zł/ MWh z 1506 zł/MWh (te wyższe cena są wyliczone przy cenach za CO2 na poziomie 100 euro).

Obecny kryzys energetycznego i dramatyczne wzrosty cen wszystkich nośników energii grożą kryzysem gospodarczym w całej Europie. W związku z tym, jak komentują eksperci, być może propozycja Morawieckiego jest warta rozważenia.

25,3 mld zł

wpłynęło do budżetu państwa z tytułu sprzedaży uprawnień do emisji w 2021 r. To rekordowo wysoki poziom, w 2020 r. było to niemal 14 mld zł, a w 2019 – 10,8 mld zł.

– ETS jest systemem rynkowym i co do zasady rząd nie powinien ingerować w ten system – zaznacza Leszek Juchniewicz, ekspert ds. energetyki, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki w Polsce. Poza tym to mechanizm unijny (Polska nie może go sama zmienić), którego nadrzędnym celem jest redukcja emisji CO2. A na razie Unia nie rezygnuje ze swoich ambitnych celów klimatycznych.

Tymczasem, jak oszacował Polski Instytut Ekonomiczny, jeszcze w lipcu zeszłego roku utrzymanie cen emisji CO2 na poziomie 30 euro do 2025 r. oznaczałoby realizację scenariusza bardzo powolnej dekarbonizacji. Według ekspertów na efektywną transformację pozwalają kwoty rzędu 60 euro oraz 120 euro (wedle różnych ośrodków analitycznych).

87 euro

za tonę – tyle wynosiły notowania pozwoleń na emisję CO2 na rynku ETS na koniec dnia w poniedziałek. W połowie 2017 r. było to ok. 5 euro za tonę

Warto spróbować?

– Dlatego trudno jednoznacznie ocenić propozycję premiera Morawieckiego – mówi nam Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. – Z jednej strony jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, oczekiwane są rozwiązania, dzięki którym gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa uzyskałyby dostęp do tańszej energii. Z drugiej strony zamrożenie cen uprawnień na arbitralnie ustalonym poziomie 30 euro nie jest rozwiązaniem systemowym – analizuje.

Podobne rozterki ma też Leszek Juchniewicz. – Jednak mamy bardzo poważny kryzysu energetyczny, może warto spróbować doraźnych zmian w ETS, pod warunkiem że przełoży się to na obniżenie cen dla odbiorców końców, a nie na zwiększenie zysków spółek energetycznych. To przynajmniej nie zdezorganizuje rynku energetycznego, tak jak to było przy realizacji rządowych pomysłów w 2019 r. – ocenia.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce na tegorocznych maksimach, czyli „co by było, gdyby”