Wskutek wojny w Ukrainie i zaostrzania polityki pieniężnej polską gospodarkę czeka spowolnienie wzrostu, ale będzie ono łagodne – ocenia Bank Światowy. Waszyngtońska instytucja oczekuje, że Polska pozostanie na ścieżce bardzo szybkiego rozwoju.
Jak ocenił BŚ w poniedziałkowym raporcie, aktywność w polskiej gospodarce, mierzona produktem krajowym brutto (PKB), zwiększy się w tym roku o 3,9 proc., po 5,7 proc. w 2021 r. Jeszcze w styczniu ekonomiści tej instytucji spodziewali się wyhamowania wzrostu PKB Polski do 4,7 proc.
Słabszy wynik w 2022 r. częściowo skompensują lepsze perspektywy na 2023 r. O ile w styczniu Bank Światowy oceniał, że PKB Polski zwiększy się wtedy o 3,4 proc., obecnie spodziewa się jego zwyżki o 3,6 proc. W 2024 r. aktywność w polskiej gospodarce ma się zwiększyć o 3,7 proc.
Nowa prognoza BŚ na bieżący rok jest zbliżona do przeciętnych oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" na początku kwietnia.
Ekonomiści z BŚ zakładają, że inflacja w Polsce wyniesie w tym roku 9,6 proc., po 5,1 proc. w 2021 r., a w przyszłym roku pozostanie na bardzo wysokim poziomie 7,5 proc. To m.in. konsekwencja wojny w Ukrainie i związanego z nią wzrostu cen surowców. Wysoka inflacja wymusza podwyżki stóp procentowych, które – w połączeniu z wywołaną przez wojnę niepewnością – hamują gospodarkę. Przy tym prognozy inflacji autorstwa BŚ są dość ostrożne. Ekonomiści przeciętnie spodziewają się inflacji w Polsce w tym roku na poziomie 10,4 proc. To zaś zmienia perspektywy polityki pieniężnej.