– Ja zebrałem postulaty, które pojawiały się w wypowiedziach polityków i ekonomistów oraz były zawarte w planach innych ugrupowań i instytucji – wyjaśnił Barszcz. Przyznał, że korzystał m.in. z programu przedstawionego przez fundację Leszka Balcerowicza FOR oraz Stanisława Gomułkę, głównego ekonomistę BCC. Balcerowicz i Gomułka proponowali reformy, które pomogłyby w obniżaniu ogromnego deficytu i uchroniły nas przed koniecznością obniżenia składki do otwartych funduszy emerytalnych.
– Ten program jest ogólnie dostępny, każdy może z niego skorzystać – stwierdził Stanisław Gomułka. – Osobiście jestem pod dużym wrażeniem tego, co ogłosił PJN, bo to w dużej mierze powrót do programu PO z okresu wyborów.
Partia chce zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, opodatkowania najzamożniejszych rolników i włączenia ich do ZUS – to dałoby oszczędności w przyszłości.
Już w kolejnym roku po dokonaniu zmian, dodatkowe dochody podatkowe przyniosłoby przede wszystkim wprowadzenie jednolitej stawki VAT na poziomie 19 proc., likwidacja zwrotu VAT od zakupu materiałów budowlanych oraz becikowego z wyjątkiem świadczenia wypłacanego z opieki społecznej, a także wprowadzenie progresywnej ulgi na dzieci wraz z likwidacją innych ulg i przywilejów. Można szacować, że w sumie budżet zyskałby w ten sposób ok. 15–17 mld złotych.
PJN chce też ułatwień w prowadzeniu biznesu poprzez m.in. ograniczenia liczby pozwoleń i koncesji. Przed wyborami nikt tak radykalnych zmian nie zgłasza, wycofała się z nich nawet Platforma Obywatelska, choć cztery lata temu to były jej sztandarowe postulaty.