Zadyszka złota po nowym historycznym szczycie

Metale szlachetne w ostatnich dniach tanieją. Powrót do wzrostów jest jak najbardziej możliwy, ale na horyzoncie pojawiają się też nowe sygnały ostrzegawcze, które mogą studzić nadmierny optymizm.

Publikacja: 22.05.2023 21:24

Zadyszka złota po nowym historycznym szczycie

Foto: Adobe Stock

Dobre nastroje na światowych rynkach, wzrost rentowności papierów dłużnych, a także mocniejszy dolar odsunęły w ostatnich dniach wizję ustanawiania nowych historycznych szczytów przez złoto. Zadyszkę złapały jednocześnie inne metale szlachetne, chociażby srebro czy platyna. Na razie jednak trzeba to traktować bardziej jako zwykłą korektę niż odwrócenie trendu wzrostowego, chociaż eksperci radzą zachować czujność.

USA w centrum uwagi

Historyczny szczyt notowań złota został ustanowiony w tym miesiącu i wynosi prawie 2079 USD za uncję. Ciężko to uznać jednak za jakiś ogromny sukces. Popyt nie był bowiem w stanie pójść za ciosem ani też utrzymać się blisko tego poziomu.

Od kilku dni widać na rynku metali szlachetnych presję spadkową, która doprowadziła do tego, że złoto znów spadło poniżej okrągłego poziomu 2000 USD za uncję.

fot. w. kompała

– Cofnięcie złota, srebra czy również platyny można wiązać ze znacznym wzrostem rentowności obligacji na rynku w oczekiwaniu na kolejną decyzję Fed w czerwcu oraz ze względu na niepewność dotyczącą potencjalnego bankructwa Stanów Zjednoczonych – mówi Michał Stajniak, analityk XTB. – Okazuje się, że inwestorzy, szukając płynności w obliczu kryzysu, np. takiego, jakim może być potencjalne bankructwo Stanów Zjednoczonych, wyprzedają również złoto czy inne metale szlachetne, gdyż są to aktywa dosyć płynne. Jeśli popatrzymy sobie na ostatnie duże kryzysy, czyli Wielki Kryzys Finansowy czy początek pandemii, to wtedy złoto znacznie traciło na wartości w początkowej fazie – dodaje Stajniak.

W poniedziałek złoto notowało niewielkie zmiany, co dobrze wpisuje się w atmosferę wyczekiwania na nowy impuls rynkowy. – Notowania złota w poniedziałek poruszały się w wąskiej konsolidacji w okolicach 1980 USD za uncję. Cena kruszcu tym samym pozostaje w analogii do sytuacji na rynku amerykańskiego dolara, który także cechuje się niewielką zmiennością. Z pewnością obecnie inwestorzy na obu tych rynkach uważnie śledzą doniesienia z USA w kontekście limitu zadłużenia – podkreśla Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Czytaj więcej

Złoty nie poddaje się bez walki

Rynkowe wątpliwości

Liczby natomiast są nieubłagane. W ciągu ostatnich dwóch tygodni złoto straciło na wartości ponad 2 proc. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na rynku srebra. Tam przecena sięgnęła już ponad 7 proc. Wyniki te mogą zasiać niepewność w głowach inwestorów. Analitycy na razie radzą zachować spokój, chociaż dostrzegają też potencjalne zagrożenia dla scenariusza wzrostowego.

– Dla złota kluczowym czynnikiem będzie powrót do spadku rentowności, który może mieć miejsce w momencie podpisania porozumienia o osiągnięciu nowego limitu zadłużenia. Dodatkowo jeśli Fed nie zdecydowałby się na podwyżkę stóp procentowych w czerwcu, złoto może zyskać na tym znacznie mocniej. Nie należy również pomijać sytuacji technicznej na złocie. Obecnie obserwujemy tworzenie się trzeciego potencjalnego szczytu w formacji potrójnego szczytu, z poziomu około 2070 USD za uncję. Jeśli złoto zamknie maj na czerwono, może to stanowić sygnał do dalszego spadku. Z drugiej strony ważniejsze są kwestie fundamentalne i rynkowe niż kwestie związane z analizą techniczną – zauważa Michał Stajniak.

Daniel Kostecki, analityk z CMC Markets, jest ostrożniejszy, kiedy mowa jest o potencjalnych dalszych wzrostach na rynku złota.

– Wydaje się, że rynek złota może być przegrzany – uważa Kostecki. – Jak wynika z raportu World Gold Counci, popyt nie wzrósł w ostatnim czasie na tyle, aby jednoznacznie potwierdzić tak wysokie ceny złota (powyżej 2000 USD). W pierwszym kwartale był na poziomie pięcioletniej średniej. Również pozycjonowanie inwestorów instytucjonalnych na kontraktach terminowych zdaje się być niższe niż przy szczytach z marca 2022 oraz sierpnia 2020 r. Niewykluczone więc, że jeśli pojawią się jeszcze wzrosty w stronę 2100–2150 USD, to może być to już końcowa faza cyklu trwająca od 2015 r. – podkreśla analityk CMC Markets.

Patrząc na tegoroczne zachowanie złota, można natomiast powiedzieć, że ma ono z czego spadać. Nawet uwzględniając ostatnią korektę, od stycznia na złocie można było zarobić ponad 8 proc. Bardziej skomplikowana jest sytuacja na rynku srebra. Ostatnia przecena zniweczyła cały tegoroczny trud byków i metal ten, licząc od początku stycznia, jest na minusie.

Forex
Brokerzy foreksowi odciskają piętno na wynikach branży maklerskiej
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym
Forex
USD/PLN wybija się dołem z konsolidacji. Szanse na kolejną falę spadków
Forex
Złoto wychodzi na nowe szczyty w oczekiwaniu na cięcia stóp
Forex
To nie Fed, ale Bank Japonii może wygenerować największą zmienność
Materiał Promocyjny
Atrakcyjne auto może umilić nam życie nie tylko w pracy
Forex
Rytm złotemu nadają głównie nastroje na światowych rynkach
Forex
Kolejne rekordy cen złota mogą paść jeszcze w tym roku