Jeśli ktoś liczył, że w ostatnich tygodniach zaczęło się odchodzenie od mocnego dolara, to po wydarzeniach z ostatnich dni może czuć rozczarowanie. Amerykańska waluta znów zaczyna pokazywać moc. Główna para walutowa EUR/USD, która jeszcze nie tak dawno była w okolicach 1,045, wykonała kolejny zwrot. W poniedziałek spadała ona nawet o około 1 proc. i zbliżyła się do poziomu 1,02. To powoduje, że pytanie o powrót, a może i zejście poniżej parytetu, znów nabiera mocy.
Bezpieczna przystań
Ostatnie umocnienie dolara to w dużej mierze pokłosie nastrojów na globalnych rynkach. Amerykańska waluta uznawana jest przecież za bezpieczną przystań i w momentach, w których na rynkach zaczynają dominować spadki, kapitał kieruje się oczywiście w stronę dolara. Teraz rynki straszą m.in. Chiny.
– O ile na rynku w ubiegłym tygodniu pojawiały się informacje, że Chiny mogą poluzować pandemiczne obostrzenia, co powinno poprawić perspektywy wzrostu, o tyle jednak odnotowane wczoraj dwa zgony spowodowane koronawirusem spowodowały wprowadzenie surowszych restrykcji i zamknięcie jednego z regionów. To sugeruje, że dotychczasowa polityka będzie kontynuowana, co jednocześnie przekreśla nadzieje na większe odblokowywanie chińskiej gospodarki. Jeśli liczba zgonów będzie rosła, to tamtejsze władze mogą przywrócić działania zmierzające do całkowitego zamknięcia. To generuje odpływ kapitału od ryzyka. Na wartości ponownie zyskuje więc dolar amerykański – wskazuje Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.
Oczywiście nastroje rynkowe to tylko jedna ze składowych wspierających dolara. Nie byłoby pewnie silnego „zielonego”, gdyby nie postawa Rezerwy Federalnej, która w walce z inflacją zdecydowanie podnosi stopy procentowe. Na razie nie widać, by miało to się zmienić, a to przecież nadzieje na tzw. pivot, wzmocnione ostatnim niższym odczytem inflacji w Stanach Zjednoczonych, sprawiły, że euro wyraźniej odbiło. Po drugiej stronie barykady jest z kolei Europejski Bank Centralny, który też podnosi stopy procentowe, jednak zaczął to robić stosunkowo niedawno, a poza tym nie wiadomo, na ile instytucji tej starczy determinacji do dalszych działań.