Nawet interwencje mogą nie pomóc jenowi

Dopóki Bank Japonii będzie trzymał się luźnej polityki pieniężnej, dopóty tamtejsza waluta może pozostawać pod presją. Potencjalne działania rynkowe mające na celu wsparcie notowań mogą przynieść jedynie krótkotrwały efekt.

Publikacja: 13.09.2022 05:00

Nawet interwencje mogą nie pomóc jenowi

Foto: Kiyoshi Ota/Bloomberg

Jeśli szukać antybohaterów ostatnich tygodni na rynku walutowym, to mocnym kandydatem do tego miana byłyby japoński jen. Już od dłuższego czasu razi słabością. W ubiegłym tygodniu para USD/JPY wspięła się na poziom prawie 145,00. Są to okolice, które ostatni raz widziano 24 lata temu. W II połowie ubiegłego tygodnia nastąpiło lekkie cofnięcie, które było widoczne także i w poniedziałek, ale ostatnie szczyty nadal pozostają w zasięgu ręki. Czy jest szansa na zmianę trendu, czy może jednak jest to cisza przed kolejną burzą?

Na razie tylko słowa

Nowe szczyty pary USD/JPY nie wynikają jedynie z globalnej siły dolara amerykańskiego. Oczywiście nie pozostała ona bez wpływu na notowania, ale akurat w tym przypadku bardziej trzeba to przypisywać fundamentalnej słabości jena. Stoi za nią bank centralny, który wbrew globalnym trendom uparcie utrzymuje luźną politykę pieniężną. Ta odbija się czkawką jenowi. W ostatnim czasie sytuacja stała się jednak na tyle „poważna”, że zainteresowali się nią japońscy decydenci.

– Najsłabszy od 24 lat jen zwrócił na siebie uwagę japońskich polityków oraz bankierów centralnych. Być może nawet nie tyle sam poziom notowań japońskiej waluty wobec dolara, ile tempo deprecjacji zaczęło wywierać presję na działania polityczne. Gubernator Banku Japonii Haruhiko Kuroda i premier Japonii Fumio Kishida spotkali się w piątek, aby omówić „gwałtowne ruchy” na rynkach walutowych, a inni urzędnicy nie wykluczają podjęcia działań w celu rozwiązania problemu zmienności notowań jena.

Obecnie nie znamy szczegółów i wniosków płynących z tych rozmów, ale rynek już może zacząć się ich obawiać – mówi Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału firmy Conotoxia.

– Ostatnie osłabienie jena względem innych walut według Ministerstwa Finansów nie wynikało z przyczyn fundamentalnych. W jego opinii skala deprecjacji była nadmierna. Z tych słów wynika, że coraz bardziej można oczekiwać interwencji na rynku Banku Japonii, co może wywołać większą korektę spadkową pary USD/JPY.

Po dotarciu do 144,90 notowania obniżyły się w pewnym momencie w ostatnich dniach do 142,50, ale spoglądając na wykres, korekta ta jest jak na razie symboliczna i w związku z tym można oczekiwać dalszego ruchu na południe w krótkim terminie. Pierwszym przystankiem wydaje się poziom 139,00 – uważa Łukasz Zembik, ekspert TMS Brokers.

Kluczowy BoJ

Widmo potencjalnych interwencji walutowych na razie zatrzymało deprecjację japońskiej waluty, ale też nie spowodowało jej wyraźnego umocnienia. Wciąż bowiem brakuje czynów. Pytanie brzmi, czy samo „straszenie” rynku faktycznie okaże się wystarczające?

– Na razie słowa ostrzegawcze płynące z ust urzędników nie wpłynęły jakoś znacznie na wycenę jena. BoJ nadal utrzymuje ultraekspansywną politykę monetarną, co stoi w kontraście do działań innych banków centralnych. Polityka BoJ nadal nie wspiera jena. W średnim terminie rosnące ryzyko globalnej recesji może wpłynąć na umocnienie jena, w krótkim za aprecjacją tej waluty może odpowiadać możliwa interwencja – mówi Zembik.

Gdyby jednak za słowami poszły też czynny, efekt mógłby być zdecydowanie większy, na co zresztą wskazuje historia. Problem jednak w tym, że dopóki bank centralny w Japonii będzie trzymał się swojej obecnej polityki, nawet interwencje walutowe mogą mieć tylko krótkotrwały efekt.

– W 1998 r., gdy kurs USD/JPY znajdował się na podobnym poziomie co dziś, również doszło do interwencji walutowej w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi. Wtedy udało się skutecznie zatrzymać deprecjację jena. Obecnie jednak wydaje się, że oprócz samej interwencji na rynku walutowym potrzebna byłaby zmiana polityki Banku Japonii.

Ten jako jedyny z głównych banków centralnych świata nie wykonał ani kroku w stronę zacieśniania polityki monetarnej, czego ofiarą mógł paść japoński jen – mówi Daniel Kostecki.

– Dopóki w temacie Banku Japonii nie pojawią się spekulacje o możliwej zmianie w polityce monetarnej (obecnie BoJ jest ostatnim z kluczowych banków centralnych, który utrzymuje ultraluźne podejście), dopóty inwestorzy będą omijać jena – wskazuje wprost Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.

Forex
CAC 40 w końcu przebił linię trendu spadkowego. Kolejny opór w grze
Forex
Saxo Bank większy potencjał widzi w srebrze niż złocie
Forex
W bieżącym roku złoty może jeszcze pokazać swoją moc
Forex
Dolar znów stał się bliski osiągnięcia parytetu kursowego z euro
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Forex
Francuski CAC 40 już pod średnią pięćdziesięciosesyjną
Forex
Eurodolar wreszcie się przełamie czy pójdzie w stronę parytetu?