- Nie zgadzamy się z decyzją UOKiK nakładającą na nas 464 228 zł i 92 gr. kary. Nie zgadzalibyśmy się z tą decyzją nawet gdyby kara wynosiła 1 zł i zamierzamy zaskarżyć ją do sądu, ponieważ uważamy, że nie było podstaw do jej wydania. Polityka cenowa w naszych sieciach jest zgodna z przepisami, co potwierdzają też opinie prawne, jakimi dysponujemy. Decyzja Urzędu jest tendencyjna i pozbawiona obiektywnej oceny i jak sam Urząd napisał w komunikacie dla dziennikarzy - bezprecedensowa. Dlatego jedyną reakcja może być zaskarżenie – komentuje Sylwester Cacek, prezes Sfinksa.

Dodaje, że spółka czuje się skrzywdzona decyzją Urzędu.  - Brak w niej chociażby jednej pozytywnej uwagi na temat stosowania ujednoliconych - ale nie sztywnych cen, jak to wbrew naszym wyjaśnieniom się nam przypisuje - które są najniższe z możliwych – mówi Cacek. Podkreśla, że każdy franczyzobiorca może wybrać cennik, który chce stosować i może także udzielać rabatów jeżeli uzna takie działanie za stosowne. - Jednocześnie chcemy wyrazić oburzenie sposobem postępowania UOKiK w sprawie Sfinksa. Szkoda, że UOKiK nie działał w taki sposób, gdy naciągane były lub są miliony Polaków przez parabanki i instytucje udzielające lichwiarskich pożyczek – mówi szef Sfinksa.

W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Górnicki, pełnomocnik Sfinksa z Kancelarii Radców Prawnych Górnicki, Durowicz, Badowska-Domagała.

- Jako prawnik jestem oburzony sposobem postępowania UOKiK w sprawie Sfinksa. Urząd dostarczył decyzję kurierem dopiero wczoraj około południa naszej kancelarii prawnej i w efekcie nasi prawnicy zaczęli zapoznawać się z dokumentem liczącym kilkadziesiąt stron dopiero po południu, a spółka jeszcze później. Konferencja prasowa, do której UOKiK miał możliwość się przygotować, została zaplanowana już na dziś na godz. 10:00. Czy można ten zadziwiający pośpiech UOKiK odczytać inaczej niż utrudnianie nam publicznej obrony? I czy na pewno jest to właściwy tryb postępowania urzędu, który ma stać na straży uczciwej konkurencji? Taka forma komunikacji w przypadku postępowań i dotychczasowej praktyki jest wyjątkowa, wręcz niespotykana – mówi.

Dodaje, że niezaskarżenie decyzji UOKiK byłoby  przyznaniem przez jego mocodawcę zgody na sankcjonowanie decyzji sprzecznych z definicją państwa prawa.  - Nie można inaczej opisać decyzji opartej jedynie na wyjaśnieniach i materiale dowodowym pochodzącym od Sfinks Polska, która co więcej interpretuje je tendencyjnie i sprzecznie z tym co zostało zaprezentowane przez spółkę, a pomija wszystkie aspekty pozytywne – mówi.