Nowy wskaźnik WIRON jest notowany od początku grudnia i w tym okresie był średnio o ok. 0,8–1 pkt proc. niższy niż WIBOR i jest niższy niż główna stopa procentowa NBP. Jak zastrzega jednak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i „Parkietem” Błażej Wajszczuk, dyrektor Departamentu Skarbu w BNP Paribas BP, nie oznacza to, że po przejściu z WIBOR na WIRON w podobnej skali zmniejszy się oprocentowanie kredytów hipotecznych.
Wajszczuk wyjaśnia, że po pierwsze, raty kredytów rosną, ponieważ rosną stopy procentowe banku centralnego w efekcie wysokiej inflacji. A to właśnie stopa referencyjna NBP jest i wciąż będzie głównym punktem odniesienia, jako stopa wolna od ryzyka. By przekuć zaś tę zasadę w praktykę, przy przejściu z WIBOR na WIRON dla istniejących instrumentów będzie miał zaś zastosowanie tzw. spread kompensacyjny (tak jak ma to miejsce w procesie zmiany LIBOR na CHF na stawkę SARON). W przypadku nowych umów kredytowych można zaś spodziewać się dostosowań po stronie marży kredytowej.
Dyrektor w BNP Paribas BP przypomina, reforma zamiany WIBOR na WIRON generalnie wpisuje się w szerszy obraz zmian na rynkach finansowych w USA i w Unii Europejskiej. A Polska co do zasady wdraża unijne rozporządzenie Benchmark Regulation (BMR). Powodem zmian nie są więc żadne podejrzenia o manipulowanie stawką WIBOR w Polsce, co sugerują niektóre media. I podkreśla, że w Polsce system ustalania stawek WIBOR jest pod ścisłym nadzorem i odpowiada rzeczywistym rynkowym cenom pieniądza na rynku międzybankowym.
Jego zdaniem próby podważenia legalności WIBOR-u nie mają żadnego uzasadnienia, ale gdyby „jakimś cudem” to się udało, mogłoby mieć katastrofalne skutki dla całego kraju.
– Cały system finansowy w Polsce funkcjonuje na stawce WIBOR. Dosłownie cały – to nie tylko banki i kredyty, to także Skarb Państwa, który emituje obligacje, to korporacje, które emitują obligacje korporacyjne, samorządy, itp. Cała polska gospodarka opiera się na stawce WIBOR. W sumie tych instrumentów jest za ponad 10 bln zł, większość z nich to instrumenty pochodne, dla porównania nasze PKB to ok. 3 bln zł – mówi Wajszczuk.