W samym III kwartale Polakom ubiegającym się o kredyt na mieszkanie było troszeczkę łatwiej niż np. jeszcze kwartał wcześniej. Część banków złagodziła nieco warunki, obniżając wymagania co do wysokości wkładu własnego, wydłużając maksymalny okres kredytowania czy zmniejszając swoją marżę.
Ale w porównaniu z sytuacją rok wcześniej o kredyt w Polsce wciąż jest bardzo trudno, a patrząc na przewidywania na IV kwartał – będzie jeszcze trudniej. Z badań ankietowych NBP opublikowanych w poniedziałek wynika bowiem, że banki zapowiadają dalsze zaostrzanie polityki w tym dziale i jednocześnie oczekują spadku popytu na hipoteki.
Skąd to zaostrzenie polityki, mimo że chętnych jest niewielu?
– Banki muszą dostosowywać się do sytuacji – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – A ta obecnie, jak w przyszłości jest niesprzyjająca dla kredytobiorców – podkreśla.
Ważnym wyznacznikiem przy ustaleniu kryteriów finansowania gospodarstw domowych jest nie tylko poziom stóp procentowych banku centralnego (co przy wysokich stopach jak obecnie samo w sobie ogranicza dostępności kredytów), ale też koszty życia. – A te mocno rosną wraz z inflacją, obecnie szybciej niż wynagrodzenia i dochody Polaków – zaznacza Sadowski. Do tego zgodnie z zaleceniami KNF przy badaniu zdolności kredytowej klientów należy dodawać co najmniej 5 pkt proc. do oprocentowania kredytów.