To już drugie spotkanie z cyklu planowanych dyskusji organizowanych przez CFA Society Poland. Tym razem eksperci zebrani w panelu dyskusyjnym skupili się na problemach audytorów z etycznym postępowaniem – koniecznością rotacji firm audytorskich, cięciem kosztów, ale też ochroną, jaką powinno się gwarantować biegłym rewidentom, audytorom i wszelkiego rodzaju sygnalizatorom.
Temat etyki audytorów wywołał duże emocje wśród panelistów, którzy przedstawiali różne punkty widzenia. Nie obyło się bez prób definicji samej etyki podejmowanych przez Jakuba Wojnarowskiego (ACCA Polska i Kraje Bałtyckie), który sugerował rozumienie jej jako sumę odpowiedzialności i rozliczalności, czy Jarosława Grzegorza (EY), który odsyłał do angielskiego konceptu integrity. Źródła problemów upatrywano przede wszystkim wśród banalizacji nieetyczności i braku kultury organizacyjnej (dr Magdalena Dąbrowska, trener etyki biznesu) oraz szukaniu wymówek wobec niewłaściwych postaw (prof. Krzysztof Jajuga, CFA Society Poland).
Wśród najczęstszych źródeł problemów wymieniano naciski ze strony firm zlecających audyt oraz nałożony przez UKNF wymóg rotacji audytorów.
– Duże podmioty, notowane na warszawskiej giełdzie, zmuszane są do zatrudniania firm, które nie mają wiedzy i doświadczenia niezbędnych do przeprowadzenia prawidłowego audytu w tak wielkiej spółce. Regulator stawia polski rynek w sytuacji, w której duży klient korzysta z usług audytora zatrudniającego kilka osób i spoza tzw. Wielkiej Czwórki. Powstaje niezdrowa dysproporcja między doświadczeniem i oczekiwaniami klienta a rzeczywistymi możliwościami audytora – zauważył Antoni Reczek, niezależny członek rady nadzorczej ING Banku Śląskiego.
Nie zabrakło jednak także zwolenników rotacji firm audytorskich. Przekonywał do tego Raimondo Eggink, niezależny członek rad nadzorczych kilku podmiotów:
– Gorąco popieram tę ideę, a moja przekonania biorą się z własnego doświadczenia. Rotacja jest potrzebna ze względu na problem rezygnacji z niezależności z powodu coraz częściej występujących konfliktów interesów - argumentował.
Ważny wątek poruszyła Olga Petelczyc z Instytutu Audytorów Wewnętrznych IIA Polska. Przypomniała, że dla efektywnej działalności biegłego rewidenta czy audytora wewnętrznego niezbędne jest zapewnienie mu ochrony bez względu na wykazane nieprawidłowości.
– W spółkach giełdowych, gdy komitet audytu nie jest aktywny, audytor nie ma żadnej ochrony. Z tego mogą wynikać sytuacje, w których audytor nie zgłasza pewnych kwestii, gdyż zwyczajnie boi się zwolnienia – przekonywała.