Obecnie większość z nas skupia się na ściśle określonych zapisach rządowych tarcz. Interesują nas dopłaty, ulgi i przepisy regulujące relacje z pracownikami. Jednak w najnowszej tarczy 4.0 znaleźć możemy również nowy wątek. Jest nim restrukturyzacja. Pojawia się ona również w zapowiadanej nowelizacji kodeksu spółek handlowych. Oba dokumenty wprowadzają ważne i potrzebne zmiany w prawie, ale pozostawiają również pewien niedosyt.
W obecnych warunkach większość podmiotów gospodarczych pracuje nad restrukturyzacją operacyjną oraz często zmuszona jest to redukcji zatrudnienia, zmniejszania wynagrodzeń czy renegocjacji wielu umów. Działania te mają zapewnić zachowanie płynności finansowej w czasach spowolnienia gospodarczego. Jednak liczyć się trzeba z tym, że mogą się okazać niewystarczające i konieczne będzie sięgnięcie po restrukturyzację sądową. Warto w związku z tym wiedzieć, jakimi narzędziami będziemy niedługo dysponować i jaka będzie nasza odpowiedzialność.
Mocne narzędzie na trudne czasy
Pierwsza zmiana zostanie najprawdopodobniej wprowadzona dzięki tarczy 4.0 i będzie nią pojawienie się tzw. uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego. Zostało ono oparte na istniejącym już i uregulowanym w prawie restrukturyzacyjnym postępowaniu o zatwierdzenie układu (PZU). Tarcza 4.0 wprowadza do niego na czas epidemii i spowolnienia gospodarczego kilka kluczowych zmian.
Pierwsza to przeniesienie ciężaru całego procesu na doradcę restrukturyzacyjnego, co ma ogromne znaczenie dla przebiegu całego postępowania. Już obecnie sądy restrukturyzacyjno-upadłościowe borykają się ze znacznym napływem wniosków konsumenckich, a gdyby do tego musiały się nagle zmierzyć z falą wniosków spowodowanych kryzysem ekonomicznym, to cały system mógłby zostać sparaliżowany. Dzięki uproszczonemu postępowaniu restrukturyzacyjnemu 30 sądów restrukturyzacyjno-upadłościowych istniejących obecnie w Polsce otrzyma do pomocy armię ponad 1400 doradców restrukturyzacyjnych. To oni zajmą się całym procesem, a sąd finalnie sprawdzi zgodność z prawem wypracowanego układu i go zatwierdzi. Dodatkowym usprawnieniem, ułatwiającym przeprowadzenie postępowania, i to nawet w bardzo niesprzyjających realiach, jest możliwość zorganizowania zgromadzenia wierzycieli poza sądem i głosowania nad układem w formie zdalnej.
Dzięki takim rozwiązaniom możliwe będzie przyśpieszenie całego procesu, który trwać ma maksymalnie cztery miesiące. Jeśli porównamy to z kilkoma latami w przypadku niektórych tradycyjnych postępowań, to widzimy, jak kluczowe są to zmiany. Czas jest jedną z mocnych stron nowego narzędzia, ale niejedyną. Przedsiębiorca na okres postępowania otrzymuje także ochronę przed egzekucją, i to od samego początku, czyli od momentu opublikowania obwieszczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, po wcześniejszym podpisaniu umowy z doradcą restrukturyzacyjnym – zanim cały proces trafi do sądu. W tym samym okresie przysługuje również ochrona przed wypowiadaniem kluczowych umów. Nie oznacza to jednak, że interesy wierzycieli nie są również należycie zabezpieczone.