Platforma crowdfundingowa – nowy nadzorowany podmiot

Rozporządzenie wprowadza jasny model działania platform pożyczkowych i wprost wskazuje, że prawo krajowe nie będzie mogło traktować właścicieli projektów i inwestorów udzielających pożyczek jak instytucji kredytowych i wymagać od nich jakiegokolwiek zezwolenia.

Publikacja: 31.10.2020 05:00

Joanna Róg-Dyrda, Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy

Joanna Róg-Dyrda, Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy

Na początku października uchwalono długo oczekiwane rozporządzenie w sprawie europejskich dostawców usług finansowania społecznościowego (ang. European Crowdfunding Services Providers), opublikowane 20 października. Ma ono na celu zunifikowanie w ramach UE reguł prowadzenia działalności przez platformy crowdfundingu inwestycyjnego (equity crowdfunding). Określa m.in. obowiązek ich licencjonowania i reguły prowadzenia zbiórek. Dla krajowych dostawców oznacza to wprowadzenie jasnych zasad działalności. Dzięki możliwości paszportowania licencji jest również szansą na konkurowanie z podmiotami zagranicznymi (co i tak już nieźle wychodzi choćby Beesfundowi). Dla inwestorów oznacza to natomiast zwiększenie ich ochrony i pozwala na utworzenie quasi rynku wtórnego, który dotychczas praktycznie nie istniał. To, czy te szanse zostaną wykorzystane, zależy jednak też od kształtu przepisów krajowych – tego, czy unikniemy gold platingu.

Przez wiele lat crowdfunding udziałowy funkcjonował w Polsce bez specjalnych ram prawnych – opierano się na ogólnych zasadach świadczenia usług i wyjątkach prospektowych. Wprowadzenie nowej definicji oferowania instrumentów finansowych nieco namieszało w tym stanie. Na kanwie dwóch stanowisk UKNF z 2019 r. wytworzyły się dwa modele działania platform crowdfundingowych. Pierwszy model, w którym działają platformy aktywnie oferujące instrumenty finansowe, zakłada uzyskanie licencji maklerskiej. Drugi model to traktowanie platformy jako „słupa ogłoszeniowego" działającego w granicach swobody umów i na granicy regulacji rynku kapitałowego.

prof. Marek Wierzbowski, partner w kancelarii Prof. Wierzbowski i Partnerzy

prof. Marek Wierzbowski, partner w kancelarii Prof. Wierzbowski i Partnerzy

materiały prasowe

Rozporządzenie wprowadza jasne i wspólne dla wszystkich państw UE zasady działania platform. Po uzyskaniu licencji wydawanej przez właściwy organ (tu KNF) staną się one tak naprawdę kolejnym pośrednikiem działającym na rynku kapitałowym. Zyskają na wiarygodności jako podmioty nadzorowane, wobec których stosuje się – minimalne co prawda (25 tys. euro + jedna czwarta kosztów pośrednich za ostatni rok) – wymogi ostrożnościowe. Mimo tego, że obowiązek uzyskania licencji wiąże się z dodatkowymi kosztami, dla operatorów powinno to być korzystne. Przede wszystkim nowe regulacje wyłączają ryzyka związane z zakwalifikowaniem działalności platformy jako świadczenia usług maklerskich bez zezwolenia (w przypadku operatorów, którzy dotychczas tego zezwolenia nie mieli). Chociaż będą faktycznie pośredniczyć w oferowaniu instrumentów finansowych (a także na nowych zasadach udziałów spółek z o.o. i pożyczek), to nie będzie to działalność maklerska. Nowe rozporządzenie wyraźnie wyłącza działalność platform spod MiFID II i wprowadza stosowne zmiany w samej dyrektywie.

Co ważne, rozporządzenie crowdfundingowe zwiększa z 1 mln do 5 mln euro próg ofert bez prospektu. Jest to zmiana, która pozwala na uzyskanie większych środków inwestycyjnych przy mniejszych wymogach dokumentowych (w miejsce prospektu tzw. KIIS – Key Investment Information Sheet). Inwestorzy będą mieli zatem wybór pomiędzy IPO, przeprowadzanym za pośrednictwem domu maklerskiego, z grubym i niezrozumiałym (wbrew założeniom i wielu reformom) prospektem, a ofertą z platformy crowdfundingowej, nastawionej na inne formy komunikacji, z mniejszymi wymogami dokumentowymi. Jedyną istotną dla nich różnicą pozostanie brak rynku wtórnego. Ale też nie do końca. Rozporządzenie crowdfundingowe pozwolić ma na prowadzenie przez operatorów tablicy ogłoszeń, gdzie inwestorzy będą mogli ogłaszać zainteresowanie zakupem lub sprzedażą posiadanych instrumentów, nabytych pierwotnie na platformie. Co prawda wyłączona będzie możliwość wykorzystania wewnętrznego systemu kojarzenia, ale i tak jest to ogromny postęp względem dotychczasowej sytuacji, kiedy inwestycje crowdfundingowe wiązały się prawie z zupełnym brakiem płynności.

Finansowanie społecznościowe w nowych ramach obejmować będzie nie tylko emisje akcji, ale także zbywanie udziałów w spółkach z o.o. i udzielanie pożyczek. Ten ostatni przypadek jest warty odnotowania. Rozporządzenie wprowadza jasny model działania platform pożyczkowych i wprost wskazuje, że prawo krajowe nie będzie mogło traktować właścicieli projektów i inwestorów udzielających pożyczek jak instytucji kredytowych i wymagać od nich jakiegokolwiek zezwolenia. Znosi też – co chyba było największą bolączką przy prowadzeniu tego biznesu – ryzyko kwalifikacji działalności platformy pożyczkowej jako działalności parabankowej na podstawie art. 171 prawa bankowego i dotychczasowych stanowisk KNF.

Nowa regulacja jest szansą zarówno dla samych platform, jak i inwestorów. Wprowadza przejrzyste zasady działania operatorów, a także ochronę inwestorów, którzy, podobnie jak w przypadku ochrony mifidowskiej, będą kwalifikowani na podstawie przeprowadzanych ankiet. Jak już wskazaliśmy na początku, to, czy ta szansa zostanie wykorzystana, w pełni zależy jednak od kształtu regulacji krajowych i tego, czy polski ustawodawca nie „ozłoci" nam dość przejrzystego rozporządzenia.

Już w tym momencie krajowe rozwiązania powodują, że podwyższenie limitu dla zbiórek bezprospektowych wejdzie w życie w Polsce później, bo w listopadzie 2023 r. Unijny prawodawca zdecydował, że jeżeli w danym państwie członkowskim próg łącznej wartości, powyżej którego należy publikować prospekt, wynosi poniżej 5 mln euro, przez okres przejściowy rozporządzenie ma zastosowanie jedynie do ofert nieprzekraczających progu. W 2019 r. przy okazji dostosowania prawa krajowego do rozporządzenia prospektowego zdecydowano o niższym niż w innych państwach Unii limicie dla ofert bezprospektowych. Konsekwencje tej decyzji przekładają nam się niestety także na crowdfunding.

Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Felietony
Pan Trump et consortes
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach