Agregacja to nowa forma działalności na rynku energii polegająca na łączeniu wielkości mocy lub energii elektrycznej oferowanej przez odbiorców, wytwórców energii elektrycznej lub posiadaczy magazynów energii. Spółki wyrażają zainteresowanie nowym sposobem działalności. Zarządzanie zużyciem energii poprzez np. taryfy dynamiczne, które w kolejnych latach będą zyskiwać na znaczeniu kosztem taryf tradycyjnych, rodzi pytania, jak zarządzać procesem konsumpcji energii w domach.
firm znajduje się obecnie w wykazie URE jako zarejestrowani agregatorzy. Są to: Photon Energy Trading, Naatu Operator, Enspirion, Enel X Polska, Columbus Obrót oraz Verda Energy Solutions.
Jak to działa?
Pod pojęciem agregatora rynku energii rozumie się firmę, która jest wpisana do rejestru Urzędu Regulacji Energetyki i ma przyznany taki status. To podmiot, który łączy potencjał energetyczny różnych użytkowników i zarządza nim. Agregatorzy wspomagają kupno i sprzedaż energii oraz świadczą usługi systemowe. Może pomóc np. w sprzedaży nadwyżek energii z fotowoltaiki lub zarządzić magazynowaniem energii w taki sposób, aby zrealizować usługi na rzecz operatorów systemów dystrybucyjnych. W ciągu sześciu miesięcy od rejestracji musi się jednak wykazać realną działalnością na rynku. W innym wypadku jest wykreślany z listy URE. To jest agregacja w sztywnym rozumieniu przepisów prawa. Jest jednak jeszcze inne podejście, mniej sformalizowane, bardziej biznesowe. Wpis do rejestru można traktować jako państwowe poświadczenie rzetelności danej firmy, ale brak rejestracji w URE nie przekreśla możliwości świadczenia usług zarządzania energią na rynku np. w formule oferowania narzędzi systemowych wspomagających wspólne działanie odbiorców energii. Formy agregacji na rynku energii są już obecne. Taki agregator świadczyć można np. usługi w zakresie jakiejś grupy odbiorców, jak np. skupiać grupę firm, które świadczą usługę DSR, a więc na żądanie operatora systemu przesyłowego zmniejszają swój pobór energii. W ramach rynku mocy takie podmioty wygrywają kontrakty mocowe i za gotowość do świadczenia usług przysługuje im wynagrodzenie. – Jeżeli taki podmiot zarządzający energią ma już udokumentowaną historię działalności, może budować swój portfel klientów. Są to podmioty, które potrzebują pomocy w zarządzaniu konsumpcją i optymalnym lokowaniu wyprodukowanej energii, bo są np. prosumentami i mają magazyn energii. Pole działania dla takich agregatorów nie jest wcale małe, bo w kraju mamy już ponad 1,5 mln prosumentów, którzy dysponują własną fotowoltaiką, a coraz więcej z nich inwestuje także w magazyny energii – mówi Mariusz Bednarski, dyrektor Biura Rynków Energii w PySENSE. Agregatorzy to naturalna konsekwencja zmian na rynku i nowych możliwości, jakie daje prawo zarówno wspólnotowe, jak i krajowe. Takich ofert jeszcze nie ma, ale widać wyraźnie ruch na rynku. Firmy szukają ekspertów, handlowców i dostawców usług IT, którzy pomogliby obsłużyć już nie tylko firmy, ale także rosnące grono prosumentów.
Czytaj więcej
Rząd planuje wykorzystać dyskusje o zmianach w zabezpieczeniach w handlu energią, aby obniżyć ceny prądu. Środkiem do tego celu może być powrót do obliga giełdowego. Nie wszyscy są zadowoleni.
Jeśli do tego dojdzie, to dla kogo dokładnie będzie to usługa? Przede wszystkim posiadaczy fotowoltaiki, domowego magazynu energii i najlepiej będących na tzw. taryfie dynamicznej. – Kiedy na rynku energii pojawią się agregatorzy, może być łatwiej uzyskać tańszą energię elektryczną. Mając np. zautomatyzowany sprzęt AGD, wspominaną fotowoltaikę, samochód elektryczny, magazyny energii, faktycznie jesteśmy w stanie znacząco obniżyć swój rachunek za energię. Oczywiście może to robić sam algorytm, ale ktoś musi czuwać i kontrolować proces, ktoś musi dostosować ten algorytm do naszego gospodarstwa i śledzić regulacje formalne w tym zakresie, tak aby np. kupować energię wówczas, kiedy jest najtańsza. Sztuczna inteligencja ułatwi proces, ale człowieka zupełnie nie zastąpi – mówi Mariusz Bednarski.