Zaprzeczając medialnym doniesieniom o opóźnieniach przy budowie elektrowni gazowej w Ostrołęce, Energa, należąca do Orlenu, podkreśla, że prace postępują zgodnie z harmonogramem. Zapewnia o tym także generalny wykonawca, GE, choć wskazuje na wyzwania dotyczące projektu. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że są problemy z dostawą niektórych komponentów.

Energa, dla której GE buduje zakład o mocy 750 MW, informuje, że prace obecnie dzielą się na budowlane, projektowe i związane z wykonaniem odpowiednich komponentów, jak np. same turbiny gazowe. – Elementy potrzebne na kolejną fazę robót zostały już dostarczone na plac budowy. Zakończyliśmy prace ziemne. Otrzymaliśmy od wykonawcy informację, że w najbliższym czasie planowane są prace fundamentowe. Równolegle toczą się prace nad kluczowymi komponentami dla elektrowni – mówił na niedawnym spotkaniu z dziennikarzami Michał Perlik, wiceprezes Energi ds. finansowych. Spółka podkreśla, że nie doszło do przedwczesnego zakończenia i zejścia pracowników z budowy, a jedynie do „zakończenia jednego etapu i rozpoczęcia drugiego”. Od osób zbliżonych do projektu słyszymy jednak, że wykonawca, a więc GE, ma przed sobą duże wyzwanie, aby zamknąć się w zakładanym budżecie ok. 2,5 mld zł. – Umowa została zawarta w połowie poprzedniego roku, kiedy ceny materiałów budowlanych i koszty energii były niższe niż obecnie. Ostrołękę mogą trapić problemy nie tylko z ceną, ale i z dostępnością materiałów budowlanych oraz komponentów, a marginesu błędu nie ma w związku z kontraktem mocowym – słyszymy od osoby zbliżonej do sprawy. Energa jest jednak przekonana, że ryzyko związane z kryzysem energetycznym nie stwarza zagrożenia, które skutkowałoby opóźnieniem podłączenia jednostki do systemu energetycznego.

Czy jednak w obliczu rosnących kosztów GE będzie wnioskować o zmianę warunków kontraktu? W odpowiedzi na nasze pytania GE podkreśla, że kontynuuje realizację projektu. – W ramach prowadzonej inwestycji CCGT Ostrołęka w ostatnim czasie zrealizowane zostały prace ziemne, tzw. zasypki – podkreśla biuro prasowe wykonawcy, ale i dodaje, że na rozpoczęcie realizacji kolejnej fazy prac ma wpływ przede wszystkim rosyjska inwazja na Ukrainę, „co przekłada się w nieprzewidziany sposób i wydłuża etap postępowań przetargowych”. GE zapewnia, że współpracuje z Energą, aby kontynuować projekt.