Kontrolowany przez Mariusza Książka deweloper mieszkaniowo-komercyjny pierwszy raz od lat zorganizował konferencję wynikową dla mediów – spółka dotychczas ograniczała się do regularnych spotkań z analitykami i zarządzającymi. Przesłanie jest takie, że spółka jest gotowa realizować kolejne inwestycje mieszkaniowe i magazynowe, ale z ostrożnością, bo sytuacja makro jest rozchwiana.
Grunt to marże
Na konferencji menedżerowie ogólnie odnieśli się do sytuacji w I kwartale, ponieważ same wyniki sprzedaży mieszkań zapowiedziano bliżej końca sesji. Do zamknięcia tego wydania raport bieżący się nie pojawił. W styczniu i lutym wpływ wzrostu kosztów kredytu był widoczny w postaci lekkiego wstrzymywania się klientów z decyzjami o zakupie. Wybuch wojny przełożył się na kilkudniowe ochłodzenie, po czym klienci wrócili.
– Zakładamy, że będziemy dalej relatywnie odporni na zawirowania popytu, bo nasze projekty są w dużym stopniu kierowane do osób mniej wrażliwych na wzrost kosztów kredytu – wskazał wiceprezes Grzegorz Kawecki. Z kolei oferta popularna to głównie lokale o wielkości do 50 mkw., najbardziej poszukiwane.
– Jeśli chodzi o rynek wykonawstwa, rosnące koszty, wszystkie projekty w toku realizowane są bez opóźnień i nie widzimy zagrożenia dla rentowności. Stawki z wykonawcami są ryczałtowe, w uzasadnionych przypadkach jesteśmy otwarci na rozmowy, ale nie zamierzamy schodzić z pewnego poziomu marży. Trzeba pamiętać, że poza kosztami rosną ceny mieszkań, a wolniejsze tempo sprzedaży umożliwia elastyczniejsze dopasowywanie cen do warunków. Nowe inwestycje będziemy uruchamiać po wnikliwych analizach kosztów i rentowności – dodał.