Polskiemu budownictwu jeszcze daleko do tego, jakim charakteryzują się kraje najbardziej rozwinięte. Niski poziom inwestycji, problemy z płynnością i płatnościami, agresywna konkurencja, prowadzącą do ogromnego spadku marż - to chleb powszedni dla branży. Są jednak segmenty rynku budowlanego, których przed Europą nie musimy się wstydzić. To m.in. biurowce. Rynek powierzchni biurowych w Polsce, choć skoncentrowany głównie na Warszawie, dojrzał i okrzepł. Po ogromnych inwestycjach w latach 1998-2000 można już właściwie mówić o jego całkowitym "ucywilizowaniu". Jakie będą tendencje na rynku powierzchni biurowych w tym roku? - o tym w artykule "Wzrośnie popyt na biurowce".

W krajach najbardziej rozwiniętych prywatne inwestycje budowlane finansowane są z różnego rodzaju kredytów. U nas ta forma pozyskania środków na budowę własnego domu jednorodzinnego czy zakup mieszkania rozwija się dopiero do kilkunastu lat. Ale rozwija się bardzo dynamicznie. Popyt na kredyty hipoteczne jest coraz większy. Polacy nie boją się już zadłużać na długie lata. O tym w tekście "Dobre perspektywy na rok 2004".

Zapaść na rynku budowlanym w Polsce wynika z wielu nakładających się na siebie czynników. Jednym z nich było nie najlepsze prawo. Wprowadzone w ostatnim czasie zmiany miały poprawić kondycję branży m.in. przez rozwiązanie problemów z zatorami płatniczymi. Na pytanie, czy to się udało - próbujemy odpowiedzieć w artykule "Gwarancje na papierze?".

Zapraszam do lektury.