Miniony rok był bardzo dobry dla banków finansujących zakup nieruchomości. Wartość nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych w całym sektorze bankowym wzrosła o 40%. Jaka jest przyszłość tego rynku w Polsce? Czy dalej będzie się równie szybko rozwijał, jak w minionym roku?
Dynamiczny wzrost rynku kredytów mieszkaniowych notujemy od 2000 roku. Szacujemy, że w tym roku wzrost wartości nowo udzielonych kredytów w porównaniu z poprzednim rokiem będzie utrzymany. Banki powinny bowiem udzielić od 13 mld zł do 14 mld zł kredytów mieszkaniowych, wobec 12 mld zł w ubiegłym roku. W 2005 roku powinien być osiągnięty wzrost w wysokości 20-30%.
W kolejnych latach banki mogą udzielać kredytów mieszkaniowych o wartości 14- 18 mld zł. Sądzę, że wówczas sprzedaż ustabilizuje się na tym poziomie. To pozwoli za około 10-15 lat osiągnąć poziom, w którym kredyty mieszkaniowe będą stanowić 40% polskiego PKB. Obecnie jest to około 4%. Tymczasem w wyso korozwiniętych krajach relacja ta wynosi 50-70% PKB. Te liczby pokazują możliwości rozwoju polskiego rynku. Jeśli jednak nie pojawią się odpowiednie instrumenty finansowe oraz regulacje prawne, to skala wzrostu może być niższa.
Czy do zmniejszenia dynamiki rozwoju rynku może przyczynić się wzrost stawki podatku VAT na materiały budowlane?
Według mnie, zmiana stawki VAT nie powinna zachwiać rynkiem finansowania nieruchomości. Nawet jeśli nastąpi spadek popytu, to wzrost wartości nowo udzielanych kredytów powinien utrzymać się w przedziale 20-40%. Z wypowiedzi deweloperów wynika, że wyższe stawki podatku nie muszą się przełożyć na wzrost cen nieruchomości. Wydaje się, że mają oni przestrzeń do zmniejszenia własnych marż. Niewykluczone, że część z nich wybierze zwiększenie skali działalności, kosztem obniżenia marż.