Jeszcze niedawno obok hurtowni z materiałami budowlanymi nie dało się przejechać. Dziś świecą pustkami. - Żartujemy, że w maju właściwie cała firma może iść na urlop - mówi Aleksandra Paprocka z Atlasu. To było prawdziwe szaleństwo. Ludzie kupowali w ogromnych ilościach wszystko, łącznie z produktami już obłożonymi wyższą stawką VAT-u. Nie trafiały do nich właściwie żadne racjonalne argumenty. Kupowali m.in. mnóstwo farb (22-proc. VAT), które po wejściu Polski do Unii mogą co najwyżej stanieć. Klienci nie brali też pod uwagę faktu, że wiele gromadzonych materiałów nie nadaje się do długiego przechowywania. - Na cieszące się ogromnym powodzeniem tynki gotowe bardzo źle wpływa wysoka temperatura. Masowo kupowano także cegły, beton komórkowy, styropian, wełnę. To rzeczy, które się nie psują, lecz źle przechowywane również mogą się zniszczyć - dodaje Bogdan Panhirsz, dyrektor handlowy Polskich Składów Budowlanych.
Polak potrafi
Producenci nie nadążali z reakcją na wzmożony popyt, ale szybko wymyślono, jak produkując po 1 maja ominąć wyższy VAT. Rozwiązaniem okazały się faktury zaliczkowe. Gros osób zdecydowało się na opłacenie do końca kwietnia w 100% towaru, który otrzymają dopiero w nadchodzących miesiącach. Producenci z tego tytułu co najmniej jeszcze do końca czerwca będą odczuwać przedunijną koniunkturę.
Efekt - pierwsze miesiące tego roku były dla Prefbetu ze Śniadowa najlepszymi od 10 lat. - Zakładaliśmy większą sprzedaż i staraliśmy się przygotować na wyższy zbyt, ale to, co się działo, przerosło najśmielsze oczekiwania - mówi Adam Łepkowski, dyrektor handlowy Prefbetu. W I kwartale firma sprzedała ok. trzech razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dużo wyższe obroty miał również producent stolarki okiennej Tras Tychy. Dla grupy PSB I kwartał był o 50% lepszy od początku minionego roku. - Wiadomo jednak, że największe obroty przypadają zawsze na II i III kwartał i tu możemy się zawieść. Jednak, jeśli potwierdzi się wstępny optymizm, ten rok może być wcale nie najgorszy. Prognozujemy wzrost o 3-4% w stosunku do ubiegłego - zaznacza Bogdan Panhirsz. Jak ostatecznie zakończy się ten rok dla Prefbetu, zdaniem Adama Łepkowskiego trudno stwierdzić. Atlas ostrożnie prognozuje przychody na poziomie ubiegłorocznym (991 mln zł), kiedy odnotował kilkuprocentowy spadek w stosunku do 2002 r.
Klienci kupowali,