Zamiast okna z montażem, montaż z oknem

Podwyższony od 1 maja VAT na materiały budowlane z 7 do 22% wywołał na rynku ogromne zamieszanie. Tłumy w hurtowniach, wzrost cen na wyrywane sobie z rąk materiały, a także błyskawiczne decyzje o budowie domu. Prawdziwy wpływ podwyżki VAT-u będzie jednak zauważalny dopiero w dłuższej perspektywie i najsilniej odczuje go szara strefa. Nowy podatek z jednej strony uderza w nielegalne firmy budowlane, a z drugiej inspiruje producentów materiałów budowlanych do jeszcze większej aktywności.

Publikacja: 26.05.2004 12:52

Jeszcze niedawno obok hurtowni z materiałami budowlanymi nie dało się przejechać. Dziś świecą pustkami. - Żartujemy, że w maju właściwie cała firma może iść na urlop - mówi Aleksandra Paprocka z Atlasu. To było prawdziwe szaleństwo. Ludzie kupowali w ogromnych ilościach wszystko, łącznie z produktami już obłożonymi wyższą stawką VAT-u. Nie trafiały do nich właściwie żadne racjonalne argumenty. Kupowali m.in. mnóstwo farb (22-proc. VAT), które po wejściu Polski do Unii mogą co najwyżej stanieć. Klienci nie brali też pod uwagę faktu, że wiele gromadzonych materiałów nie nadaje się do długiego przechowywania. - Na cieszące się ogromnym powodzeniem tynki gotowe bardzo źle wpływa wysoka temperatura. Masowo kupowano także cegły, beton komórkowy, styropian, wełnę. To rzeczy, które się nie psują, lecz źle przechowywane również mogą się zniszczyć - dodaje Bogdan Panhirsz, dyrektor handlowy Polskich Składów Budowlanych.

Polak potrafi

Producenci nie nadążali z reakcją na wzmożony popyt, ale szybko wymyślono, jak produkując po 1 maja ominąć wyższy VAT. Rozwiązaniem okazały się faktury zaliczkowe. Gros osób zdecydowało się na opłacenie do końca kwietnia w 100% towaru, który otrzymają dopiero w nadchodzących miesiącach. Producenci z tego tytułu co najmniej jeszcze do końca czerwca będą odczuwać przedunijną koniunkturę.

Efekt - pierwsze miesiące tego roku były dla Prefbetu ze Śniadowa najlepszymi od 10 lat. - Zakładaliśmy większą sprzedaż i staraliśmy się przygotować na wyższy zbyt, ale to, co się działo, przerosło najśmielsze oczekiwania - mówi Adam Łepkowski, dyrektor handlowy Prefbetu. W I kwartale firma sprzedała ok. trzech razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dużo wyższe obroty miał również producent stolarki okiennej Tras Tychy. Dla grupy PSB I kwartał był o 50% lepszy od początku minionego roku. - Wiadomo jednak, że największe obroty przypadają zawsze na II i III kwartał i tu możemy się zawieść. Jednak, jeśli potwierdzi się wstępny optymizm, ten rok może być wcale nie najgorszy. Prognozujemy wzrost o 3-4% w stosunku do ubiegłego - zaznacza Bogdan Panhirsz. Jak ostatecznie zakończy się ten rok dla Prefbetu, zdaniem Adama Łepkowskiego trudno stwierdzić. Atlas ostrożnie prognozuje przychody na poziomie ubiegłorocznym (991 mln zł), kiedy odnotował kilkuprocentowy spadek w stosunku do 2002 r.

Klienci kupowali,

producenci podwyższali

Szaleństwo się skończyło i obecnie powrotu klientów handlowcy i producenci spodziewają się nie wcześniej niż w sierpniu, pocieszając się przy tym, że wszystkiego na zapas kupić się nie da. A na tych, którzy będą chcieli kupić coś jeszcze w tym miesiącu, mogą czekać niespodzianki w postaci atrakcyjnych rabatów. Jednak czy producenci zdecydują się wziąć na siebie choćby częściowo wzrost cen spowodowany wyższym VAT-em, trudno na razie przewidzieć. Odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące. - Wszyscy na tym rynku będą bacznie obserwować i reagować na ruchy konkurencji. Na wiele bym nie liczył, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że ceny nie wzrosną o spodziewane 14%, ponieważ liczni producenci podwyższali ceny towarów od początku roku nawet kilkakrotnie. Większość rzeczy zdrożała o kilka procent, ale były też podwyżki 10-15-procentowe. Część zawierająca komponenty z importu zdrożała w efekcie dalszego wzmocnienia euro. Stal ze względu na ruchy na rynkach światowych i wzrost popytu w Chinach, ale licznych podwyżek nie można było uzasadnić żadnym z tych powodów. Trudno jednak się dziwić, że producenci postanowili wykorzystać koniunkturę, tym bardziej że obawiają się o przyszłość - mówi Bogdan Panhirsz z PSB.

Na wzrost cen w ciągu kilku ostatnich miesięcy pozwolił sobie producent stolarki okiennej Tras Tychy. - Przewidujemy, że po wejściu do UE, ceny netto stolarki drzwiowej i okiennej będą utrzymywały się na dotychczasowym poziomie lub lekko rosły. Silną walkę cenową w tym segmencie rynku mamy już za sobą - mówi Konrad Kosierkiewicz, rzecznik firmy. Zmiany polityki handlowej, czyli m.in. podwyżek cen, dokonano również w Prefbecie. - Nie były one jednak na tyle wysokie, by pozwoliły wchłonąć podwyżkę VAT. Wynikały również częściowo ze wzrostu cen surowców - zastrzega Adam Łepkowski.

Z kolei w Atlasie, który w ostatnich miesiącach nie zmieniał cen, nie ma co liczyć na obniżki, które zrekompensowałyby klientom podwyżki VAT-u. - Generalnie działamy według zasady szybkiego reagowania. Będziemy obserwować, co dzieje się na rynku. Jesteśmy jednak przekonani, że wojny cenowe do niczego dobrego nie prowadzą i nie zamierzamy żadnej wywoływać - mówi przedstawicielka Atlasu.

Nadzieja w PKB

Teraz nadzieje branży materiałów budowlanych wiązane są ze wzrostem gospodarczym. To mógłby być impuls, który utrzymałby sprzedaż na przyzwoitym poziomie i umozliwił wzrost produkcji budowlanej. Nasi rozmówcy nie dają jednak gospodarce szans na wysoki wzrost w całym roku. - Nie wydaje mi się, by poziom 5% z początku roku utrzymał się przez 12 miesięcy. Dotychczasowa koniunktura była sztucznie napędzana konsekwencjami wejścia do Unii Europejskiej - uważa Adam Łepkowski.

Jeszcze bardziej pesymistyczne prognozy dla rynku materiałów i usług budowlanych ma Polska Agencja Badawcza Budownictwa. Zdaniem Mariusza Sochackiego, przewodniczącego PABB, zmiany opodatkowania lub likwidacja ulg podatkowych dotyczących budownictwa mieszkaniowego skutkowały w następnym okresie głębokim spadkiem wydatków na te cele. W wyniku likwidacji mieszkaniowych inwestycyjnych ulg podatkowych w 2001 r., w 2002 r. popyt spadł aż o 30%. - Według naszych symulacji, sytuacja ta powtórzy się po 1 maja 2004 r. na rynku materiałów budowlanych. Stagnację pogłębiać będzie zanik zainteresowania zakupami nowych mieszkań - podkreśla Mariusz Sochacki.

Przegrupowania w szarej strefie

Szalone zakupy i nagły bezruch to nie jedyne konsekwencje podwyższonego podatku na materiały budowlane. Eksperci branży budowlanej nie mają wątpliwości - 22-proc. VAT silnie wpłynie na szarą strefę, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Co ostatecznie przeważy, okaże się w dłuższej perspektywie.

Z jednej strony można oczekiwać, że Polacy częściej będą decydować się na budowę z legalnym wykonawcą, zdolnym do wystawienia faktury. Za usługę budowlaną wciąż obowiązuje 7-proc. stawka VAT. Gdy firmie wykonawczej powierzy się również zakup materiałów budowlanych, jako płatnik VAT-u będzie ona go w stanie odliczyć. Klient otrzyma ostateczne rozliczenie, w którym koszt wszystkich materiałów i usługi będzie obarczony 7-procentową stawką podatku. Najlepszym przykładem zmiany, do jakiej najprawdopodobniej dojdzie na rynku, będzie sposób zakupu nowych okien. Do 1 maja kupowano okno, w którego cenie zawierała się usługa montażu. Obecnie będzie się kupować usługę montażu, w którą wliczona będzie cena okna. Różnica jest prosta. W pierwszym przypadku trzeba obecnie zapłacić za okno 22% VAT, w drugim 7%, a efekt końcowy w każdym przypadku taki sam - nowe okno w domu. - Zdajemy sobie sprawę z tej różnicy i liczymy się z faktem, że zdecydowanie zmieni się nasza struktura sprzedaży. Do maja klienci indywidualni stanowili 50-70% naszych odbiorców, obecnie będą to zapewne głównie firmy - mówi Konrad Kosierkiewicz z firmy Tras Tychy. Identyczna zasada będzie działała przy pracach remontowych i budowlanych. W tej sytuacji można się spodziewać, że z rynku zostanie wyeliminowanych wiele podmiotów działających nielegalnie. Po prostu spadnie popyt na ich usługi. Jednak w przypadku wytwarzania materiałów budowlanych bez wątpienia szara strefa się wzmocni. - Wszędzie, gdzie jest niska bariera produkcyjna, można się spodziewać, że nielegalnych producentów przybędzie. Zapewne jeszcze gorzej będzie ze stolarką okienną i wyrobami z drewna, prostą ceramiką ścienną - cegłą pełną i kratówką, a także prostą chemią budowlaną: zaprawami tynkarskimi i murarskimi. W większym stopniu niż dotychczas nielegalnych źródeł zaopatrzenia będą szukać osoby budujące systemem gospodarskim. A państwo zupełnie nie radzi sobie z tym problemem. Uważam, że już obecnie rynek drewna budowlanego w 60% jest kontrolowany przez szarą strefę i trafia tam również drewno z lasów państwowych - mówi Bogdan Panhirsz z PSB.

Produkcja na potęgę

W I kwartale produkcja pustaków stropowych ceramicznych była o ponad 2,5 razy wyższa niż przed rokiem, elementów ściennych z betonu, w tym betonu komórkowego wzrosła o 2 razy, betonu o 38%, cegły ceramicznej o 30%, a okien i drzwi o blisko 50% - wynika z danych GUS.

Budownictwo
Polski Holding Nieruchomości z lepszymi zyskami z najmu i mieszkaniówki. Skąd strata netto?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Budownictwo
Unibep po konferencji: znamy cele budowlano-deweloperskiej grupy na ten rok
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Grupa Unibep z mocną poprawą wyników po reorganizacji
Budownictwo
Dom Development ustanowił nowy program emisji obligacji o łącznej wartości do 400 mln zł
Budownictwo
Bardzo mocna przecena obligacji Ghelamco. Co się dzieje?