Prym na światowych rynkach płytek ceramicznych wiodą producenci z Włoch i Hiszpanii. Od lat kraje te są nie tylko największym producentem glazury i terakoty w Europie, ale również promotorem mody i trendów we wzornictwie płytek ceramicznych. Włochy są również liczącym się eksporterem zaawansowanej technologii, cenionej i wykorzystywanej przez producentów na całym świecie.

W Polsce popyt na płytki ceramiczne jeszcze cztery lata temu był również zaspokajany w większości przez import z Półwyspów Apenińskiego i Iberyjskiego. Od roku 2001 sytuacja zaczęła się zmieniać dzięki nowym inwestycjom i rozwojowi technologii. Teraz prawie cała podaż krajowa pochodzi z rodzimych firm. Wartość produkcji sprzedanej krajowych przedsiębiorstw znacznie przekracza wartość importu, a oferta krajowa ma dominujący udział w segmencie średnim produktów (płytki importowane wciąż przeważają w sektorze "premium").

W efekcie przeprowadzonych w ostatnich latach inwestycji (de facto bazując głównie na know-how Włochów), moce produkcyjne krajowego sektora płytek ceramicznych zwiększyły się do 85-90 mln mkw. Inwestycje przeprowadzili, lub wciąż kontynuują, nie tylko najwięksi gracze (Opoczno, Paradyż czy Cersanit). Po pieniądze z rynku kapitałowego na nową fabrykę sięgnęła niedawno Ceramika Nowa Gala. Jeszcze w tym roku na GPW zadebiutuje Polcolorit, który również planuje budowę nowego zakładu. Zgodnie z pojawiającym się na rynku zapotrzebowaniem, większość inwestycji służy rozbudowie potencjału wytwórczego w zakresie gresu.

Krajowy popyt na płytki ceramiczne w 2003 roku szacowano na 68 mln mkw. Biorąc pod uwagę import (jego udział co prawda maleje, ale wciąż stanowi ok.

16-20% podaży), można stwierdzić, że krajowe firmy muszą wychodzić poza granice Polski, a dalsza rywalizacja pomiędzy nimi będzie się odbywać właśnie na rynkach zagranicznych. Deklaracje o planowanym wejściu do "pierwszej ligi" nie tylko polskiej, ale również europejskiej, można usłyszeć coraz częściej. Szacuje się, że eksport (do tej pory stanowił niewielki ułamek sprzedaży), może już w tym roku sięgnąć nawet 15%.