Stopy spadają, popyt rośnie

O około 2 pkt proc. spadły w ubiegłym roku stopy kapitalizacji nieruchomości komercyjnych - podstawowy wskaźnik opłacalności inwestowania. Mimo to inwestorów przybywa, zwłaszcza zagranicznych. Przyczyna? Po akcesji zmniejszyło się ryzyko polityczne, poprawiły się za to przepisy regulujące rynek.

Publikacja: 25.05.2005 08:34

Stopa kapitalizacji (ang. cap rate) pokazuje, jaki roczny dochód w stosunku do ceny zakupu przynosi nieruchomość. Raporty firm badawczych pokazują, że w przypadku powierzchni biurowych relacja ta obniżyła się w 2004 r. do około 7,5-8%, podczas gdy jeszcze w 2003 r. wynosiła ok. 10%. To czytelny znak, że nasz kraj powoli zbliża się do zachodnich standardów. W największych miastach Unii Europejskiej cap rate oscyluje na poziomie 4-7%.

Polska pewniejszym rynkiem

Tak znacząca obniżka rentowności inwestycji jest m.in. wynikiem pojawienia się dużej liczby inwestorów gotowych poczekać dłużej na zwrot nakładów. - Generalnie podaż budynków biurowych, centrów handlowych czy magazynów rośnie, ale ciągle ograniczona jest podaż produktów spełniających wszystkie kryteria inwestorów - przyznaje Katarzyna Masojada-Chotkowska, szef działu analiz Knight Frank w Polsce, firmy pośredniczącej w transakcjach na rynku nieruchomości komercyjnych. Okazuje się jednak, że zachodni gracze szukają zwykle budynków o długich okresach najmu i w pełni wynajętych. A takich na rynku jest mało, biorąc pod uwagę liczbę zainteresowanych. Np. dla Warszawy wskaźnik powierzchni nie wynajętej spadł według statystyk CB Richard Ellis w 2004 r. do 11,8%, z 14,5% na koniec 2003 r. Zwiększa to konkurencję między inwestorami. W efekcie godzą się oni na mniejsze stopy zwrotu. Nie mają wyjścia, ponieważ wraz ze wzrostem ogólnej podaży nieruchomości, nieznacznie spadają średnie czynsze, decydujące o zwrocie z inwestycji. Coraz częściej właściciele budynku decydują się również na tymczasowe zwolnienia z płatności - tak aby skutecznie przyciągnąć najemcę.

Ale to nie jedyne przyczyny. - Cap rate zawiera w sobie tzw. prowizję za ryzyko. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej niepewność inwestowania w tym regionie znacznie się zmniejszyła - mówi John Banka, menedżer działu doradztwa inwestycyjnego Colliers International Poland. Na to nakłada się lepsza kondycja polskich firm. Szybki rozwój gospodarczy spowodował, że zmniejszyła się obawa przed bankructwem dzierżawcy i premia za ryzyko może być niższa.

Inwestorów przybywa

Co ciekawe, nic nie wskazuje, aby mniejsza rentowność projektów (liczona na podstawie prognozowanych przepływów pieniężnych od wynajmujących) zniechęcała zagranicznych inwestorów. - Wręcz przeciwnie, widzimy, jak ustawiają się w kolejce po kolejne lokalizacje - mówi K. Masojada-Chotkowska. Przyciąga ich coraz bardziej stabilne i przewidywalne prawo - (wzorowane na Unii Europejskiej), a także szybki rozwój regionu. Analitycy przewidują, że Warszawa stanie się prędzej czy później centrum biznesowym dla Europy Środkowowschodniej. - A to oznacza, że stopa kapitalizacji nieuchronnie będzie spadać. Inwestorzy to wiedzą, wolą więc nabywać grunty i budynki już dziś - przyznaje J. Banka.

Wkrótce Polską zainteresować się mogą nowe podmioty - fundusze emerytalne inwestujące w nieruchomości. - Zachodnie fundusze nie były do tej pory zainteresowane waszym krajem, szukały bowiem pewnych, przewidywalnych inwestycji. Niewykluczone jednak, że zmienią zdanie, jeśli poprawiać się będzie ogólna sytuacja gospodarcza w Polsce - mówi J. Banka.

Idzie stabilizacja

Czy rentowność inwestycji może jeszcze spaść? Według ekspertów pytanych przez PARKIET, nie w tej chwili. - Rynek czeka teraz stabilizacja stóp kapitalizacji na poziomie 7-7,5% przez rok, dwa lata - twierdzi szef działu doradztwa inwestycyjnego Colliers w Polsce. Przypomina, że cap rate w Londynie, Paryżu czy Frankfurcie dlatego jest na tak niskim poziomie, ponieważ inwestorzy przekonani są o rzetelności najemców. - Tam właśnie znajdują się centrale światowych korporacji. I to one, w odróżnieniu od filii np. w Polsce, dają stabilny dochód za wynajem - mówi J. Banka. Analitycy wskazują, że rekordowo niskie stopy kapitalizacji (6%) mogą się zdarzyć, ale w bardzo określonych warunkach - świetna lokalizacja, wysoki standard budynku, długie okresy dzierżawy. Jako przykład wymienia się nowe przedsięwzięcia - biurowce DaimlerChrysler i Metropolitan, obydwa w Warszawie.

Co jednak, gdy inwestor szuka szybszych zysków? - W mniejszych polskich miastach stopy kapitalizacji wciąż są o 1-2% wyższe. I właśnie tam inwestorzy zaczynają się rozglądać za nieruchomościami - przewiduje K. Masojada-Chotkowska.

Budownictwo
Polski Holding Nieruchomości z lepszymi zyskami z najmu i mieszkaniówki. Skąd strata netto?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Budownictwo
Unibep po konferencji: znamy cele budowlano-deweloperskiej grupy na ten rok
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Grupa Unibep z mocną poprawą wyników po reorganizacji
Budownictwo
Dom Development ustanowił nowy program emisji obligacji o łącznej wartości do 400 mln zł
Budownictwo
Bardzo mocna przecena obligacji Ghelamco. Co się dzieje?